Mercedes-Benz Vito: już nie taki roboczy
Auta o przeznaczeniu roboczym zmieniają się w bardziej osobowe, co nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem. Trzecia generacja Vito stała się bardziej uniwersalna, występuje w trzech długościach nadwozia i z dwoma silnikami o pięciu wariantach mocy. Dzięki temu, przedsiębiorcy już nie muszą kupować drugiego auta dla rodziny, bo Mercedes może z powodzeniem pełnić także tę bardziej reprezentacyjną funkcję.
W bazowym wariancie, karoseria mierzy 4,9 metra długości przy rozstawie osi na poziomie 320 centymetrów. W swoim wnętrzu zmieści w przestrzeni ładunkowej aż 5,8 metra sześciennego towaru. Z boku wygospodarowano miejsce na przesuwne drzwi, pozwalające włożyć do środka przedmioty o szerokości 961 milimetrów. Takie same drzwi z drugiej strony występują w katalogu jako opcja. Do dyspozycji klienta też pozostawiono wybór w kwestii tylnej części. Najtańsze i jednocześnie najbardziej popularne rozwiązanie stanowi ogromnych rozmiarów klapa. Można ją zastąpić podwójnymi drzwiami skrzydłowymi gwarantującymi znacznie lepszy dostęp.
Dla bardziej wymagających, przygotowano wersje Long (5,14 m) i Extra-Long (5,34 m). Ich możliwości transportowe to 6,3 oraz 6,9 m3. We wcześniejszej generacji mieliśmy również do czynienia z odmianą z podwyższanym dachem, jednak z uwagi na znikome zainteresowanie klientów takim wariantem, zdecydowano się wycofać ją z oferty. Warto także zaznaczyć fakt, że zwiększyła się ładowność względem poprzednika aż o 120 kilogramów - maksymalnie 1369 kg. Samochód występuje jako Panel Van, Mixto (wersja półprzeszklona) i prorodzinny Tourer.
Jeśli spodziewaliście się wnętrza rodem z Klasy V, mocno się rozczarujecie. Vito oparto na sprawdzonej formule. Mimo, że klimat jest mocno osobowy, to czarne połacie plastików są twarde i jednocześnie odporne na mechaniczne uderzenia. Dość trudne je zarysować i zniszczyć, co bardzo ważne w tym segmencie. W zależności od interesującego nas wariantu, Mercedesem przewieziemy od 3 do 9 osób. W tej ostatniej konfiguracji, w stosunkowo łatwy sposób zdemontujemy tylne rzędy, uzyskując tym samym płaską podłogę o wymiarach 203 x 135 centymetrów. Zagospodarować ją można po prostu towarem lub wykorzystać jako miejsce do spania.
Na desce rozdzielczej i wokół niej nie brakuje rozmaitych schowków na drobiazgi jak i większe przedmioty w postaci butelek, czy notatników dostawców. Centralny panel jest przejrzysty, więc też i jego obsługa nie powinna nikomu sprawić najmniejszych trudności. Jak przystało na producenta samochodów z metką premium, paleta dodatkowych opcji uczyni z Vito auto bardzo komfortowe. Nawigacja ułatwi poruszanie się po nieznanych miastach, choć jej grafika pozostawia wiele do życzenia, podobnie jak wyświetlacz, który lata świetności ma już za sobą.
Tempomat, elektrycznie sterowane szyby, automatyczna klimatyzacja i LED-owe podświetlenia należą już do standardu w znacznie tańszych autach, jednak w segmencie dostawczaków to nie takie oczywiste. W konfiguracji z trzema miejscami z przodu i przestrzenią bagażową za oparciem będzie brakować miejsca osobie siedzącej na środku; zwłaszcza na wysokości barków i przed kolanami.
Do dyspozycji klientów przygotowano trzy wersje silnikowe i dwa rodzaje przeniesienia napędu. W podstawowym wariancie efekty pracy jednostki napędowej trafiają na przednią oś i właśnie w tej odmianie należy opatrywać rynkowego przeboju. 109 i 111 CDI wyposażono w wysokoprężny motor o pojemności 1,6 litra. Słabszy generuje skromne 88 KM i 230 Nm (1500 – 2000 obr./min), zaś mocniejszy 114 koni mechanicznych i 270 Nm dostępnych w zakresie 1500-2500 obr./min. Vito w powyższej konfiguracji demonem szybkości nie jest, ale bardzo dobrze sprawdzi się w mieście przewożąc lżejsze towary. Niezły układ kierowniczy w połączeniu z przyzwoitym trzymaniem się drogi i niską podatnością karoserii na boczne podmuchy wiatru sprawiają, że Mercedes bardziej przypomina w prowadzeniu auto osobowe.
88-konna wersja ma problemy z dynamiką na autostradzie, jednak odwdzięcza się zadowalającym zapotrzebowaniem na paliwo. W połowie załadowany samochód wraz z dwoma pasażerami potrzebował w średnim rozrachunku około 6,5 litra. Dla bardziej wymagających klientów przygotowano 114 CDI o rozstawie osi równym 3430 mm i 2,1-litrowym dieslem rozwijającym 136 KM. Moment obrotowy przekazuje na tylną oś, czego na suchej nawierzchni w ogóle się nie odczuwa. Auto zużywa średnio niewiele ponad 7 litrów, a do tego przyzwoicie radzi sobie z wyprzedzaniem. Może też występować z automatyczną przekładnią o siedmiu stopniach.
Dostawczy Mercedes ma szereg atrybutów pozwalających mu zaistnieć w segmencie opanowanym przez Volkswagena Transportera. Mimo masy własnej przekraczającej 1800 kilogramów i ponad 5-metrowej długości, okazuje się zwrotny w mieście, a z małymi dieslami bardzo oszczędny. Bogata konfiguracja rodzajów nadwozia i rozstawu osi pozwoli dopasować ofertę do indywidualnych potrzeb. Z uwagi na niższą akcyzę, korzystny staje się zakup 1,6-litrowego diesla. Podstawowy wariant Vito z kabiną dwu lub trzyosobową kosztuje 78 tysięcy netto. Jeżeli do firmy potrzebujemy odmiany osobowej, zapłacimy niecałe 90 tysięcy.
Piotr Mokwiński/ll/moto.wp.pl