Technologia już jest
Philips zaprezentował w Europie LED-y, które mogą z powodzeniem zastąpić żarówki H4 czy H7. Są tak ukształtowane, by optymalnie wykorzystywać właściwości odbłyśnika reflektora, potrzebują jedynie elementu zarządzającego ich pracą oraz napięciem i natężeniem prądu. Jak zapewniają eksperci Philipsa, technologia jest bezpieczna, choć żarówki nie nadają się do wszystkich aut. Taki element nie powoduje oślepiania kierowców jadących z naprzeciwka, a sam podczas pracy nagrzewa się znacznie mniej niż tradycyjny odpowiednik. Emitowane światło jest o 150 proc. bielsze niż w przypadku żarówki halogenowej.
Największą zaletą LED-ów jest jednak ich trwałość. Przeciętna żarówka H7 może świecić około 450 godzin, lampa ksenonowa od 2 do 2,5 tys. godzin, a LED nawet do 4 tys. godzin. Oznacza to, że zastąpienie halogenowych żarówek LED-ami w używanym samochodzie może sprawić, że już nigdy nie trzeba będzie ich wymieniać. Taką zaletę skłonni są docenić przede wszystkim użytkownicy samochodów, w których wymiana żarówki wiąże się ze sporymi niedogodnościami.
Nie dla Europejczyka
LED-owe substytuty żarówek halogenowych są dostępne w USA, Rosji, Chinach czy Japonii. Dlaczego nie ma ich jeszcze w sklepach na Starym Kontynencie? Przyczyną takiego stanu rzeczy jest tu prawo. Unijne regulacje nie zezwalają na homologację takich żarówek, a to oznacza, że na terenie UE nie można ani z nich korzystać, ani ich sprzedawać. Jak jednak mówią przedstawiciele firmy Philips, rozpoczęto już starania, aby zmienić przepisy i dostosować je do rozwoju techniki. Na razie nie wiadomo jednak, czy i kiedy takie prawo zostanie przyjęte.
Myśl o zastąpieniu tradycyjnej żarówki LED-ami jest bardzo kusząca. Czy jednak, gdy prawo już na to pozwoli, właściciele kilkuletnich samochodów rzucą się do sklepów? Na przeszkodzie realizacji takiego scenariusza może stanąć ich cena. W Japonii komplet żarówek, będących substytutem H7, kosztuje równowartość 200 dolarów, co przy obecnym kursie daje ok. 770 zł. Można przypuszczać, że podobne ceny obowiązywałyby w Unii Europejskiej. Nim jednak na stosowanie LED-ów pozwoli u nas prawo, produkt ten zapewne nieco stanieje. Jak wiadomo masowa produkcja wpływa na obniżenie ceny.
Oprócz substytutów żarówek H4 i H7 Philips opracował również LED-owe zamienniki dla żarówek wykorzystywanych w światłach stopu, cofania i kierunkowskazów, a także stosowanych do oświetlenia wnętrza kabiny pasażerskiej. Niestety póki co legalnie można korzystać tylko z tych ostatnich.
Tomasz Budzik, Wirtualna Polska