64. IAA Frankfurt 2011 - relacja z targów
Międzynarodowa Wystawa Samochodów we Frankfurcie nad Menem (IAA) to jedna z najważniejszych imprez dla branży motoryzacyjnej. Nie dziwi więc, że na swoim terenie Niemcy przygotowali tak wiele premier. Audi dziewięć odświeżonych modeli i pięć prototypów, BMW osiem aut i trzy koncepty zaś Mercedes pokazuje siedem pojazdów i jeden samochód pokazowy. Poza tym na IAA przyjechało około 900 wystawców z 30 krajów świata. Dla zwiedzających hale będą otwarte od 15 do 25 września. Jednak już dwa dni wcześniej odbywają się oficjalne premiery. Oto najciekawsze z nich.
Coraz ważniejszą rolę odgrywają samochody elektryczne. Podążając tym tropem, niemiecki koncern Audi prezentuje koncepcyjny model A2. Samochód ma 3,8 m długości, 1,69 m szerokości i 1,49 m wysokości. Do oświetlenia pojazdu użyto technologii LED, zwanej Matrix Beam. Wiązka diod i mikroreflektorów wytwarza intensywne, ale nie oślepiające innych kierowców światło. Tylne lampy, dzięki projekcji laserowej mogą wyświetlać ostrzegawczy trójkąt na drodze za autem. Jak przystało na auto koncepcyjne, nie brakuje "wodotrysków". W chwili uruchomienia silnika z prawej strony kierownicy wysuwają się dwa panele obsługowe.
Nowa generacja Audi A2 będzie nieco mniejsza od poprzednika. Aby auto było lżejsze zastosowano dużą ilość elementów z aluminium i włókna węglowego. Efekt? Samochód waży 1 150 kg (poprzednik to tylko 885 kg). Pod maską elektryczny silnik o mocy 116 KM i 270 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Pozwala rozpędzić A2 do setki w 9 sek. i rozwinąć maksymalną prędkość 150 km/h. Litowo-jonowe akumulatory dają zasięg 200 km. Do ich naładowania z domowego gniazdka wystarczą 4 godziny.
We Frankfurcie Audi prezentuje również serię modeli, oznaczoną literą S. Wszystkie mają zużywać o 25 proc. mniej paliwa, przy zachowaniu sportowych osiągów. Najważniejszymi z nich są S6 i S6 Avant oraz S7. Wszystkie wyposażone w nowy silnik TFSI V8 z dwiema turbinami o mocy 420 KM i maksymalnym momencie 550 Nm, dostępnym w zakresie od 1 400 do 5 300 obr./min. Audi S6 z taką jednostką przyspiesza od 100 km/h w 4,8 sek. Średnie zużycie paliwa ma przy tym wynieść "zaledwie" 9,7 l/100 km. Pośrednio jest to możliwe dzięki zastosowaniu systemu, umożliwiającego odłączanie połowy cylindrów. Moc trafia do wszystkich kół z pomocą siedmiobiegowej skrzyni S-tronic. Na zmówienie dostępne są ceramiczne tarcze hamulcowe.
Kolejną nowością jest Audi S8, które pojawi się na rynku wiosną 2012 roku. Samochód z nadwoziem wykonanym z aluminium waży 1 975 kg. Największa limuzyna Audi ma pod maską 4-litrowy silnik TFSI o mocy 520 KM i maksymalnym momencie obrotowym 650 Nm. W przypadku flagowego okrętu ze znaczkiem S przyspieszenie do setki trwa 4,2 sek. Średnie spalanie to według danych producenta 10,2 l/100 km.
Nowe A8 otrzyma system czterech kamer, obserwujących otoczenie wokół pojazdu podczas parkowania. Kierowca będzie mógł przełączać się pomiędzy nimi podczas manewrowania, a także uzyskać obraz samochodu widziany "z lotu ptaka".
Niemieccy producenci samochodów wystawiają się we Frankfurcie z wielką pompą. Jednym z dowodów na to jest ogromne stoisko Volkswagena o powierzchni prawie 9 tys. m kw. Można na nim zobaczyć w sumie 54 samochody. Wśród nich prezentowany po raz pierwszy nowy miejski samochód up!. Atrakcją stoiska jest również wielki tablet PC "Innovation Wall" o długości 30 m. Specjalna aplikacja na smartphony zawiera przewodnik po stoisku, modelach oraz samym Frankfurcie. Z jej pomocą można umawiać się na udział w jazdach próbnych i poznać nowego VW up! Zwiedzającym do testów udostępniono 74 samochody. Budowa zaprojektowanego przez 14 architektów stoiska VW trwała 25 dni.
Gwiazdą tegorocznej wystawy na stoisku Volkswagena jest oczywiście 4-osobowy, mały samochód do miasta. Następca modelu Lupo o nazwie up! To w pełni nowa konstrukcja. W Europie pojawi się już w grudniu i dostępny będzie w trzech wersjach. Z zewnątrz samochód jest niewielki, ma 3,54 m długości, 1,64 m szerokości i 1,48 m wysokości. Zaskakująco dużo miejsca jest w środku. To skutek zastosowania dużego rozstawu osi i przesunięcia jednostki napędowej maksymalnie do przodu. Bagażnik ma pojemność 251 l, a po złożeniu tylnej kanapy - 951 l.
Pod maskę trafiła nowa generacja trzycylindrowego silnika benzynowego o pojemności 1 litra oraz mocy 60 lub 75 KM. Średnie zużycie paliwa, według danych fabrycznych, to zaledwie 4,2 l/100 km. Docelowo pojawi się także 68-konna jednostka zasilana gazem, a za dwa lata wersja z silnikiem elektrycznym. Jako jedyne miejskie auto na rynku, VW up! będzie mógł być wyposażony w funkcję awaryjnego hamowania przy prędkościach poniżej 30 km/h, działającą z pomocą czujnika laserowego. Razem z firmą Navigon, opracowano dla up'a niedrogie rozwiązanie o nazwie "maps+more", czyli nawigację z systemem rozrywki w jednym.
Uwagę zwraca także koncepcyjny model Nils. Małe, miejskie auto elektryczne do pokonywania krótkich tras. Samochód długości niewiele ponad 3 m, szerokości 1,39 m i wysokości 1,2 m waży zaledwie 460 kg. Dlatego do napędzania go wystarczy elektryczny silnik o mocy 20 KM (w razie potrzeby moc można na chwilę zwiększyć o 13,5 KM) i momencie obrotowym 130 Nm. Pomimo słabego silniczka, Nils przyspiesza do setki w 11 sek. i rozpędza się do 130 km/h. Samochód jest wąski, kabina pasażerska ma tylko 39 cm szerokości. Dlatego kierowca siedzi w nim jak pilot w kabinie Messerschmidta. Co ważne, ładowanie tego pojazdu z domowego gniazdka trwa zaledwie 2 godz., a to pozwala przejechać 65 km.
W naszym kraju znacznie większe emocje wywołuje premiera innej marki, należącej do Grupy VW. Skoda, bo o niej mowa, przygotowała model MissionL, nazywany "czeskim Golfem" to zapowiedź modelu, który wypełni lukę pomiędzy Fabią i Octavią. Pięciodrzwiowy, kompaktowy liftback będzie konkurentem dla wspomnianego już Golfa, a także np. Forda Focusa. W Indiach oferowana będzie wersja czterodrzwiowa. MissionL to rozwinięcie prezentowanego w Genewie VisionD. Samochód może trafić na rynek już pod koniec tego roku, a czeska marka przez najbliższe 3 lata zamierza prezentować nowe auto co 6 miesięcy.
Pamiętamy też koncepcyjną zapowiedź elektrycznej Octavii. Teraz ruszyła jej produkcja seryjna. Pierwsza w historii Skoda z napędem elektrycznym to wersja kombi z silnikiem o mocy od 82 do maksymalnie 115 KM i momencie obrotowym 270 Nm. Dociążona bateriami o masie 315 kg, elektryczna Octavia Green E-Line przyspiesza do setki w 12 sekund i osiąga prędkość 135 km/h. Jej zasięg to 150 km.
Premierę z wyższej, sportowej półki przygotowało Porsche, prezentując swój najnowszy, kultowy model 911. Kto spodziewał się stylistycznej rewolucji, będzie zawiedziony, bo w wyglądzie auta zmieniło się niewiele. Różnice są pod względem technicznym - większy rozstaw osi, redukcja masy o 45 kg i zwiększenie sztywności nadwozia. Te zmiany są obietnicą jeszcze lepszego prowadzenia i lepszych wrażeń z jazdy. W środku pojawiła się konsola, znana już z modelu Panamera. Nowością są mocniejsze silniki, które mogą współpracować z pierwszą na świecie siedmiobiegową przekładnią manualną.
Ekologia? Proszę bardzo! Dowodem na większą oszczędność może być model Carrera S z silnikiem typu boxer o pojemności 3,8 litra i mocy 400 KM, spala 8,7 l/100 km, czyli o 1,5 litra mniej, niż poprzednik. Przyspieszenie do 100 km/h trwa teraz 4,1 sekundy.
Jedną z największych gwiazd Mercedesa jest najmocniejszy w historii model SLK 55 AMG. Samochód ma rasowy, sportowy wygląd, 7-stopniową skrzynię biegów, a pod maską 5,5-litrowy silnik V8 AMG o mocy 422 KM i maksymalnym momencie 540 Nm. Sprint do setki zajmie mu 4,5 sekundy. Za sprawą systemu wyłączającego cztery cylindry przy mniejszym obciążeniu silnika, auto ma spalać 8,5 l/100 km.
Na stoisku firmy prezentowany jest również nowy model klasy B o 86 mm dłuższy, 9 mm szerszy i 43 mm niższy od poprzednika. W wyposażeniu dodatkowym znajduje się system "Easy-Vario-Plus", umożliwiający przesuwanie tylnego siedzenia w zakresie 140 mm. W gamie silników benzynowych są dwie wersje benzynowego silnika 1,6l o mocach 122 i 156 KM. Do wyboru są również dwa diesle o mocach 109 i 136 KM.
Na fali popularności samochodów elektrycznych swój "Concept One Euro" zaprezentował Opel. Oto odpowiedź na wysokie ceny paliw: dwuosobowy mikrosamochód w którym kierowca i pasażer siedzą jeden za drugim, znów jak w kabinie myśliwca. Elektryczny silnik pozwala rozpędzić auto do 120 km/h. Maksymalny zasięg to 100 km. Bliżej ziemi i rzeczywistości jest Astra GTC. Trzydrzwiowy samochód, którego produkcja odbywa się w Gliwicach. Samochód mocno różni się od wersji pięciodrzwiowej. Ma większy od niego rozstaw osi i kół. Ma konkurować z Renault Megane Coupe i Volkswagenem Scirocco. Pod maskę może trafić jeden z czterech silników. Najmniejszy ma 1.4 litra i moc 120 lub 140 KM, 2-litrowy diesel może poszczycić się mocą 165 KM i spalaniem na poziomie 4,9 l/100 km. Nim pojawi się wersja OPC, najmocniejszym będzie benzynowy, turbodoładowany silnik 1,6 o mocy 180 KM.
Zainteresowanie wzbudza również koreańska odpowiedź na Golfa, czyli Hyundai i30. Na stoisku Toyoty prezentowany jest gruntownie odświeżony model Avensis, który teraz ma zmieniony wygląd przedniego pasa i o wiele bardziej komfortowe wnętrze. Na stoisku marki można też zobaczyć modele Prius Plug-in oraz Prius+, nowego Hiluxa i Yarisa.
Opowieścią z zupełnie innej bajki jest Jaguar C-X16, który poważnie może zagrozić nowemu modelowi Porsche. To zapowiedź nowego, dwumiejscowego coupe, które ma być mniejsze i tańsze od modeli z serii XK. Samochód powstał na skróconej platformie XK i ma 4,4 m długości. Następca legendarnego E-Type'a będzie konkurentem Porsche Caymana, a w mocniejszych wersjach silnikowych - także modelu 911.
Pod maską prezentowanego modelu jest 3-litrowa jednostka V6 o mocy 380 KM i maksymalnym momencie obrotowym 450 Nm. Ośmiobiegową skrzynię umieszczono z tyłu i połączono z silnikiem elektrycznym o mocy 95 KM. Samochód w trybie elektrycznym może jechać 80 km/h. Przy większych prędkościach silnik elektryczny służy jako "dopalacz". Można go uruchomić na 10 sekund podczas wyprzedzania, z pomocą guzika w kierownicy. Nowy Jaguar do 100 km/h przyspiesza w 4,4 sekundy, a jego prędkość maksymalna to 299 km/h. Mówi się, że kiedy wejdzie do sprzedaży w Polsce ten model może kosztować 250 tys. zł.
Na koniec jeszcze włoski, bo już nie polski akcent. Fiat prezentuje na swoim stoisku nową Pandę. Najnowszy model nie jest już produkowany w naszych fabrykach. Zastąpiła ją tam nowa Lancia Ypsilon. Pierwsza generacja auta pojawiła się w 1980 roku i odniosła wielki sukces. W prawie niezmienionej formie powstawała przez 13 lat. Druga generacja produkowana w tyskiej fabryce otrzymała dodatkową parę drzwi i powtórzyła sukces poprzednika. Nowa Panda kształtem nawiązuje do poprzedniczki, ale jest o wiele nowocześniejszym autem. Samochód jest o 11 cm dłuższy i 6 cm szerszy. Pod maską cztery zmodernizowane silniki: 3 benzynowe - 0.9 TwinAir Turbo 85 KM, 0.9 Aspirated TwinAir 65 KM i 1.2 Fire 69 KM. Całości dopełnia diesel 1.3 Multijet II o mocy 75 KM. Oprócz silnika 1.2, wszystkie mają system Start&Stop. Wkrótce pojawią się też wersje zasilane gazem ziemnym i LPG.
W wyposażeniu znajdą się 4 poduszki powietrzne i ABS oraz lampy ze światłami do jazdy dziennej. Jako opcja dostępna będzie nawigacja Tom Tom oraz duży, otwierany elektrycznie, szklany dach. Czy nowa Panda pozostanie najtańszym autem na naszym rynku? Tego jeszcze nie wiemy.
WP: Marek Wieliński, Frankfurt
lop/lop