13 razy przekroczył prędkość
Mandaty karne w wysokości w sumie 5 tys. zł oraz 77 punktów karnych otrzymał 22-letni kierowca z Wejherowa, który w ciągu miesiąca 13 razy przekroczył dozwoloną prędkość jadąc tą samą ulicą - donosi portal TVN24.pl.
Zaskakujące? Informacja o postępowaniu tego młodego mężczyzny może wydać się jeszcze bardziej zaskakująca, kiedy poznamy nieco więcej szczegółów. Jak się okazało, młodzieniec świetnie zdawał sobie sprawę, że może zostać namierzony przez wejherowską straż miejską. Dlaczego? Był bowiem przekonany, że nic mu nie grozi, gdyż jeździł autem na angielskich numerach rejestracyjnych. Nic bardziej mylnego.
Jak czytamy na stronie TVN24.pl, młody kierowca urządził sobie zabawę fotoradarem, ustawionym przy ul. Strzeleckiej. Specjalnie przekraczał prędkość - nawet o blisko 60 km/h - tylko po to, żeby rejestrator robił mu zdjęcia. Myślał, że jest bezkarny, bo porusza się samochodem na obcych numerach rejestracyjnych. 22-latek podróżował razem ze znajomymi.
Jak zatem udało się namierzyć krnąbrnego kierowcę? Mimo, że auto na brytyjskich numerach nie widniało w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK), to strażnicy z Wejherowa nie musieli się nawet napracować. Na szczęście dla stróżów prawa, pasażerowie samochodu byli na tylne "odważni", że nie ukryli swoich twarzy. Więcej, zdjęcia były na tyle dokładne, że odnalezienie sprawców było tylko formalnością.
Jak się okazało po zatrzymaniu pirata, na jego koncie nazbierało się aż trzynaście przekroczeń prędkości. Jak informuje TVN24.pl, dodatkowo w dziesięciu przypadkach mężczyzna prowadząc samochód nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Rozmawiał też przez telefon komórkowy. Jakby tego było mało, kupiony przez mężczyznę samochód powinien zostać przerejestrowany w ciągu 30 dni. Właściciel tego nie uczynił, za co dostał kolejny mandat w wysokości 500 zł. Prawo jazdy miał od trzech lat. Już go nie ma... Jego zachowanie straż miejska określiła krótko: to szczeniactwo.
lop/mw/mw