Volkswagen od momentu objęcia pieczy nad marką Skoda dokłada starań, by samochody wytwarzane przez naszych południowych sąsiadów mogły szczycić się coraz lepszą jakością wykonania, jak również ponadprzeciętną funkcjonalnością.
Do 2001 czeskie fabryki opuszczały kompaktowe Octavie oraz miejskie Fabie. Oba auta kusiły korzystnym stosunkiem ceny do jakości, niezłymi walorami jezdnymi oraz nad wyraz poprawną stylistyką. Po wprowadzeniu do oferty Superba Skoda rozpoczęła rywalizację z producentami pojazdów z wyższej półki. Co prawda Superb nie zmiażdżył konkurencji, ale szybko zyskał sobie rzeszę wiernych użytkowników.
Kierowców, którzy nie chcieli podróżować autem rzucającym się w oczy, a jednocześnie gwarantującym wysoki komfort jazdy. Po siedmiu latach obecności Superba na rynku przyszedł czas na zmianę warty i wprowadzenie nowego modelu, który mieliśmy okazję przetestować.
Charakterystyczny grill z zielonym logo wyraźnie podkreśla pochodzenie czeskiej limuzyny, natomiast spokojne linie nadwozia i masywne tylnie słupki sprawiają, że flagowa Skoda wygląda nobliwie. Projektantów można by jedynie poprosić o popracowanie nad tylną partią samochodu. Pociągłe lampy przypominają światła znane z Laguny poprzedniej generacji i niezbyt dobrze komponują się ze stonowanymi liniami karoserii. Nie wątpimy jednak, że znajdą się osoby, które uznają rozwiązanie zaproponowane przez Skodę za idealne. Zresztą czy dyskusje o gustach mają większy sens?
Poszukując aspektów bezdyskusyjnych warto wspomnieć o jakości i spasowaniu materiałów wykończeniowych kabiny. Dość powiedzieć, że równie wysokiego poziomu można by oczekiwać po Audi i Mercedesie... Styliści Skody nie popuścili wodzy fantazji, więc kabina jest równie spokojna co nadwozie. Mimo tego wystrój wnętrza - szczególnie w beżowo-czarnej kolorystyce - robi naprawdę dobre wrażenie.
W spokoju przebiegają również podróże Superbem. Auto pozostaje niewzruszone na nierównościach i skutecznie filtruje wstrząsy. Złego słowa nie można także powiedzieć o wyciszeniu kabiny. Szumy powietrza opływającego karoserię są pojęciem nieznanym nawet przy autostradowych prędkościach. Silnik natomiast przypomina o swoim istnieniu dopiero gdy wskazówka obrotomierza jest bliska spotkania z czerwonym polem. Akustykom udało się utemperować nawet dźwięki emitowane przez nieśmiertelny, wysokoprężny 1.9 TDI z pompowtryskiwaczami.
Dla zwolenników silników benzynowych przygotowano nie lada atrakcję – 3,6-litrowe V6 o mocy 260 KM. Motor jest zestawiany wyłącznie z automatyczną skrzynią biegów DSG i napędem na cztery koła. W efekcie powstało auto o dynamice oraz prowadzeniu niewiele ustępujące choćby Lancerowi Evo X ze zautomatyzowaną przekładnią SST. W razie potrzeby, mierzący 4,84 m Superb potrafi rozpędzić się do 100 km/h w czasie 6,5 sekundy i przyśpieszać do elektronicznie ustalonej bariery 250 km/h. Podstawowym źródłem napędu Superba będzie motor o pojemności 1.4 litra. Dzięki turbodoładowaniu podnoszącym moment obrotowy do 200 Nm, niewielki silnik zaskakująco dobrze radzi sobie z wielkim autem, rozpędzając je do 100 km/h w 10,5 sekundy oraz spalając średnio 8 l/100km. Lepsze osiągi gwarantuje jednostka 1.8 TSI, która za sprawą bezpośredniego wtrysku paliwa i turbosprężarki rozwija 160 KM. Mocą większą o 10 KM dysponuje najpotężniejszy diesel – dwulitrowiec z common railem, spalający średnio niewiele ponad 7 l/100km.
Niezależnie od wersji silnikowej w Superbie najprzyjemniej podróżuje się na tylnej kanapie. Po przesunięciu fotela pasażera do przodu przestrzeń na nogi rośnie do imponujących rozmiarów. Do tego Skoda dokłada podgrzewanie foteli, nawiewy, podłokietnik oraz podnóżek, który można ustawić w dwóch pozycjach. Kto dobrze poszuka, znajdzie w tylnych drzwiach parasol - wygospodarowano dla niego specjalną skrytkę z układem odprowadzającym wodę.
To nie koniec niespodzianek fundowanych przez nowego Superba. Samochód prezentuje się jak typowy sedan. I tak też otwiera się jego bagażnik. Wystarczy jednak wciśnięcie jednego guzika, by wraz z pokrywą bagażnika uchyliła się tylna szyba! Opatentowany przez Skodę system Twindoor jest pierwszym na świecie mechanizmem zamieniającym eleganckiego sedana w praktycznego liftbacka.
Kufer Superba ma objętość 565 litrów. Na co dzień trudno nie wykorzystujemy nawet 100 litrów przestrzeni bagażowej. Skoda proponuje więc unoszoną podłogę, która może pełnić rolę przegrody, zwalniającej kierowcę z konieczności „nurkowania” po torby znajdujące się w głębi bagażnika. Gdy zajdzie konieczność przewiezienia dłuższych pakunków można ratować się otworem po środku tylnej kanapy lub możliwością jej złożenia. Wystarczy kilka sekund, by zamienić Superba w auto niemal dostawcze. W końcu mało która limuzyna potrafi przetransportować 1670 litrów
bagażu...
Czy wreszcie mieliśmy okazję przetestowania samochodu idealnego? Niestety. Takiego chyba jeszcze nikt nie stworzył. W tańszych wersjach wyposażeniowych wnętrze Superba jest wykończone nieco ponurymi materiałami. Poczynione oszczędności pozwoliły na zaproponowanie klientowi limuzyny z ceną startującą z pułapu 87 800 PLN. Póki co w ofercie brakuje mocnego diesla. Nie wykluczone jednak, że to celowe posunięcie koncernu Volkswagena. Superb ze skrzynią DSG, napędem na cztery koła i elastycznym V6 zasilanym olejem napędowym mógłby stanowić realne zagrożenie dla modeli oferowanych przez Audi...
Łukasz Szewczyk