Trwa ładowanie...
d1bti02
4 sierpnia 2008, 09:19

A miało być tak pięknie...

d1bti02
d1bti02

Miało być tak pięknie. Na Węgry przyjechało blisko 50 tysięcy zakochanych w Robercie Kubicy polskich kibiców. Już od piątku nasi fani pojawiali się na torze Hungaroring. Kubicomanię widać było na każdym kroku - wymalowane twarze przebranych w narodowe barwy Polaków pojawiały się w relacjach stacji telewizyjnych z całego świata. Nasi fani liczyli, że Kubica - po trzech niezbyt udanych startach - odblokuje się i po raz piąty w sezonie stanie na podium.

Srodze się jednak zawiedli. Polak startował z czwartej pozycji, ale zajął dopiero ósme miejsce. Po takim wyniku ciężko się spodziewać, że za rok na Węgry przyjedzie taka sama liczba kibiców. Przed niedzielnym wyścigiem Kubica był dobrej myśli. W piątek wprawdzie nie zachwycił podczas treningów, ale był spokojny. Inżynierowie BMW Sauber przed kwalifikacjami dokonali kilku zmian w samochodzie i od razu przyniosło to efekty - czwarte miejsce w eliminacjach.

Polscy kibice byli zatem w siódmym niebie. Na wąskim i krętym Hungaroringu wyprzedzanie bywa raczej nierealne, więc wydawało się, że podium jest jak najbardziej możliwe. Niestety, tylko się wydawało. Już start pokazał, że z bolidem Roberta coś jest nie tak. Szybko przegonił go Timo Glock z Toyoty. 26-letni Niemiec okazał się później bohaterem wyścigu. Ostatecznie zajął najlepszą w karierze, drugą lokatę. Kubica po kilku niezłych pierwszych okrążeniach potem gasł w oczach. W pewnym momencie był nawet na 10. miejscu. Ostatecznie udało mu się dojechać na ósmej, najgorszej w sezonie lokacie i zdobyć jeden punkt. Węgierski wyścig był dramatyczny. Wielkimi pechowcami okazali się Brazylijczyk Felipe Massa i prowadzący w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata Anglik Lewis Hamilton.

Massa kapitalnie wystartował. Z trzeciego miejsca od razu wskoczył na pierwsze. - Jestem pewny wygranej. Mój samochód spisuje się znakomicie - mówił przed wyścigiem. Okazał się jednak fatalnym prorokiem. Gdy na 67. okrążeniu był już w ogródku i witał się z gąską (czytaj, z czwartą wygraną w sezonie), w jego ferrari wybuchł silnik. Dzięki temu pierwszą wygraną w karierze odniósł Fin Heikki Kovalainen z teamu McLaren Mercedes. Jego kolega z zespołu Lewis Hamilton przez cały weekend miał znakomity humor. W piątek po raz pierwszy testował nowe rozwiązanie aerodynamiczne, tzw. płetwę rekina. Dzień później podczas kwalifikacji nie dał szans rywalom. Wprawdzie wczoraj na starcie stracił pierwsze miejsce na rzecz Massy, ale potem cały czas był blisko Brazylijczyka.

d1bti02

Na 41. okrążeniu miał pięć sekund straty,ale wtedy wyjechał na pobocze.Powtórki pokazały, że w jego bolidzie pękła lewa przednia opona. Lewis z trudem dojechał do pit stopu, a powrócił na tor na 12. miejscu. Wówczas tracił do prowadzącego Massy ponad minutę. W ciągu dziesięciu okrążeń odrobił jednak aż 30 sekund! Ostatecznie ambitna jazda Anglika zakończyła się na piątym miejscu. Dzięki temu 23-letni zawodnik utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Po wyścigu na Hungaroringu jedno jest pewne: zespół Kubicy, czyli BMW Sauber, jest w dołku i nic nie zapowiada, by miał się on nie pogłębić. Drugi kierowca zespołu, Niemiec Nick Heidfeld, był dopiero dziesiąty.

Bolidy BMW ostatnio odstają. Być może inżynierowie skupili się nad konstrukcją samochodu na nowy sezon, a zapomnieli o poprawianiu obecnego. Niedzielny wyścig dla zespołu Mario Theissena był najgorszy w tym sezonie. Ekipa Kubicy straciła po nim drugie miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Coraz lepiej spisują się bolidy Toyoty, która ma ogromny budżet - 500 mln dol. rocznie. Od dawna team nie był jednak w stanie pokazać, że pieniądze nie są wyrzucane w błoto. Wczorajsze drugie miejsce Glocka potwierdziło, że uporczywa praca daje bardzo dobre efekty. Wydaje się, że teraz to Toyota, a nie jak dotąd BMW Sauber, jest trzecią, po Ferrari i McLarenie ,siłą w F1. Przed kierowcami teraz trzy tygodnie przerwy. Następny wyścig odbędzie się w hiszpańskiej Walencji. Będzie to GP Europy.

POLSKA Gazeta Krakowska/Krzysztof Srogosz

d1bti02
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1bti02
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj