Trwa ładowanie...

Nie do lansu - Mistubishi Lancer Evolution

Nie do lansu - Mistubishi Lancer Evolution
d1yfs72
d1yfs72

|

|
| --- |
Cóż potrzeba, by samochód otrzymał status kultowego? Pomocna będzie nieprzeciętna moc, osiągi zapierające dech w piersiach i charyzma. Przydałoby się również pasmo miażdżących sukcesów w sporcie motorowym. Produkowany od ponad 10 lat Mitsubishi Lancer Evolution ma aż nadto powyższych zalet. Kipi energią, doskonale się prowadzi, a na rajdowych trasach bezwzględnie eksterminuje konkurentów... No i oczywiście każdy o nim słyszał. Nie dość, że kultowy, to jeszcze idealny do zadawania szyku pod drogimi restauracjami oraz na nadmorskich bulwarach? Koneserzy motoryzacji wiedzą, że Lancer nadaje się do lansowania tak samo dobrze, jak karabin maszynowy do wiercenia dziur w ścianach...

Kultowa maszyna powstała na bazie popularnego sedana, tylko po to, by Mitsubishi mogło homologować rajdowy bolid z napędem na cztery koła. Posunięcie wynikało z chłodnej kalkulacji. Skoro samochody ze stajni Subaru, Toyoty, Nissana oraz Mazdy mogły zabawiać kibiców sportu motorowego efektownymi poślizgami, Mitsubishi nie mogło być gorsze - musiało pokazać, iż również potrafi przygotować szybką i bezawaryjną maszynę. Gdy w 1992 roku na rynku pojawiła się pierwsza generacja rajdówki w cywilu nikt nie spodziewał nadciągającego wielkimi krokami sukcesu.

d1yfs72

WIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERIIWIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERII

Coraz lepsze wyniki w sporcie oraz pochlebne recenzje w prasie przyciągały kolejnych zapaleńców do salonów Mitsubishi. Każdy chciał móc dotknąć piekielną maszynę, która pozostając w zasięgu finansowym Kowalskiego mogła pokarać najnowsze Porsche lub Ferrari. | [

]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/11696/lancer-evolution-004.jpeg',550,366) ) |
| --- | Od początku produkcji Lancer Evolution otrzymywał bowiem zaawansowany napęd na cztery koła, dzięki któremu przyśpieszanie odbywało się w jednakowym tempie niezależnie od tego, na co trafiły opony. Kultowe Mitsubishi od zawsze przyśpieszało do "setki" w niewiele ponad 5 sekund i oszałamiało stabilnością przy szybkiej jeździe. Na autostradzie nawet 250 km/h jest w Lancerze szczytem nudziarstwa.

d1yfs72

Rajem niezwykle zwinnej maszyny są kręte trasy... Napęd 4x4 oraz precyzyjny układ kierowniczy pozwala złożyć samochód do zakrętu, by chwilę później pokonać go efektownym i w pełni kontrolowanym poślizgiem. Turbosprężarka sprawia, że nawet na leśnym odcinku można bez większych problemów uzyskać 160 km/h, dzięki czemu czas potrzebny na dotarcie do kolejnego wirażu skraca się do minimum. Wielotłoczkowe zaciski bezwzględnie wgryzają się w tarcze hamulcowe, brutalnie tłumacząc niepokornej maszynie, że dyrygentem całej zabawy wciąż pozostaje kierowca.

Czas zabawy limituje jedynie szybko spadający poziom paliwa. Seryjny Lancer podczas miejskiej jazdy bez zmrużenia oka konsumuje 20 litrów wysokooktanowej benzyny na każde 100 kilometrów, a sprzęt przygotowany do wyczynu na tym samym dystansie przeleje przez cylindry nawet 60 litrów paliwa więcej. | [

]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/11696/lancer-evolution-007.jpeg',550,367) ) |
| --- | Wyrwy w drodze nie są straszne mocnemu podwoziu oraz amortyzatorom, przy których projektowaniu przydały się doświadczenia zdobyte w motorsporcie. Jeżeli kierowca nie katuje nierozgrzanego Lancera, ten nie zepsuje się sam z siebie - nawet rajdowe egzemplarze dożywają kilkudziesięciotysięcznego przebiegu. Japońska technologia pozwoliła wycisnąć z dwulitrowego silnika 247 KM już w pierwszej edycji Lancera Evolution przy zachowaniu całkowitej bezawaryjności. Japoński siłacz spożytkował kolejne lata na intensywny trening, który zagwarantował obecnie sprzedawanemu Evo IX stado 286 koni pod maską. Co odważniejsi rezygnują z gwarancji, wstawiając inną elektronikę sterującą silnikiem, a nawet większe turbiny. Podniesienie mocy do 350 KM Lancer znosi bez szemrania. Ekstremiści postanowili sprawdzić, jak wiele wytrzyma silnik, zanim odmówi dalszej współpracy. Inwestując krocie doszli do poziomu 700 KM, który zapewnia sprint 0-100 km/h w zaledwie 2 sekundy...

następne »
Źródło: następne »

Zastanów się więc dwa razy, zanim zdecydujesz się na zakup Lancera Evolution, by móc polansować się po mieście. Zapewne większość przechodniów uśmiechnie się na widok agresywnych spojlerów, a dudniący wydech przywiedzie im na myśl nadciągającą burzę, jednak kultowej maszynie nie będzie do śmiechu. Poczuje się skrzywdzona... Chciałaby trafić na szutrową trasę w lesie, pokonać zakręt z założoną kontrą i oderwać się od ziemi na szczycie wzniesienia. To naturalne środowisko muskularnego Mitsubishi. Dla "Miśka" idealnym prezentem na zbliżające się święta byłaby paczka z klatką bezpieczeństwa, kubełkowymi fotelami oraz wyrafinowanym zawieszeniem firmy Ohlins. Zestaw odsłoni prawdziwe oblicze Lancera. Po zapięciu wielopunktowych pasów bezpieczeństwa kierowca będzie stanowił z maszyną jedność. Wówczas jazda na krawędzi, kamienie tłukące o podwozie, czy wykarczowanie przednim zderzakiem przydrożnych krzaków
nabierze zupełnie odmiennego smaku. Nieśmiertelny Lancer wreszcie będzie mógł udowodnić, że najlepiej prezentuje się z centymetrową warstwą brudu na karoserii. Jakże mogłoby być inaczej w przypadku samochodu, który cztery razy z rzędu sięgnął po tytuł Rajdowego Mistrza Świata...

Łukasz Szewczyk

d1yfs72
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1yfs72
Więcej tematów