Trwa ładowanie...
30-11-2012 13:12

Porsche Cayenne S Diesel: nadal w sportowej formie

Porsche Cayenne S Diesel: nadal w sportowej formieŹródło: Michał Grygier
d32v4m1
d32v4m1

Wielkie, ciężkie i wysokie SUV-y z dieslem pod maską nie są idealnymi konstrukcjami do szybkiej jazdy. Nie są, chyba że pochodzą z Zuffenhausen!

Porsche, producent znany przede wszystkim ze swojej sportowej legendy, czyli 911-ki, w 2002 roku przedstawił samochód, który wstrząsnął opinią publiczną. Jedni go pokochali, co nagle przełożyło się na wystrzeliwujące w powietrze słupki sprzedaży, inni nim gardzili i gardzą nim do dzisiaj. Wielu było też takich, którzy choć wyśmiewali go, to po chwili spędzonej za kierownicą nagle zmieniali zdanie. Mowa oczywiście o Porsche Cayenne. Pierwszym aucie typu SUV w historii marki i pierwszym czterodrzwiowym Porsche w ogóle. Przez lata powstawało wiele wersji, niedawno do gamy dołączyły nawet wersje z dieslem oraz hybrydowa. Jednak ostatnią premierą w obrębie Cayenne jest najbardziej emocjonujący... diesel, który, co jeszcze bardziej wstrząsające, wydaje się być najlepszym Cayenne w historii!

Czym jest? To najbardziej sportowy diesel jaki powstał kiedykolwiek w umysłach inżynierów Porsche. Wyglądem nie odróżnia się niczym szczególnym od pozostałych wersji. Kształty są przecież doskonale znane od lat. Wielkie, potężne nadwozie o wymiarach blisko 4,9 metra długości, prawie 2 metrów szerokości oraz 1,7 metra wysokości. Stylistykę Cayenne można albo lubić, albo nie. Osobiście po kilku latach obcowania z tym autem, stwierdzam, że podobać się może i podoba się coraz bardziej.

Jednak najważniejsze jest to, co znajduje się wewnątrz. Najpierw znajdźmy się wewnątrz... fotela kierowcy. Obszernym, absolutnie wygodnym, niemal szytym na miarę, tyle, że miarę przynajmniej o rozmiar większej osoby ode mnie, choć do najmniejszych przecież nie należę. Możliwe, że właściciele Cayenne są statystycznie, cóż, więksi. Wszystko można oczywiście idealnie dopasować do swoich potrzeb. Jak przystało na Porsche, pozycja za kierownicą jest doskonała, choć przecież siedzę w mało sportowym SUV-ie. Każdy szczegół dopracowany, wszystko przemyślane. Po niemiecku.

d32v4m1

Właśnie, czy aby "mało sportowym"? Cóż, nie jest to z pewnością zwinny hot-hatch, ale sportowych, dynamicznych wrażeń nie można mu odmówić. Ot, niech za tłumacza posłużą suche liczby. W tym momencie przechodzimy do wnętrza numer dwa… to jest komory silnikowej, sprawczyni całego tego zamieszania. Gości tam 4,2-litrowa jednostka napędowa V8, która sama z siebie nie jest może aż tak emocjonująca, ale w połączeniu z podwójnym doładowaniem, daje już sporą dawkę radości w postaci 382KM! Osiąganych przy 3750 obrotach na minutę. Maksymalny moment obrotowy, dzięki któremu wystarczy siły na wyprzedzenie wszystkiego i wszędzie wynosi aż 850Nm! To też argument dla pociągnięcia nawet 3,5-tonowej przyczepy. Wartości które robią wrażenie, tyle że to tylko suche fakty. A jak jest w rzeczywistości? Przekręcam kluczyk i... Bum! Bęc! Trach! Nie, to nie diesel! Tak nie może brzmieć "klekot", pochłaniacz najbardziej podłego paliwa jakie istnieje w motoryzacji. A jednak, specjaliści z Porsche sprawili, że brzmienie tej V8-ki jest
obłędne. Zwyczajnie wspaniałe i nie ma już pretekstu ten, kto twierdzi, że nigdy nie kupi diesla, bo brzydko brzmi. Skończyło się.

(fot. Michał Grygier)
Źródło: (fot. Michał Grygier)

Jazda Cayenne S Diesel, to kolejny mocny punkt programu. Przecież masa własna na poziomie 2,2 tony nie powinna skręcać, a przynajmniej skręcać tak nagle, jak to robi Cayenne. Ten luksusowy mastodont jedzie dokładnie tam, gdzie chcę żeby jechał. Reakcje kół na moje sugestie kierownicą są odbierane natychmiastowo. Skrzynia biegów, którą w tym przypadku stanowi 8-biegowy Tiptronic S, biegi przerzuca płynnie i jakby to określić, w sam raz. To niebywałe, bo to, co dzieje się pod maską powinno być kwitowane przez skrzynię bardziej brutalnie. Jeżeli jednak ktoś uzna, że zna lepsze czasy na redukcje czy kolejny bieg, może oczywiście przerzucać biegi samodzielnie w trybie sekwencyjnym.

Moc i moment przenoszone są na wszystkie cztery koła, a w skrajnych przypadkach trafić mogą w 100 procentach na tylną, bądź przednią oś. Jeżeli jeszcze ktoś kręci nosem, to może kolejne suche liczby zmienią jego podejście do S Diesel. Pierwsza setka pojawia się już po 5,7 sekundy. Ale nie czas tutaj tak imponuje, ale to, co dzieje się z Twoim ciałem, kiedy wciskasz pedał gazu do oporu. Zresztą, nie trzeba nawet mocno wciskać, aby poczuć się zadziwionym przyspieszeniem jakie oferuje ten, bądź co bądź, opasły diesel. Wrażenie dotyczące prowadzenia jest jeszcze dziwniejsze. Trochę z innego świata. Zdajesz sobie sprawę, że siedzisz w wysokim, ciężkim klocku, a jednak niezależnie od warunków pogodowych, żaden zakręt nie jest dla ciebie niespodzianką. Czucie kierownicy, czucie całego samochodu jest na bardzo wysokim poziomie. Nie jest to może poziom wrażeń jakie oferuje Cayenne Turbo, ale dajmy spokój! Turbo kosztuje ponad 200 000 złotych więcej! A zapewniam każdego, że mocy mu nie zabraknie podczas codziennej
jazdy.

(fot. Michał Grygier)
Źródło: (fot. Michał Grygier)

Opcjonalne pneumatyczne zawieszenie wykonuje naprawdę kawał przepięknej roboty. Tam gdzie powinno, jest komfortowe, tam gdzie powinno, nieco się usztywnia, a przechyły to przeszłość poprzedniej generacji. Wybiera wszystkie nierówności i zapewnia taką dawkę bezpieczeństwa, że czasem można się zapomnieć, bo kolejną sprawą jest fakt, że nie czujesz prędkości, zawsze, ale to zawsze wydaje się że jedziesz zdecydowanie wolniej. Trzeba się do tego przyzwyczaić, bo skutki mogą być opłakane. A "szybko" może być, bo Cayenne S Diesel potrafi mknąć z prędkością nawet 252km/h.

d32v4m1

Cayenne jest też oczywiście zdecydowanie bardziej funkcjonalna od 911-ki. W bagażniku mieści 670 litrów, przestrzeni wewnątrz jest tyle, że spokojnie można w niej zrobić średniej wielkości parapetówkę. Wszystko jest luksusowe, miękkie i tak komfortowe, że zwyczajnie nie chcesz robić przerw w trasie! Blisko 300 kilometrów trasy testowej po Szwabii zleciało jak z bicza. Ba, warto nawet poświęcić chwilę uwagi na zużycie paliwa. W mieście trzeba liczyć 10 litrów, poza miastem około 7 litrów, a w cyklu mieszanym jakieś 8,3 litra. Oczywiście, tyle producent, w rzeczywistości dodajmy sobie po 2-3 litry do każdej wartości.

Czy Cayenne S Diesel to dobry pomysł? Jak dla mnie... doskonały! Jak na razie chyba najlepsze, najbardziej wyważone Porsche (w tym segmencie) jakie kiedykolwiek powstało. Cena nie jest tak dramatyczna jak w przypadku Turbo czy Turbo S. Podstawowe wersje benzynowe (300KM) i wysokoprężne (245KM) są nieco zbyt słabe, zatem pozostaje trochę droższy GTS oraz hybryda, do której jakoś się niekoniecznie jeszcze przekonałem. Tylko, czy jest sens kupować coś innego? W gamie Cayenne, jak na razie, chyba nie! Prowadzi się świetnie, jest wygodny i bardzo, bardzo szybki. W dodatku, z pewnością może spalić mniej niż mniejszy diesel V6, w zależności od traktowania. Jesteś pewien, że Cayenne to był strzał w stopę Porsche?

Michał Grygier

d32v4m1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d32v4m1
Więcej tematów