Argumentów za autonomicznymi samochodami jest tyle co przeciw. Zwolennicy nowej technologii tłumaczą, że przyczyną zdecydowanej większości wypadków są błędy kierowców, które można wyeliminować, zastępując człowieka komputerem. Samochody nie potrzebujące kierowców oznaczają też, że gdy jesteśmy zmęczeni, albo wracamy do domu po paru piwach, będziemy mogli bezpiecznie pojechać własnym autem. Z drugiej jednak strony - co z przyjemnością podróżowania, wynikającą z prowadzenia auta? Nie chcemy, aby nam ją zabrano.
Tak zwany Google Car to komputer na kołach, wyposażony w mnóstwo czujników. Przestrzeń wokół samochodu "obserwowana" jest przez kamery, "radar" laserowy (lidar), znajdujący się na dachu oraz czujniki odległości z przodu i z tyłu pojazdu. Całość wydaje się bardzo skomplikowana, ale w rzeczywistości jest połączeniem systemów, które można dziś znaleźć w wielu samochodach. W oparciu o podobną technologię działają aktywne tempomaty, a także systemy awaryjnego hamowania przy niskich prędkościach.
Czy to faktycznie działa? Autonomiczne samochody nie zawitają do salonów w ciągu najbliższych lat, ale technologia już jest gotowa. Samochody Google przejechały jak dotąd kilkaset tysięcy kilometrów i jedyny spowodowany przez nie wypadek miał miejsce, gdy auto prowadził jeden z pracowników firmy. Amerykańska firma zapewnia, że autonomiczne samochody są dużo bezpieczniejsze od tych, prowadzonych przez ludzi.
Do tej pory przepisy wymagały, by za kierownicą takiego samochodu cały czas siedziała osoba posiadająca prawo jazdy, która w każdej chwili może przejąć kontrolę nad pojazdem. Stan Nevada natomiast, jako pierwszy, odstępuje od tej zasady i dopuszcza do ruchu tego typu pojazdy. Zapewne Google szybko nie zrezygnuje z zabezpieczenia w postaci człowieka za kierownicą, ale na pewno firma będzie chciała pokazać, jak wygląda jazda bez kierowcy.
Rewolucja w motoryzacji już się rozpoczęła i samochody jeżdżące bez kierowców niedługo staną się powszechnym widokiem. Jest to raczej perspektywa kilkunastu lub kilkudziesięciu lat, ale taksówkarze mogą zacząć obawiać się o swoją przyszłość. Ale czy z komputerem będzie można porozmawiać w czasie jazdy? Zapewne i na to przyjdzie czas.
sj/mw/sj