Abu Dhabi: Przygoński czwarty
Jakub Przygoński zajął czwarte miejsce na czwartym etapie rajdu Abu Dhabi Desert Challenge, pierwszej eliminacji mistrzostw świata w rajdach terenowych FIM. Wygrał Sean Gaugain z RPA, który wyprzedził lidera klasyfikacji generalnej Hiszpana Marca Comę.
Czwarty etap wokół Moreeb liczył 422 km, w tym 314 km odcinka specjalnego poprowadzonego po pustyni. Wysokie, kopne wydmy na trasie wielu kierowcom sprawiły poważne problemy.
"To był ciężki odcinek, nadal uczę się wyznaczania trasy. Nie zauważyłem jednej wydmy i spadłem z czterometrowej skarpy. Wyrzuciło mnie z motocykla, ale nic mi się, na szczęście, nie stało. Dogonił mnie Marc Coma i jechaliśmy razem praktycznie do końca odcinka, dopóki Hiszpan nie zakopał się na jednej z wydm. Uciekłem mu na kilkanaście metrów i starałem się utrzymać ten dystans. Niestety pod koniec etapu w moim motocyklu pękł tłumik i silnik stracił sporo mocy. Wtedy Coma mnie wyprzedził, a ja już nie mogłem szybko jechać i dlatego zająłem czwarte miejsce" - powiedział na mecie Przygoński.
Obok niego, dobrze pojechał także kapitan Orlen Teamu Jacek Czachor, który zameldował się na mecie jako dziewiąty i w klasyfikacji open mistrzostw świata umocnił się na trzecim miejscu.
"Staram się utrzymać trzecią pozycję w mistrzostwach świata. Jutro będę musiał pilnować rywali, abym na ostatnim etapie nie stracił wypracowanej przewagi" - przyznał Czachor.
W czwartek zostanie rozegrany ostatni etap prowadzący z Moreeb do Abu Zabi o długości 444 km.