Trwa ładowanie...
17-10-2013 11:18

Ministerstwo transportu chce mandatów uzależnionych od zarobków

Ministerstwo transportu chce mandatów uzależnionych od zarobkówŹródło: PAP/Marcin Bielecki
dv2m1bj
dv2m1bj

Przed kilkoma miesiącami przewodnicząca parlamentarnego koła do spraw bezpieczeństwa drogowego, posłanka Beata Bublewicz (PO) stwierdziła, że kary dla kierowców są za mało dotkliwe i zaproponowała dwukrotne podwyższenie wysokości mandatów. Wywołało to falę oburzenia. Kierowcy argumentowali, że to, co dla warszawskiego polityka jest kwotą niemalże niezauważalną, dla kogoś innego może być bardzo dotkliwą karą. Wygląda na to, że rządzący wzięli ten głos pod uwagę, bo teraz proponują rozwiązanie, które prawie nie ma wad.

Wysokość mandatów w Polsce jest niższa niż w innych europejskich krajach, ale z drugiej strony można powiedzieć, że Polacy zarabiają mniej, więc kary i tak są dotkliwe. Spore różnice w zarobkach na różnych stanowiskach sprawiają, że przeciętny mandat w wysokości 200 zł to dla jednego spory wydatek, a dla kogoś innego niemalże niezauważalny fakt. Tymczasem, by prawo było respektowane, kary powinny działać prewencyjnie, przekonywać, że nie warto łamać przepisów. Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej ma pomysł jak rozwiązać ten problem. Wiceminister Zbigniew Rynasiewicz uważa, że wysokość mandatów powinna być uzależniona od zarobków.

Rozwiązanie to byłoby wzorowane na przepisach od dawna funkcjonujących w Finlandii i Szwajcarii. Pomysł uzależnienia wysokości mandatu od zamożności kierowcy dopiero jest formułowany, ale możliwe, że już za rok, albo dwa zostanie on wprowadzony w życie. Problemem może być ustalenie ostatecznej kwoty, jaką zapłacić ma kierowca. Oczywiste jest, że w chwili zatrzymania będzie to zupełnie niemożliwe. Być może więc policjant będzie wystawiał mandat w wysokości przewidzianego taryfikatorem procentu miesięcznych zarobków. Taka adnotacja będzie trafiała do właściwego urzędu skarbowego, a tam urzędnicy wyliczą dokładną kwotę. Tak przygotowany mandat trafi do kierowcy, który będzie musiał go uregulować. Dziś z własnej woli robi to jedynie 47 proc. ukaranych. Należność od pozostałych ściągana jest przez urzędy skarbowe, ale te nie nadążają z pracą i ok. 30 proc. ukaranych uchodzi zupełnie na sucho.

(fot. PAP/Marcin Bielecki)
Źródło: (fot. PAP/Marcin Bielecki)

Na razie nie wiadomo, jaki miałby być procent miesięcznych dochodów, stanowiący maksymalną karę dla kierowcy. Jak sytuacja wygląda w innych krajach, gdzie wysokość kary uzależniona jest od zarobków? W Finlandii zdarzały się już mandaty za równowartość 600 tys. zł za przekroczenie prędkości o 40 km/h. Jeszcze wyższe kwoty musieli płacić milionerzy jadący zbyt szybko w Szwajcarii. Rekordowy mandat wystawiony w 2010 roku opiewał na kwotę będącą równowartością 2,7 mln zł. W tym przypadku na wysokość kary złożył się nie tylko gruby portfel kierowcy, ale też prędkość blisko 300 km/h, z którą podróżował po autostradzie swoim nowym Mercedesem SLS AMG.

dv2m1bj

Nowe przepisy przez jednych wyczekiwane są od dawna, dla innych są kontrowersyjne. Ich wdrożenie będzie prawdopodobnie wymagało zatrudnienia armii urzędników w urzędach skarbowych, w których już dziś - zdaniem podatników - pracuje zdecydowanie za dużo osób. Powstają też wątpliwości, czy nowe przepisy nie doprowadzą do tego, że policjanci będą skupiać się na łapaniu kierowców w droższych samochodach, gdyż w takich przypadkach łatwiej będzie o wysoki mandat.

tb/sj/tb, moto.wp.pl

dv2m1bj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dv2m1bj
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj