Chcą zabierać prawo jazdy za duże przekroczenie prędkości
Kiepska infrastruktura drogowa i spowodowane tym liczne ograniczenia prędkości powodują, że wielu kierowców jeździ szybciej niż pozwalają przepisy. Niestety zbyt duża prędkość jest też jedną z częstych przyczyn tragicznych w skutkach wypadków. Dlatego policjanci wpadli na nowy pomysł jak zmusić kierowców do bezpieczniejszej jazdy. Każda osoba przyłapana na przekroczeniu prędkości o ponad 50 km/h ma tracić prawo jazdy na trzy miesiące.
W wielu krajach drastyczne przekroczenie prędkości karane jest niezwykle surowo. Maksymalny polski mandat w wysokości 500 zł i 10 punktów karnych z jednej strony nie jest niski, ale z drugiej - nie tak dotkliwy jak w innych krajach. W Austrii można otrzymać mandat w wysokości 2180 euro, a w Norwegii nawet trafić do aresztu. Inny pomysł stosowany przez Skandynawów ma szansę zostać wdrożony w Polsce. Nasza policja przekazała Ministerstwu Spraw Wewnętrznych projekt, który zakłada, że za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h funkcjonariusze mieliby prawo zatrzymać prawo jazdy.
Nowe przepisy dotyczyłyby nie tylko tradycyjnych patroli z „suszarkami”, ale też mandatów z fotoradarów wystawionymi przez ITD lub straż miejską. W przypadku kontroli przez policjantów kierowca może przyjąć mandat na miejscu. Choć oznacza to, że policjanci od razu zatrzymają prawo jazdy, to kierujący nie będzie miał problemem z dalszą jazdą. Ukarany kierowca będzie miał zezwolenie, aby w ciągu 24 godzin dojechać do domu. Alternatywą jest odmówienie przyjęcia mandatu, a wtedy sprawa kierowana jest do sądu.
Kierujący, który straci prawo jazdy za przekroczenie prędkości odzyska je automatycznie po trzech miesiącach. Jednak jeśli w tym czasie zostanie przyłapany na prowadzeniu samochodu, to kara zostanie przedłużona o dalsze trzy miesiące. Kolejne zatrzymanie będzie już oznaczało cofnięcie uprawnień i obowiązek ponownego zdania egzaminu.
Zabieranie prawa jazdy nie przyniesie większych wpływów do budżetu, ale ma faktycznie dyscyplinować szczególnie niebezpiecznych piratów drogowych. Zdaniem pomysłodawców projektu, dla wielu utrata prawa jazdy na trzy miesiące będzie bardziej dotkliwa niż wysoki mandat. Jako argument za takim rozwiązaniem przytaczane są przykłady takich krajów jak Niemcy, Norwegia i Szwajcaria, gdzie już obowiązują podobne kary. Nowe przepisy mają szansę wejść w życie na początku 2014 roku.
sj, moto.wp.pl