Brytyjski magazyn motoryzacyjny Top Gear opublikował listę 100 najszybszych aut świata. Bardzo żwawe Lamborghini Gallardo Superleggera znalazło się na 56 miejscu, a piekielnie szybkie Bugatti Veyron dopiero na 12! Przedstawiamy pierwszą dwudziestkę zestawienia oraz oryginalny komentarz Top Gear!
Jak to często bywa z dziennikarzami Top Gear, kryteria doboru samochodów kierowały się bliżej niesprecyzowanymi zasadami i aby znaleźć się w gronie 100 najszybszych aut wcale nie chodziło o maksymalną prędkość i przyśpieszenie, czego dowodem może być 93 pozycja torowej wersji McLarena F1 LM czy Maserati MC12, które zajęło 93 miejsce – oczko wyżej od Golfa II GTI!
Oto pierwsza 20:
20. Ferrari F40 – ostatnie auto, które zobaczył Enzo Ferrari. Choć minęło dwadzieścia lat od premiery dalej słychać okrzyki zachwytu. To pierwsze „seryjne” auto zdolne pokonać barierę 320 km/h. Zbudowane w 40 egzemplarzach F40, powstało na 40 lecie Ferrari. Definitywnie pokazało Porsche 959 miejsce w szyku. Dzięki mega lekkiemu nadwoziu z kevlaru i włókien szklanych to Ferrari waży zaledwie 1100 kg. W połączeniu z mocą 478 KM uzyskiwanych z trzylitrowego silnika V8 z dwoma turbo, Ferrari F40 może zawstydzić każde ze stu aut z naszej listy.
19. Ford GT – zbudowany na setną rocznicę Forda. A więc przed nami 98 lat czekania na następcę! Niektórzy sądzą, że to nieudana kopia oryginału, ale to naprawdę szybki wóz. Dzięki GT 40 Ford udowodnił, ze może mierzyć się z najlepszymi. Wciskając gaz do oporu, po 8,8 sekundach mamy 160 km/h. Dostaje zadyszki dopiero w okolicach 336 km/h. Silnik 5,4 litra o mocy 500 KM to piękny przykład jankeskiego rzemiosła. Ale najlepsze jest to, że o ile nie wyglądasz jak Jeremy Clarkson możesz do niego łatwo wsiąść i pojechać do centrum na zakupy. Komfort i łatwe prowadzenie to jego druga natura.
18. Bugatti EB110 – brzydki jak tyłek pawiana, ale kogo to obchodzi! Cztery turbo, 542 lub 592 KM, nadwozie z karbonu zbudowane przez gości od odrzutowców z Aerospatiale, napęd na cztery koła, 3,2 sekundy do 100 km/h i 350 na godzinę! Nic dziwnego, że Bugatti EB 110 wywołało wstrząs w 1991 roku. Doprowadziło również do bankructwa firmę, ale jescze przed tym, jak Michael Schumacher kupił jednego w żółtym kolorze.
17. Porsche Carrera GT – zabójca Ferrari Enzo krótko potem sam ginie. Jego silnik V10 5,7 litra został pierwotnie zaprojektowany do bolidu F1. To słychać. Przeszywający dźwięk Carrery GT jest najlepszy ze wszystkich super aut. Do tego samochód ładnie wykończony i lepiej wykonany od Enzo.
16. Pagani Zonda F – najnowszy pomysł Horacio Pagani, dzięki przyjaznej dla kierowcy obsługi jego auta odniosły spory sukces w tym segmencie. W tym przypadku 342 km/h są tylko bonusem do jakości wykonania i frajdy z jazdy.
15. Ferrari Enzo – wyjątkowo brzydkie auto wyglądające jak wyciśnięta gąbka. Ale także szybsza od wszystkich gąbek świata. Poważne 360 km/h budzi respekt. Przyśpiesza i skręca po prostu fenomenalnie.
14. Mercedes McLaren SLR 722 – król prostej. W innych dziedzinach jak jazda i hamulce widać braki. Ale my bardzo lubimy mega szybką po prostej, szczególnie gdy na zegarach mamy 334 km/h.
13. Nissan R390 GT1 – nigdy nie sprzedano ani jednej sztuki, ale to nic! Nissan miał krótki epizod w wyścigach Le Mans. I to w czasach, kiedy konkurencja była naprawdę liczna: Porsche, McLaren, Toyota, Mercedes, Ferrari. Brakowało tylko Audi, które za to jest teraz. Nissan R 390 GT1 zdołał wywalczyć 3,5,6 i 10 miejsce w 1998 roku. Choć wiemy że są drogowe wersje Porsche GT1 i Mercedesa CLK GTR, uważamy że ten Nissan jest o wiele bardziej „cool”. Pokazano tylko jeden egzemplarz koncepcyjny drogowej wersji z ceną miliona dolarów. Po zmianie przepisów wyścigowych klasy GT, Nissan odrzucił projekt i teraz jedyny niebieski Nissan GT1 stoi w fabrycznym muzeum.
12. Bugatti Veyron – najszybszy na świecie-407 km/h! Właścicielowi Bugatti, VW zajęło 7 lat żeby stworzyć auto które należycie działało i gdy już wszystko było ok. przesunięto datę premiery. Nie wiadomo czy trudniej znaleźć się za kierownicą, czy przezwyciężyć strach patrząc jak wskazówka mija liczbę 400. Na pewno długo nie zobaczymy takiego auta jak Bugatti Veyron.
11. BMW M3 – a w zasadzie jego silnik V8. Wszystko w nim zbudowano chyba tylko myśląc o jak najszybszej reakcji na dodanie gazu. Niemal szalona miłość do obrotów jaką pokazuje kierowcy BMW M3 daję do myślenia. Kręci aż do 8300 obr./min. Jazda nim pozostanie dla nas jednym z najważniejszych i najbardziej pożądanych doznań, nie tylko w tym roku.
10. Brabus Rocket – w suchy dzień jadąc nim 130 km/h na trzecim biegu i wduszając pedał gazu w podłogę, na drodze zostawicie nawet 50 metrowe ślady po spalonych gumach i obłoki dymu za sobą. To Mercedes CLS z 6,3 litrowym silnikiem o mocy 730 KM! Moment ograniczono do 1000 Nm w obawie przed nadmiarem mocy przenoszonej na tylne koła. Ale i tak zawsze przy 4 tys. obrotów pali strasznie gumy, ale to u Brabusa normalka.
9. Hamann M6 – ma co prawda „tylko” 560 KM, ale wierzcie - to naprawdę dobrze podrasowane auto. Wywołuje emocje, brzmi wspaniale, zwraca uwagę i oczywiście jest tak szybki jak M6, a nawet ciut szybszy.
8. Geiger Mustang – niemiecka precyzja i amerykańskie kultowe auto doskonale połączone w jedną całość. Aż 520 KM przy wsparciu turbo, ogromne chromowane felgi i niżej osadzony niż super szybki niemiecki pociąg ICE.
7. Alpina B6 – ociera się o granicę 300 km/h. Wciąż inne niż BMW z fabryki, to po prostu Alpina. To nie szpanerskie M6 z 20-sto calowymi kołami i sportowym wydechem. Alpina B6 to 500 KM uzyskanych z doładowanego silnika 4,4 litra V8, który ma zupełnie inną charakterystykę pracy od V10 w BMW M6. Ciągnie z samego dołu, ale inaczej niż BMW M6 i tak samo szybko przyśpiesza, ale w lepszym stylu. Istny wilk w owczej skórze.
6. TechArt Turbo Cayman – ten samochód ma 385-konny silnik z Porsche 911 Turbo i dzięki temu mamy wrażenie jakby do wózka na zakupy dopięto silnik V8. Fenomenalny układ jezdny, zawieszenie i opór na sterze, wchodzi i wychodzi z najciaśniejszego zakrętu niemal samodzielnie.
5. Lotus Elise S – czysty fun z jazdy od chłopaków z Hethel. Kochamy go za to, ze udowadnia że jazda samochodem to coś więcej, niż podróż z punktu A, do punku B. Jadąc Lotusem Elise, dostrzeżemy też punkty C, V i nawet Szkocję. Jego nieprawdopodobna przyczepność, cudowny bezpośredni układ kierowniczy i przyśpieszenia. Elise to oczywiście tylko samochód, ale Dobry Boże – jaki samochód!
4. Ford Falcon XB GT – zwyczajny samochód z niezwykłą historią. Ford Falcon w latach 70-tych był typowym rodzinnym autem „aussie”. Aż do 1979 roku, kiedy reżyser George Miller wziął parę kamer i Falconów XB i postanowił z nich zrobić najszybsze auta jakie widział świat. Film nazwał „Mad Max”, a Falcon XB GT wypadł w nim nawet trochę lepiej od Mela Gibsona. Poza tym po tym filmie Gibson dostał świra na punkcie aut.
3. Peugeot 205 GTI – najprawdziwszy „hot hatch”, lepszy od wszystkich nowych. Jest w nim coś niesamowitego, nawet w zamykaniu drzwi i otwieraniu szyb nie mówiąc już o samej jeździe. Każdy element samochodu bierze udział w orgii jaką jest jazda tym Peugeotem – najlepszym GTI w historii. Każdy kilometr to przeżycie, każdy zakręt to wyzwanie, każda zmiana biegów to sama radość. Mamy teraz złoty okres dla "gorących hatchbacków" ale umówmy się – tegoroczna klasa 2007 to nieuki i za karę wszyscy powinni siedzieć z tyłu w 205 GTI. Smutne że od czasu 205 żaden „hot hatch” Peugeota nie był już taki sam jak pierwowzór. Ale teraz wszyscy chcą nawigacji, klimatyzacji i 10 poduszek powietrznych. To źle dla nich, gdyż już nie doświadczą czegoś takiego jak wtedy kierowcy 205 GTI.
2. McLaren F1 – oto definicja prędkości która powinna znaleźć się w Oxford Dictionary. Dowód na to jak można zbudować samochód, który 385,5 km/h osiąga w tak spektakularny sposób. Ile było i jest naśladowców? Koenigsegg, Bugatti jacyś maniacy montujący 6 turbo do swoich kit-carów z silnikami V8. Do dziś nikomu nie udało się powtórzyć sukcesu i zdobyć takiego splendoru jaki odniósł McLaren F1.
1. Samochód z wypożyczalni!!! Wiesz dobrze że mamy rację i też tak uważasz. Niektórzy twierdzą że najlepsze na drodze są auta z tylnym napędem, inni że te z napędem na cztery koła, jeszcze inni uważają że takie z silnikiem umieszczonym centralnie. My uważamy że najlepsze są samochody pożyczone. Naturalnie w wypożyczalniach nie my decydujemy o autach, tylko goście tworzący jakieś grupy i podgrupy i dobierające według sobie znanych zasad samochody. Ale zawsze każdy z nich może być najszybszy w Twoich rękach i trzymać się lepiej od wszystkich innych aut tutaj. A więc co bierzemy tym razem - Focusa, Punto, BMW „trójkę”, a może Maybacha 62? Cóż, może przypadnie Ci Kia Rio w specyfikacji na rynek w Albanii z niedziałającą klimatyzacją i wyciekami z silnika. Ale to nic, bo w Twoich rękach zdziała cuda!
Źródło: BBC Top Gear, Informacja Mototarget