26 osób zostało rannych, w tym sześć ciężko, w rezultacie karamboli, do jakich doszło w czwartek na zaatakowanej przez śnieżycę autostradzie D1 z Pragi do Brna - poinformowała czeska policja.
Strefa kolizji obejmuje ponad 40 kilometrów na obu pasach autostrady - między 91 i 134 jej kilometrem licząc od Pragi. Zderzyło się łącznie około 60 samochodów. Dwa ośrodki karamboli znajdują się na 100. kilometrze od Pragi na obu pasach ruchu i na 126. kilometrze na pasie w kierunku Brna. Korki sięgają dziesiątków kilometrów.
Policja zaleca kierowcom, by jadąc do Brna opuszczali autostradę w Humpolcu i wracali na nią w Mierzinie. Natomiast podróżujący z Brna do stolicy powinni zjechać z D1 w Velkim Beranovie w kierunku na Jihlavę i powrócić na autostradę w Humpolcu. Według policji, trasy objazdowe są odśnieżane na bieżąco.
D1 jest najstarszą i zarazem najbardziej niebezpieczną czeską autostradą, corocznie dochodzi na niej do około 3 tysięcy wypadków. Szczególnie złą sławę ma 50-kilometrowy odcinek w rejonie Humpolca i Jihlavy, gdzie w 1992 roku śmiertelne obrażenia odniósł były przywódca "praskiej wiosny" Alexander Dubczek. (PAP)