Trwa ładowanie...
03-12-2011 10:46

Gdy sprawca stłuczki uciekł

Gdy sprawca stłuczki uciekłŹródło: PAP/Stach Leszczyński
d3tmi8g
d3tmi8g

Stłuczek i kolizji na drogach jest bardzo wiele. Apatia, brzydka pogoda, krótszy dzień – to tylko niektóre czynniki powodujące, że koncentracja kierowcy spada, a ryzyko stłuczki rośnie. Co zrobić, gdy już do niej dojdzie, a sprawca znika bez śladu?

(fot. PAP/Adam Ciereszko)
Źródło: (fot. PAP/Adam Ciereszko)

Opisana wyżej sytuacja nie musi oznaczać, że koszty koniecznych napraw samochodu będziemy musieli pokryć z własnej kieszeni. By mieć jednak szansę na odzyskanie pieniędzy, trzeba spełnić warunek podstawowy – wezwać policję. Jeśli dotarliśmy na miejsce tuż po zajściu zdarzenia, warto zapytać przechodniów, czy nie widzieli co zaszło. Być może ktoś z nich zapamiętał numer rejestracyjny sprawcy lub choćby jego część, markę i kolor samochodu. Takie dane pozwolą policji na zawężenie grupy osób podejrzanych.

Zdarzają się jednak sytuacje, w których nie ma świadków. Nie oznacza to, że sprawa odszkodowania jest już przegrana. Z pomocą może nam przyjść postęp techniczny. Kamery przemysłowe są już nie tylko w okolicy skrzyżowań i w miejscach, gdzie zasadność stworzenia takiego systemu stwierdziły władze. Z zewnętrznego monitoringu korzysta coraz więcej firm i sklepów. Warto zwrócić się do jego administratora i właściciela o udostępnienie nagrania. Jeśli nie wyrazi on na to zgody, pozostaje podpowiedzieć policji, że stłuczka mogła zostać zarejestrowana przez kamery. Prowadzącej postępowanie policji właściciel sieci kamer nie może już odmówić.

(fot. PAP/Andrzej Rybczyński)
Źródło: (fot. PAP/Andrzej Rybczyński)

Jeśli uszkodzenie naszego samochodu miało miejsce na naszych oczach, a sprawca właśnie ucieka, to, czy otrzymamy odszkodowanie może zależeć od nas. W takiej sytuacji należy zapamiętać jak najwięcej szczegółów – marka, model i kolor samochodu, znaki szczególne auta i przede wszystkim numer rejestracyjny. Jeśli posiadamy gotowe do użycia CB-radio, warto poprosić innych kierowców o pomoc. Opisując samochód sprawcy i kierunek, w którym się oddala, możemy liczyć na pomoc w ustaleniu numerów rejestracyjnych sprawcy.

d3tmi8g

Co ciekawe, nawet jeśli nie dysponujemy żadnymi danymi sprawcy kolizji, możemy liczyć na zwrot części kosztów naprawy. W niektórych sytuacjach zagwarantuje nam to Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Jest on finansowany przez wszystkich ubezpieczonych. Z każdej składki OC 1 proc. środków przekazywany jest na utrzymanie UFG.

Pieniądze z funduszu zasilą nasz portfel wówczas, gdy w wyniku kolizji, której sprawca pozostaje nieznany, kierowca lub pasażer poszkodowanego auta odniesie obrażenia. Co więcej, uszczerbek na zdrowiu musi trwać co najmniej 14 dni. Roszczenia do UFG należy zgłosić poprzez firmę, w której zawarło się ubezpieczenie OC. Szkodę należy jednak bardzo starannie udokumentować. Na co można liczyć? Z UFG mamy prawo otrzymać odszkodowanie za uszkodzenie samochodu oraz osobowe – np. zwrot kosztów leczenia i rehabilitacji czy zadośćuczynienie.

Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny zapewnia pieniądze każdemu poszkodowanemu właścicielowi samochodu, który spełnia podane wyżej kryteria. Ci, którzy posiadają również ubezpieczenie AC muszą wykorzystać tę polisę do naprawienia powstałych w wyniku zderzenia szkód. Nie oznacza to jednak, że ta sytuacja będzie oznaczała dla nich stratę. Jeśli UFG uzna, że odszkodowanie się należy, wypłaca nie tylko odszkodowanie, ale też zapewnia środki na rekompensatę utraconych zniżek. O zwrot zwyżki na AC trzeba występować jednak co roku, aż do jej ustania.

Polskie prawo nie należy do tych najbardziej przyjaznych dla obywateli. Choć istnieją mechanizmy pozwalające na odzyskanie pieniędzy utraconych wskutek stłuczki spowodowanej przez nieznanego sprawcę, czasami może to oznaczać drogę przez mękę.

Źródło: Link4, UFG

tb/mw/mw

d3tmi8g
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3tmi8g
Więcej tematów