Samochód z silnikiem na... powietrze!
Do niedawna wydawało się niemożliwe, aby pojazdy były napędzane czymś innym, niż paliwami kopalnymi. Silnik elektryczny okazał się połowicznym sukcesem, ponieważ drogie i ciężkie baterie miały pojemność umożliwiające pokonywanie stosunkowo niewielkich odległości. W ostatnich latach coraz większą popularnością cieszą się auta hybrydowe, w których tradycyjna jednostka napędowa jest wspomagana przez elektryczny silnik. Jednak i temu rozwiązaniu daleko do zaklasyfikowania do grona przyjaznych środowisku.
Odpowiedzią może okazać się silnik z tłokami napędzanymi... sprzężonym powietrzem! Niecodzienne konstrukcje powstają niedaleko francuskiej Nicei.
Tankowanie wozu trwa około 3 minut. W tym czasie przez dystrybutor przepływa 90 metrów sześciennych powietrza sprzężonego do ciśnienia 300 barów. Zapas paliwa wystarcza na pokonanie nawet 300 kilometrów, co oznacza, że koszt przebycia 100 km powinien zamknąć się w kwocie... 3 złotych! Sieć sprzedaży sprężonego powietrza? Brzmi to co najmniej jak fantasmagoria. Firma MDI zadbała, by nabywca mógł uzupełnić poziom sprężonego powietrza we własnym zakresie. Po podłączeniu pokładowego kompresora do źródła prądu wypełnienie karbonowego zbiornika trwa około 4 minut. Silnik napędzany sprężonym powietrzem rozwinie moc 25 KM, a moment obrotowy przekroczy 60 Nm. To wszystko przy obrotach nie przekraczających 3500/min.
W planach jest też wprowadzanie miejskiego samochodu z podwójnym źródłem zasilania. Do 50 km/h będzie pracował jedynie silnik na sprężone powietrze, zaś po przekroczeniu dozwolonej w mieście prędkości do głosu dojdzie motor zdolny do spalania benzyny i biopaliwa. Niepozorny samochodzik bez najmniejszych trudności uzyska 120 km/h.
W ofercie firmy znajdują się obecnie trzy warianty nadwozia – miejski Minicat, przystosowany do pokonywania dłuższych dystansów Citycat, a także Citycat w wersji dla taksówkarzy.
Podstawowa wersja Minicata została wyceniona na niewiele ponad 6 000 euro. Koszty eksploatacji będą niskie nie tylko ze względu na symboliczną cenę paliwa. Brak procesów spalania w silniku oznacza, że olej będzie można wymieniać co 50 000 kilometrów. Nie będzie też konieczności okresowej wymiany niektórych elementów. W chwili obecnej MDI podpisało umowę na dostarczenie do Indii 6 000 sztuk auta na sprężone powietrze. Pierwsza partia ma dotrzeć w sierpniu przyszłego roku. Dostawy są planowane także do Niemiec, Izraela oraz Republiki Południowej Afryki.
Łukasz Szewczyk