Trwa ładowanie...
28-05-2009 17:22

220-konny "Dziad" - Ford Escort MK II

220-konny "Dziad" - Ford Escort MK II
d1v8srt
d1v8srt

Drifting zrodził się w Japonii. Legenda głosi, że na górskich serpentynach rywalizowali ze sobą przedstawiciele 16 miejscowości. Zwycięzca musiał wykazać się odwagą i wyśmienitym wyczuciem samochodu. Nie chodziło bowiem o jak najszybsze przemieszczenie się ze startu do mety. Punktowano pokonywanie zakrętów jak najdłuższymi poślizgami... Najlepsi byli w stanie pokonać w nieustającym poślizgu aż osiem następujących po sobie wiraży! Nie potrzeba było wiele czasu, by mania driftingu zawładnęła duszami kolejnych Japończyków. Ideę dość szybko przechwycili Amerykanie oraz Australijczycy. W ostatnich latach drifting się pozyskuje kolejnych pasjonatów na Starym Kontynencie.

W Polsce pokonywanie zakrętów kontrolowanymi poślizgami rozpropagował Maciej Polody. Zawodnik z Poznania przygotował niepozorny samochód, którym zwyciężył w najbardziej prestiżowych zawodach w Europie - Drift Challenge & Competition. | [

]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/11247/escort-mk2-02.jpeg',550,366) ) |
| --- | "Dziad", po taki przydomek otrzymał Escort Mk II z 1980 roku zostawił w pokonanym polu liczne BMW, a nawet doskonałe Porsche 911 GT2 i GT3 RS!

d1v8srt

Maciej Polody zawdzięcza sukces setkom godzin treningu, jak również doskonale przygotowanej maszynie. Wstępne założenia były proste - możliwie małym nakładem środków przygotować samochód zdolny do rywalizacji z najlepszymi. Do driftingu najlepiej nadają się pojazdy z napędem na tylną oś, więc wybór padł na 26 letniego Forda Escorta Mk II. Nie przypadkowo - w latach '60 maszyna wykazała się skutecznością, wygrywając wiele rajdów i dając początek karierze sławom pokroju Timo Makinena i Jimmy Mcrae. Było więc bardziej niż pewne, że Escort podoła trudom driftowania.

Jedną z ważniejszych modyfikacji było zespawanie tylnego mechanizmu różnicowego. Standardowy przekazywał większą moc na mniej przyczepne koła, na skutek czego opony zamieniały się w tumany dymu. Dzięki "elektroszperze" napędzane koła kręcą się z jednakową prędkością umożliwiając skuteczną i płynną jazdę poślizgami. Zarzucenie tyłem ułatwia hamulec ręczny bez zapadki. | [

]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/11247/escort-mk2-03.jpeg',550,366) ) |
| --- | W wielu przypadkach bardziej skuteczne okazuje się jednak wykonanie zdecydowanego ruchu kierownicą oraz zerwanie przyczepności poprzez dociśnięcie gazu...

d1v8srt

Nie stanowi to najmniejszego problemu, gdyż pod leciwą maską pojawił się nowoczesny silnik. Dwulitrowa, 16-zaworowa jednostka pochodzi z Forda Escorta Cosworth. Seryjna turbosprężarka gwarantuje 220 KM oraz 305 Nm, co aż nadto wystarcza do wywijania lekkim tyłem "Dziada". "Setka" pojawia się na liczniku już po 5 sekundach sprintu! Krótkie przełożenia skrzyni biegów ograniczyły prędkość maksymalną do 170 km/h. | [

]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/11248/escort-mk2-06.jpeg',550,366) ) |
| --- | Szybciej i tak nie sposób pojechać, ponieważ zawody driftingowe są rozgrywane na wyjątkowo krętych trasach.

d1v8srt

Chęć walki o czołowe lokaty wymusiła dokonanie zaawansowanych zmian w układzie jezdnym. Zdecydowano się na montaż utwardzonych amortyzatorów oraz skróconych sprężyn. Drastyczne zmniejszenie prześwitu, a co za tym idzie - obniżenie środka ciężkości - było niezbędne do bezpiecznego driftowania. Dodatkową porcję stabilność zapewniły dystanse, dzięki którym krawędź kół o wymiarach 175/50 R13 pokrywa się z obrysem karoserii. Modyfikacje przyniosły oczekiwany efekt... Dość powiedzieć, że srebrnemu staruszkowi nie straszny nawet Aaltonen, czyli kontrolowany obrót o 360 stopni przy kilkudziesięciu kilometrach na godzinę! Pokonywanie zakrętów na głębokiej kontrze jest w przypadku prezentowanego Forda naturalnym stanem rzeczy...

Drifting należy do najbezpieczniejszych odmian sportu motorowego. Zawody odbywają się na specjalnie przygotowanych torach, więc nie istnieje ryzyko kontaktu z przydrożnym drzewem lub latarnią. Właściwie jedynym zagrożeniem jest możliwość dachowania. Forda zaopatrzono więc w klatkę z solidnych rur. Konstrukcja daje nie tylko poczucie bezpieczeństwa - zwiększa również sztywność karoserii, poprawiając tym samym precyzję prowadzenia się samochodu.

Kabina Escorta prezentuje się dosyć skromnie. Po otwarciu drzwi w oczy rzuca się brak niektórych elementów tapicerskich oraz fotele kubełkowe. By dostać się do wnętrza konieczna jest odrobina gimnastyki. Po zajęciu miejsca za zamszową kierownicą i zapięciu wielopunktowych pasów bezpieczeństwa, prowadzący niemal integruje się z samochodem. Plecy ściśle przylegające do oparcia ułatwiają zbieranie informacji o zachowaniu tylnej osi. Po odpowiednim treningu poślizg wyczuwa się już w początkowej fazie. Umiejętnie manewrując kierownicą oraz dozując gaz można pogłębić wychylenie tyłu i pokonać bokiem następne kilkadziesiąt metrów.

Leciwy Escort udowodnił, że nawet w motorsporcie nie liczą tylko i wyłącznie pojazdy warte krocie. Przygotowanie Forda nie pochłonęło bajońskich sum, a mimo tego maszyna utarła nosa znacznie bardziej nobliwym samochodom. Potencjał "Dziada" docenili nie tylko sędziowie, ale i kibice, którzy nieraz oklaskiwali go na stojąco...

Łukasz Szewczyk

d1v8srt
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1v8srt
Więcej tematów