100 nowych fotoradarów pod koniec wakacji
W ramach kampanii „Bezpiecznie na drogach” stawiane są coraz to nowe fotoradary, które skutecznie wyłapują kierowców przekraczających prędkość. Docelowo w rękach ITD zarządzającej nimi ma być ich ok. 400. Obecnie działa już ponad 300, a ostatnia partia urządzeń pojawi się na drogach pod koniec wakacji.
Jak podsumowuje Komenda Główna Policji, w 2014 roku zbyt szybka jazda była powodem blisko 7,5 tys. wypadków, w których zginęło 855 osób, a ponad 10 tys. odniosło obrażenia. Nowe przepisy oraz stawianie kolejnych urządzeń rejestrujących piratów drogowych mają te statystyki zdecydowanie polepszyć.
To oczywiście nie wszystko. Piratów drogowych wyłapują także straże gminne, w których rękach jest ok. 200 fotoradarów. Już niedługo nogę z gazu będą musieli zdjąć także ci zwalniający jedynie w miejscu, gdzie stoi urządzenie. Na nich czeka bowiem odcinkowy pomiar prędkości, który pojawi się w 29 miejscach. Przy wjeździe na taką trasę ustawiony będzie niebieski znak D-51 (fotoradar), pod którym znajdzie się tabliczka o treści: „Kontrola średniej prędkości na odcinku...”. To właśnie słowo „średniej” na tabliczce pozwoli odróżnić fragment drogi, na którym działa odcinkowy pomiar prędkości od miejsc, w których swoje urządzenia ustawiają straże miejskie lub gminne.
Prawdziwa ofensywa trwa także w miastach, gdzie sukcesywnie włączane są systemy wyłapujące kierowców przejeżdżających na czerwonym świetle. Skrzyżowania objęte dozorem nie są w żaden sposób oznaczane. Przyjezdni, którzy nie wiedzą o działaniu systemu, mogą więc łatwo wpaść w zastawione sidła. Obecnie za przejazd na czerwonym świetle można otrzymać mandat w wysokości 500 zł i 6 punktów karnych.