100 punktów karnych dla motocyklisty
Sześć minut trwała ucieczka przed policją 32- letniego motocyklisty z Rybnika. Mężczyzna, jadąc nowo kupioną Hondą śląskimi drogami nawet 200 km/h, zgromadził w tym czasie ponad 100 punktów karnych. Nie straci jednak prawa jazdy, bo go nie posiada.
"Pirat zakończył swój rajd w polu kukurydzy. Okazało się, że jechał niezarejestrowanym motocyklem, do kierowania którego nie posiadał uprawnień. Bezmyślność kosztowała go zabezpieczenie pojazdu, mandat karny i karę za brak OC" - powiedział PAP we wtorek Marek Wręczycki z zespołu prasowego śląskiej policji.
Pościg rozpoczął się na gliwickim odcinku autostrady A 4. Załoga nieoznakowanego radiowozu z patrolu autostradowego, widząc tam motocyklistę poruszającego się bez tablic rejestracyjnych, próbowała zatrzymać go do kontroli. Ten zignorował sygnały świetlne oraz dźwiękowe i zaczął uciekać.
Na zabrzańskim zjeździe z autostrady motocyklista pojechał w kierunku miejscowości Paniówki i Bujaków. Tam, jadąc bardzo szybko boczną drogą, nie zmieścił się na jednym z zakrętów i wypadł z drogi lądując w polu kukurydzy. 32-latek nie odniósł żadnych poważnych obrażeń.
Policyjny wideorejestrator zarejestrował szereg jego przewinień, m.in. jazdę ponad 200 km/h autostradą i ok. 150 km/h w terenie zabudowanym, wyprzedzanie na skrzyżowaniu przy czerwonym świetle, wyprzedzanie na trzeciego i na zakrętach czy przekraczanie podwójnej linii ciągłej. Ich zsumowanie dało ponad 100 punktów karnych.
Jak powiedział Wręczycki, mężczyzna nie straci jednak prawa jazdy, ponieważ nie posiada takiego dokumentu. Policjanci nałożyli na niego maksymalny mandat karny - 1 tys. zł i zabezpieczyli jego motocykl. Za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC rybniczanin ma też zapłacić ok. 1,5 tys. zł na rzecz Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. (PAP)