Trwa ładowanie...
wiadomości
28-03-2012 07:58

NIK: tiry bezkarnie rozjeżdżają nasze drogi

NIK: tiry bezkarnie rozjeżdżają nasze drogiŹródło: ITD
ds21xrj
ds21xrj

Właściwie standardem w Polsce stało się, że nowo wybudowane lub wyremontowane drogi w szybkim czasie stają się niebezpieczne. Oprócz dziur, za które winić można zimę, pojawiają się na nich koleiny. Ich powstanie bezpośrednio wiąże się z poruszaniem się po drogach przeciążonych tirów. Jak pokazuje kontrola NIK-u, odpowiedzialna za ich eliminowanie Inspekcja Transportu Drogowego nie radzi sobie ze swoim zadaniem.

Wysokie stawki za transport towarów koleją sprawiły, że w Polsce większość przewożonych towarów trafia na naczepy samochodów ciężarowych. Właściciele firm przewozowych chcą na transporcie zarobić jak najwięcej, a to oznacza, że starają się wysłać jak najwięcej towaru w każdym z użytkowanych samochodów. Chęć ograniczenia kosztów związanych z zatrudnianiem kierowców oraz opłatami za przejazd samochodów ciężarowych płatnymi drogami jest tak wielka, że wielu z nich nie waha się przed ładowaniem naczep znacznie ponad limit. Ma to fatalne skutki dla jakości naszych dróg. Tymczasem – jak wynika z kontroli NIK - Inspekcja Transportu Drogowego zaniechała przeprowadzania kontroli w nocy, w weekendy oraz w okresie jesienno-zimowym. To spowodowało, że nieuczciwi przewoźnicy mogli pozostać się bezkarni. Inspektorzy z Inspekcji Transportu Drogowego wykorzystywali też do ważenia pojazdów wagi, które nie miały aktualnych świadectw legalizacji oraz takie, które w ogóle nie były do tego przystosowane.

NIK negatywnie ocenia organizację i prowadzenie przez Inspekcję Transportu Drogowego kontroli wagi pojazdów (masy całkowitej i nacisku na osie). Kontrole te prowadzone są głównie na drogach krajowych, ponieważ zarządcy dróg wojewódzkich, powiatowych i gminnych w znikomym stopniu przygotowali na swoim terenie stanowiska do ważenia pojazdów. Wojewódzkie odziały ITD nie prowadziły inspekcji w nocy, w weekendy, ani w święta. Rzadko wykonywały je też w okresie jesienno-zimowym. Tę lukę wykorzystywali nieuczciwi przewoźnicy.

ds21xrj

W trakcie kontroli wyszło na jaw, że Wojewódzkie Inspektoraty Transportu Drogowego w Białymstoku i Lublinie do określania masy całkowitej pojazdów używały wag do tego nieprzystosowanych. Na podstawie tych pomiarów naliczano kary za przekroczenie dopuszczalnych obciążeń. Według Głównego Urzędu Miar wagi, które mierzą nacisk na koła i osie, nie powinny być wykorzystywane do ustalania masy pojazdów. Fakt, że inspekcja ignoruje stanowisko GUM, a także instrukcje i świadectwa homologacyjne tych urządzeń, powoduje, iż przewoźnicy mogą kwestionować legalność i rzetelność pomiarów. Kontrolerzy NIK ujawnili też przypadki dokonywania pomiarów wagami, które nie posiadały ważnego świadectwa legalizacji. W lubelskim oddziale inspekcji jedynie cztery z dziewięciu kompletów wag miały takie świadectwo. W Białymstoku niektóre wagi nie miały aktualnej legalizacji nawet przez 20 miesięcy.

Niepokój kontrolerów NIK budzi również sposób zakupu sprzętu dla Inspekcji Transportu Drogowego. W 2008 r. Wojewódzkie Inspektoraty Transportu Drogowego, naruszając prawo o zamówieniach publicznych, kupiły za ponad półtora miliona zł trzydzieści motocykli do patrolowania dróg lokalnych. Drogami tymi często przejeżdżają kierowcy ciężarówek, próbując w ten sposób ominąć kontrole. Motocykle te jednak wykorzystywano w ograniczonym stopniu. W całym 2010 r. inspektorzy jeździli nimi średnio nieco ponad jeden miesiąc. Prawo o zamówieniach publicznych naruszyła też Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, która nie zapewniła właściwego nadzoru przy zakupie 30 kompletów wag dla inspektoratów. Wybrana oferta nie była bowiem zgodna z opisem przedmiotu zamówienia, zawartym w specyfikacji.

(fot. PAP/Piotr Polak)
Źródło: (fot. PAP/Piotr Polak)

W ocenie NIK Główny Inspektor Transportu Drogowego dobrze wyznaczył kierunki i coroczne plany podległym
inspektoratom. Niestety nie prowadził analizy skuteczności kontroli ważenia pojazdów, dlatego w poszczególnych jednostkach występowały znaczące różnice w tym zakresie. I tak WITD w Łodzi przeprowadził w 2008 r. ponad 1300 kontroli, a kary nałożył tylko w 11 przypadkach, co stanowi 0,8 proc. Dla porównania inspektorat z Bydgoszczy w tym samym roku na 420 kontroli ukarał prawie 60 proc. kierowców. Zdaniem NIK inspektorzy za bardzo koncentrują się na kontrolach przewoźników zagranicznych, choć to rodzimi przedsiębiorcy o wiele częściej dopuszczają się wykroczeń związanych z wagą pojazdu. W efekcie prawie połowa kontroli dotyczy obcokrajowców, ale naliczone im kary stanowią ledwie 4 proc. wszystkich mandatów.

Najwyższa Izba Kontroli zwraca też uwagę, że od 2006 r. ministrom odpowiedzialnym za transport nie udało się przenieść 17 stacjonarnych wag z terenów byłych przejść drogowych (z Niemcami, Czechami i Słowacją) na drogi krajowe. Urządzenia te nie nadają się już do użytku.

Źródło: NIK

tb/

ds21xrj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
ds21xrj
Więcej tematów