74-latek nie lubi obcych. Szkody wyceniono na 1700 zł
Jakże zaskoczony musiał być właściciel niedawno zakupionego Audi, gdy po powrocie do auta okazało się, że samochód ma porysowany lakier i poprzebijane opony. Sprawa została zgłoszona na policję, choć nie ma co ukrywać, że szanse na odnalezienie sprawcy wydawały się nikłe. Policja jednak nie zawiodła, a tłumaczenie sprawcy zdumiewa.
Na szczęście pozostawiony na kilka godzin samochód mieścił się w zasięgu oka kamery monitoringu. Dzięki materiałowi filmowemu udało się zobaczyć, jak mieszkaniec Świdnika - tam miała miejsce cała sytuacja - dokonuje aktu wandalizmu wycenionego przez właścicielkę na około 1700 złotych. Udało się również uchwycić twarz sprawcy, dzięki czemu policja mogła podjąć działania.
Wandal został zatrzymany kilka dni później, gdy funkcjonariusz wydziału kryminalnego zauważył go poza godzinami służby.* 74-latek usłyszał zarzuty, a swoje zachowanie tłumaczył w sposób dość kuriozalny.*
Jak się okazuje, jego uwagę zwróciły tablice rejestracyjne, które wskazywały na pochodzenie właściciela auta z innego województwa. Po zakupie nowa właścicielka nie zdążyła jeszcze przerejestrować pojazdu. To nie spodobało się mieszkańcowi Świdnika. Za zniszczenie mienia sprawcy grozi nawet 5 lat pozbawienia wolności.
Wbrew pozorom segregacja samochodów ze względu na ich tablice rejestracyjne nie jest niestety niczym rzadkim. W centrach zatłoczonych miast można natknąć się na nadgorliwych sąsiadów, którzy chcą odstraszyć „obcych” z pobliskich miejsc parkingowych. Każdą taką sprawę należy zgłaszać na policję.