Posłowie chcą uruchomienia kilkuset nowych fotoradarów. Chcą też karać kierowców za przekroczenie prędkości mandatem nawet w wysokości 2 tysięcy złotych. Równolegle trwają prace nad zmianami w taryfikatorze mandatów.
Poselski projekt tzw. ustawy fotoradarowej właśnie trafił do Sejmu. Docelowo fotoradarów na polskich drogach miało by być ok. tysiąca. Wszystkie byłyby połączone w jedną sieć obsługiwaną przez Główny Inspektorat Transportu Drogowego. Dzięki temu, po przesłaniu zdjęcia do centralnego komputera, pojazd i jego właściciel zostaliby błyskawicznie zidentyfikowani. System wyliczyłby też wysokość kary i przesłał zawiadomienie do sprawcy wykroczenia.
Za nadmierną prędkość kierowcy byliby karani surowiej niż obecnie. - Kierowca, który przekroczy dopuszczalną prędkość o 50 km w obszarze zabudowanym, zapłaci za to 1000 zł, jeżeli okaże się recydywistą 2000 zł - tłumaczy mł. insp. Mariusz Wasiak, radca w Biurze Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.
Tymczasem, równolegle trwają prace nad zmianami w taryfikatorze mandatów. Projekt zmian powstał jeszcze na początku maja tego roku i miały wejść w życie jeszcze przed wakacjami. Jednak już wiadomo, że prace się przeciągną.
- Projekt uporządkowanego taryfikatora krąży obecnie po naszym resorcie - wyjaśnia Wasiak. - Ostatnie ustalenia powinny być gotowe do 18 lipca. Później dokumenty trafią do uzgodnień międzyresortowych.
Zmiany nad jakimi pracują właśnie prawnicy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji najbardziej dotkną tych, którzy lubują się w parkowaniu na tak zwanej kopercie. Obecnie "widełki" dotyczące tego wykroczenia mieszczą się w przedziale od 20 do 500 złotych. Nowy projekt przewiduje wzrost dolnej granicy aż do 200 złotych. Większy mandat czeka również kierowców, którzy lubują się w przejeżdżaniu przez skrzyżowanie w ostatniej chwili, kiedy już świeci się czerwone światło. Obecnie najniższa kara za to wykroczenie to mandat w wysokości 20 złotych. Nowe prawo przewiduje wzrost tej kwoty aż 10-krotnie. Górna granica natomiast nie ulegnie zmianie i pozostanie w wysokości 500 złotych.
Korekta taryfikatora dotknie również innych użytkowników dróg. Motorowerzyści, którzy będą jeździli bez włączonych świateł przez całą dobę będą musieli liczyć się z mandatem wysokości nawet 200 złotych. Podobna kara czeka ich jeśli będą jechali bez świateł w tunelu.
Podobna kara, czyli 200 złotych czeka rowerzystę, który wjedzie do tunelu bez włączonych świateł. Dodatkowo, jeżeli wyruszy na swoim bicyklu po zmierzchu i nie włączy świateł, które pokażą jego pozycję,
będzie musiał liczyć się z mandatem w wysokości nawet 100 złotych.
Zmiana wysokości grzywny będzie dotyczyła również pieszych, którzy wejdą na jezdnię przy czerwonym świetle. Obecnie kara za to wykroczenie to aż 250 złotych. – Często zdarzało się, że odmawiano przyjęcia mandatu, a sąd po rozpatrzeniu sprawy zasądzał niższa karę. Dlatego wprowadzimy tu dolną granicę, rozpoczynającą się na kwocie 20 złotych, a kończącą na 250 – dodaje Wasiak.
Jakub Wielicki, PAP
Przeczytaj również: Całe lato bez świateł 64 punkty w 20 minut Dopłata za pościg