Trwa ładowanie...
dtf8ffb
23-07-2014 15:03

ITD będzie wysyłać zdjęcia z fotoradarów

dtf8ffb
dtf8ffb

Sprawująca nadzór nad stacjonarnymi fotoradarami Inspekcja Transportu Drogowego zmieni sposób postępowania z właścicielami uwiecznionych przez żółte urządzenia samochodów. Oskarżony o popełnienie wykroczenia będzie mógł zobaczyć zdjęcie, które jest dowodem w sprawie. To zakończy okres podchodów urzędu względem kierowców.

Fotoradary to jedne z bardziej znienawidzonych przez kierowców urządzeń. Jest tak nie tylko dlatego, że zmuszają one do zdjęcia nogi z gazu, ale też ze względu na sposób postępowania ITD ze zmotoryzowanymi. Od lipca 2011 roku, gdy fotoradary pod swoje skrzydła przejęła Inspekcja Transportu Drogowego, do właścicieli przyłapanych samochodów zaczęto przysyłać pisma stworzone według nowego wzoru. W kopercie znaleźć można informację o miejscu i dacie popełnienia wykroczenia, a także druki, pozwalające przyznać się do winy i przyjąć mandat, podać personalia osoby, która kierowała, odmówić wskazania sprawcy i przyjąć mandat lub odmówić wskazania sprawcy i nie przyjąć mandatu.

Problem polega jednak na tym, że od 2011 roku wydłużył się okres po popełnieniu wykroczenia, w którym ITD może wysłać zawiadomienie. Obecnie wynosi on aż 180 dni. Nic więc dziwnego w tym, ze wiele osób po prostu nie wiedziało, kto niespełna pół roku temu prowadził samochód. By zobaczyć zdjęcie, które mogłoby wiele wyjaśnić, trzeba odmówić wskazania sprawcy i przyjęcia mandatu, a następnie poczekać na sprawę sądową. Dopiero tam ITD ujawnia fotografie. Z tego powodu wiele osób, które nie były pewne swojej winy, odmawiało wskazania sprawcy i przyjmowały mandat - często w wysokości 500 zł, ale unikało punktów karnych.

Niektórzy dla świętego spokoju brali winę na siebie. I to jednak mogło się źle skończyć. Część zamkniętych już postępowań jest kontrolowana przez urzędników, którzy chcą w ten sposób ukrócić zjawisko handlu punktami karnymi. Jeśli zauważą oni, że osoba, która przyznała się do popełnienia wykroczenia i przyjęła mandat, z pewnością nie jest tą, która kierowała, zaczynają się kłopoty. Nadgorliwy zmotoryzowany może zostać oskarżony o składanie fałszywych zeznań, za co grozi do trzech lat więzienia.

Właściciel samochodu uwiecznionego przez fotoradar, który nie jest pewien, czy popełnił wykroczenie, stawiany jest więc pod ścianą. Sytuacja ta nie umknęła uwadze Rzecznika Praw Obywatelskich. W piśmie z 2011 roku zauważyła ona, że zmotoryzowany traktowany jest tu gorzej niż osoba oskarżona o przestępstwo, bo ta jeszcze przed procesem może zapoznać się z materiałami dowodowymi. Taki sposób postępowania, zdaniem RPO, godzi w konstytucyjne prawo każdego obywatela do obrony przed sądem. Podobne zdanie miał na ten temat Trybunał Konstytucyjny, który właśnie orzekł, że sposób postępowania ITD jest niezgodny z ustawą zasadniczą.

dtf8ffb

Inspekcja Transportu Drogowego musi więc umożliwić właścicielom sfotografowanych samochodów dostęp do zdjęć z fotoradarów. Będą one wysyłane już w pierwszej korespondencji, a dodatkowo będzie można obejrzeć je w internecie, informuje gazetaprawna.pl. Ten drugi sposób będzie dostępny dla tych, którzy posiadają profil zaufany na platformie ePUAP, a także konto w elektronicznym biurze obsługi systemu CANARD.

Nie należy się jednak spodziewać szybkich zmian. Dostosowanie trybu pracy ITD, a przede wszystkim rozwiązanie zagadnień informatycznych i związanych z bezpieczeństwem danych w przypadku udostępniania zdjęć poprzez internet, sprawi, że dowód popełnienia wykroczenia zmotoryzowani będą mogli zobaczyć nie wcześniej niż z końcem roku 2014.

tb/sj/tb, moto.wp.pl

dtf8ffb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dtf8ffb
Więcej tematów