Samochód, samolot, czy motocykl? Nie jesteśmy pewni, ale wiadomo, że ten szalony wehikuł nazywa się Acabion GTBO i jest swoistym mixem szwajcarskiej i brytyjskiej technologii, włoskiego designu oraz komponentów z amerykańskiego dragstera. Pod tym wszystkim podpisuje się Dr Peter Maskus - genialny szwajcarski inżynier.
Pod ultralekką opływową kapsułą wykonaną z karbonu i włókien szklanych znajduje się silnik 1,3 litra z motocykla Suzuki Hayabusa, dodatkowo wyposażony w turbosprężarkę. Komponenty zawieszenia i układu jezdnego pochodzą zaś od amerykańskich konstruktorów Hot Rodów. Wehikuł Petera Maskusa dysponuje, w zależności od życzeń klienta, mocą 550 lub 700 KM i jest w stanie osiągnąć zawrotną prędkość 600 km/h, którą ograniczono do 550 km/h ze względu na szwajcarskie przepisy w ruchu lądowym!
To nie koniec, bowiem Acabion GTBO jest hybrydą. Dwa małe elektryczne motory uaktywniają się podczas manewrowania, parkowania i jazdy z małymi prędkościami. Powyżej 70 km/h, kierowca tego monstrum musi skupić się na utrzymaniu kierunku jazdy choćby dlatego, że Acabion waży zaledwie 370 kilogramów. W związku z tym stosunek mocy do masy wynosi okrągłe 1500 KM na tonę! Nic dziwnego, że przyspieszenie od 200 do 300 km/h trwa mniej niż pięć sekund. Przy tych osiągach dwuosobowy Acabion imponuje symbolicznym wręcz zużyciem paliwa nie przekraczającym trzech litrów na 100 km (oczywiście przy jeździe z dozwolonymi prędkościami).
Szwajcarski konstruktor chce zbudować 26 sztuk tego pojazdu. Pierwsze trzy egzemplarze już powstają. Produkcja zakończy się w 2011 roku. I jeszcze cena - ponad 1 260 000 funtów czyli około 7,5 miliona złotych! Są jacyś chętni?
Źródło: Acabion; informacja: Mototarget