Samochody tańsze nawet o kilkadziesiąt tysięcy
Ruszyły społeczne konsultacje w sprawie nowego projektu unijnej Komisji ds. Przedsiębiorstw i Przemysłu. Wprowadzenie opłaty ekologicznej w miejsce akcyzy ma skłonić Europejczyków do kupowania nowszych samochodów.
Konsultacje dotyczą ujednolicenia procedur rejestracji samochodów, jednak mowa jest nie tylko o samej biurokracji, ale też zmianie i ujednoliceniu opodatkowania pojazdów. Jak informuje Dziennik Gazeta Prawna, stworzona miałaby być opłata ekologiczna. Byłaby to coroczna opłata wprowadza w miejsce akcyzy. Jej wysokość zależałaby od tego jak ekologiczne jest nasze auto, czyli jak dużo dwutlenku węgla emituje. System taki działa już na przykład w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Ma on zachęcać do zakupu nowszych i bardziej ekologicznych samochodów.
Brak akcyzy oznacza przede wszystkim znaczący spadek cen nowych pojazdów. W przypadku najtańszych samochodów o silnikach mniejszych niż 2.0 oznacza to spadek o wartość akcyzy równej 3,1 proc., czyli kilka tysięcy złotych. Natomiast pojazdy objęte wyższą akcyzą (18,6 proc.) potaniały by aż o kilkadziesiąt tysięcy. Tak znaczący spadek cen mógłby faktycznie zainteresować większą liczbę osób do zakupu nowszych i bezpieczniejszych samochodów.
Jednak nie jest to jedyny efekt tych zmian. Aktualnie wysokość akcyzy zależna jest od wielkości silnika, oznacza to, że dwa bardzo zbliżone pojazdy mogą znacząco różnić się ceną tylko dlatego, że jeden z nich ma silnik niewiele większy niż 2.0. Nowy podatek uderzy w właścicieli starych samochodów, dla których opłaty będą zdecydowanie wyższe.
Jak ustalił Dziennik Gazeta Prawna, Komisja chce ujednolicenia podatków już w przyszłym roku. Nie wiadomo jednak jeszcze czy będzie to dyrektywa (państwa mają kilka lat na jej wprowadzenie), czy rozporządzenie (wchodzi w życie z dniem ogłoszenia). Wysokość nowej opłaty ma być ustalana wewnętrznie przez każde państwo. Najprawdopodobniej zostanie ona ustalano na takim poziomie, aby wyrównała dotychczasowe wpływy z akcyzy.
sj