Tor wyścigowy Formuły 1 miałby powstać na terenach Maćkowych w Gdańsku. Mimo, że koszt budowy przekroczyłby kwotę 150 mln euro, władze miasta traktują pomysł całkiem realnie i w powstającym planie zagospodarowania przestrzennego rezerwują dla niego miejsce.
- Pomysł wysunął kilka lat temu radny Mirosław Zdanowicz - mówi Wiesław Bielawski, | [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/10586/dv105857.jpeg',512,381) ) |
| --- | zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki przestrzennej. - Wówczas traktowałem go z przymrużeniem oka, ale gdy Robert Kubica zaczął osiągać sukcesy, nagle mnóstwo osób zainteresowało się tym tematem. Lada moment skończymy plan, który stanie się podstawą do uzyskania pozwolenia na budowę takiego toru. To czy będzie on zrealizowany czy nie, to zupełnie inna kwestia.
Radny Mirosław Zdanowicz, prezes Gdańskiego Auto-Moto Klubu, zakłada, że w ciągu 2-3 lat na terenach Maćkowych powstanie profesjonalny tor kartingowy o długości 1200-1500 metrów oraz kilometrowy tor rallycrossowy.
Według Marka Piskorskiego, dyrektora Biura Rozwoju Gdańska, miejscowy plan okolic ul. Borkowskiej pod sporty motorowe i zimowe zabezpieczy 180 hektarową działkę po byłych terenach rolniczych. Termin jego uchwalenia przewidziany został na początek przyszłego roku.
- Na wybudowanie torów potrzebujemy około 130 hektarów. Znajdzie się tam również miejsce na 4,5 kilometrowy tor Formuły 1 - mówi Mirosław Zdanowicz. - Inwestycja powinna zakończyć się w ciągu 8-9 lat. O inwestorów się nie boję. Nazwisko Roberta Kubicy ich przyciągnie, a poza tym dlaczego Polska ma być gorsza od Bułgarii, gdzie właśnie powstaje taki tor.
Autor: Magdalena Szałachowska