#dziejesiewmoto: nielegalne nocne wyścigi w Warszawie
Temat nielegalnych wyścigów w naszym kraju wraca jak bumerang. Kierowcy biorący w nich udział narzekają, że brakuje torów wyścigowych i nie mają gdzie ścigać się legalnie. Policja natomiast stara się wyeliminować ich z publicznych dróg, ponieważ stwarzają oni ogromne zagrożenie dla siebie i innych. Nie pochwalamy łamania prawa, ale musimy przyznać, że auta i motocykle, które przyjeżdżają na cykliczne nocne spotkania wyglądają rewelacyjnie. Oprócz tego, kolizja czterech pojazdów i Fiat z 1953 roku zachowany w oryginale. Zaprasza Marcin Klimkowski.