Trwa ładowanie...
d1sjx4z

Posłowie i sędziowie dostaną mandaty za szybką jazdę. Nie tylko oni

d1sjx4z
d1sjx4z

Zbliża się koniec drogowej bezkarności posłów i sędziów. Wiele wskazuje na to, że już w 2015 roku osoby z immunitetem będą musiały płacić mandaty, ale nie wszystkie. Nowe przepisy odczują również zwykli zmotoryzowani.

Trudno wyobrazić sobie skuteczne sprawowanie mandatu przez posła czy senatora, a także bezstronną pracę sędziego, bez immunitetu. Uprawnienia, na jakie mogą liczyć takie osoby, są jednak w Polsce większe niż w wielu innych europejskich krajach. Co rusz szerokim echem odbiją się sprawy osób, które korzystają ze swoich przywilejów, by unikać odpowiedzialności za pospolite wykroczenia. Prym wśród nich wiodą przypadki uchylania się od płacenia mandatów za zbyt szybką jazdę. Nie bez powodu budzi to sprzeciw zwykłych Polaków. Przecież trudno wyobrazić sobie, by nakładanie kar dla łamiących przepisy ruchu drogowego było próbą ingerencji w pracę posła czy sędziego. Niebawem sytuacja jednak się zmieni.

Jeszcze w grudniu, a najpóźniej w styczniu 2015 roku pod rozwagę Sejmu ma trafić projekt ustawy o fotoradarach, która zmieni zasady karania za wykroczenia rejestrowane przez te ustawiane przy drogach urządzenia. Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, nowe prawo zmusi posłów, senatorów i sędziów do płacenia za mandaty. Nie będzie jednak zmiany w immunitetach, gdyż wymagałoby to ingerencji w konstytucję oraz ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Zamiast tego członkowie poselskiej Komisji Infrastruktury postanowili pójść drogą na skróty. W myśl zmienionej ustawy o fotoradarach Inspekcja Transportu Drogowego na podstawie zdjęć z fotoradarów będzie nakładała na właściciela pojazdu karę administracyjną, a ta nie podlega przepisom o immunitecie. Zapłacą więc posłowie, senatorowie i sędziowie, ale ogromne zmiany oznacza to również dla zwykłych zmotoryzowanych.

* Ile wart jest twój samochód? Możesz się łatwo przekonać * Obecnie ITD, rozpatrując daną sprawę, wysyła do właściciela korespondencję, w której zobowiązuje go do wskazania sprawcy i to przeciwko niemu wszczynane jest postępowanie mandatowe. Jeśli jest to inna osoba niż adresat, właściciel samochodu w zasadzie może zapomnieć o całym epizodzie. Ten tryb rozpatrywania spraw pozwala jednak na unikanie odpowiedzialności metodą tzw. łańcuszków. Właściciel auta jako sprawcę wskazuje inną osobę, a ta kolejną - i tak aż do przedawnienia. Inny sposób to wskazywanie sprawcy mieszkającego poza Unią Europejską, który przyznaje się do winy, ale nie reaguje na dalszą korespondencję. Po wprowadzeniu nowych przepisów nie będzie można uchylić się tak przed karą. Na właściciela samochodu zostanie nałożona kara administracyjna, której będzie można uniknąć tylko wtedy, gdy rzeczywisty sprawca wykroczenia przyzna się i zapłaci. Jeśli
kary nie uda się od niego ściągnąć, obciąży ona portfel właściciela pojazdu.

Zmiany w ustawie o fotoradarach sprawią, że nikt nie umknie fotoradarowej machinie ITD. Dotyczyć to będzie także osób posiadających immunitet. Czy będzie to jednak oznaczało zapewnienie sprawiedliwości? Zaproponowane przez posłów rozwiązanie sprawy w wielu przypadkach może prowadzić do obciążania karą niewinnych osób. Poza tym posłowie, senatorowie czy sędziowie wciąż nie będą musieli obawiać się policyjnych patroli. W tym wypadku wszystko będzie odbywało się dotychczasową drogą.

d1sjx4z

Obecnie, w razie przyłapania osoby posiadającej immunitet przez patrol drogówki, mundurowy może sporządzić wniosek o wyrażenie zgody na ukaranie kierowcy do marszałka Sejmu lub Senatu, który składany jest za pośrednictwem prokuratora generalnego. Wówczas zatrzymany parlamentarzysta może poddać się karze lub odmówić. Jeśli zrobi to ostatnie, o ewentualnym oddaniu go w ręce sprawiedliwości może zadecydować w głosowaniu bezwzględna większość posłów.

tb/sj/tb, moto.wp.pl

d1sjx4z
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1sjx4z
Więcej tematów