Co najmniej 165 kradzieży paliwa ma na koncie 41-latek zatrzymany przez tyskich policjantów. Mężczyzna przyjeżdżał na stacje paliw pożyczonymi samochodami z kradzionymi tablicami rejestracyjnymi, tankował, po czym odjeżdżał bez płacenia.
Informację o zatrzymaniu mieszkańca Wisły przekazał w środę zespół prasowy śląskiej policji. Złodzieja namierzyli policjanci pionu kryminalnego z tyskiej komendy. Śledczy ustalili, że w latach 2010-2011 mężczyzna w podobny sposób kradł paliwo na stacjach w całym woj. śląskim. Przyjeżdżał na stację zawsze pożyczonymi samochodami z założonymi kradzionymi tablicami rejestracyjnymi, tankował paliwo i odjeżdżał bez uiszczenia zapłaty.
Mężczyźnie udowodniono 120 wykroczeń - chodzi o te przypadki, gdy cena skradzionego paliwa nie przekraczała 250 zł - i przedstawiono 45 zarzutów przestępstwa, za kradzieże powyżej tej kwoty. Zatrzymanemu zarzuca się również kradzież ponad 100 tablic rejestracyjnych. Przypinał je do samochodów, którymi przyjeżdżał na stacje.
Na wniosek prokuratora złodziej paliwa został aresztowany. Śledztwo trwa i niewykluczone, że mężczyźnie zostaną przedstawione kolejne zarzuty. Podejrzany był już wcześniej karany za kradzieże. Teraz, jako recydywistę, sąd może go skazać nawet na 7,5 roku więzienia.
To się nazywa radykalny protest w kwestii podwyżek cen paliwa.
_ Zdjęcia mają charakter wyłącznie ilustracyjny. Zamieszczone teksty nie dotyczą osób umieszczonych na zdjęciach. _
tb/