Pewien strażak w Japonii stracił pracę, gdy wyszło na jaw, że przez ponad 20 lat prowadził karetki pogotowia i wozy strażackie bez prawa jazdy - poinformował we wtorek urzędnik w mieście Takaoka w środkowej Japonii.
Sprawa wyszła na jaw, gdy czterdziestokilkuletni mężczyzna, który przez ponad 25 lat pracował w służbach miejskich, nie chciał okazać prawa jazdy podczas rutynowej kontroli w zeszłym tygodniu - powiedział Shigeru Sawasaki.
- Podczas kontroli dziwnie się zachowywał. A kiedy inspektor wziął prawo jazdy i je obejrzał, okazało się, że należy do innego członka rodziny - powiedział Sawasaki.
Jak dodał, strażak pokazał inspektorowi prawo jazdy swego ojca, zasłaniając zdjęcie palcem. Wcześniej posługiwał się fałszywym prawem jazdy.
Od kwietnia 2003 do czerwca 2008 roku strażak 309 razy prowadził ambulanse i 97 razy wozy strażackie.
- Jeśli chodzi o to jak jeździł, to nigdy nie miał żadnego wypadku - powiedział Sawasaki, zaznaczając, że nie było też żadnych zastrzeżeń do jego postawy w pracy. (PAP)