Rządowy Chevrolet odnaleziony po trzydziestu latach w sercu Warszawy
Poruszenie wśród kolekcjonerów
Jeden z warszawskich garaży, w samym sercu miasta przez 27 lat skrywał niezwykły pojazd. W 2013 roku pasjonaci klasycznej motoryzacji natrafili na trop amerykańskiej limuzyny, Chevroleta Deluxe, którego bardzo skrzętnie udokumentowana historia wiąże się z najwyższymi kręgami władzy PRL. Już we wrześniu będzie go można kupić na aukcji organizowanej przez Ardor Auctions.
Jeden z warszawskich garaży, w samym sercu miasta przez 27 lat skrywał niezwykły pojazd. W 2013 roku pasjonaci klasycznej motoryzacji natrafili na trop amerykańskiej limuzyny, Chevroleta Deluxe, którego bardzo skrzętnie udokumentowana historia wiąże się z najwyższymi kręgami władzy PRL. Już we wrześniu będzie go można kupić na aukcji organizowanej przez Ardor Auctions.
Pasjonaci i kolekcjonerzy klasycznych samochodów w poszukiwaniu najciekawszych egzemplarzy mogłoby się wydawać, że zajrzeli już do niemal wszystkich zakamarków garaży czy też zapomnianych stodół. Na całym świecie znane są historie o odnajdywaniu, często przypadkowym, niezwykłych pojazdów, prawdziwych perełek i legend motoryzacji z bardzo ciekawą historią.
Poszukiwanie zapomnianych okazów klasycznej motoryzacji stało się na świecie w ostatnich latach bardzo modne i zyskało nawet swoje określenie jako "znaleziska z szopy". Odnalezienie samochodu, o którym już wszyscy zapomnieli, podobnie jak jest to z dziełami sztuki, budzi ogromne emocje i daje wiele satysfakcji. Jest ona jeszcze większa, gdy okazuje się, że ów pojazd czy też pojazdy są w oryginalnym stanie i mają dokumentację opowiadającą ich często pasjonującą historię.
Takim spektakularnym przykładem z ostatniego czasu jest odnalezienie we francuskiej wsi absolutnie fantastycznej kolekcji aż 60. samochodów, wśród których znalazły się takie skarby jak choćby Ferrari 250 GT California, należący kiedyś do Alaina Delona, Bugatti - m.in. model 57 Ventoux, Maserati A6G 2000 z karoserią typu Frua. Właścicielem tej unikatowej kolekcji był francuski przedsiębiorca, właściciel firmy transportowej i z pewnością wielki pasjonat motoryzacji Roger Baillon.
O niezwykłym szczęściu mogą w tym kontekście mówić redaktorzy Magazynu Classicauto. W 2013 roku dokonali oni bowiem absolutnie niezwykłego odkrycia w jednym z warszawskich garaży w samym centrum miasta przy ul. Mokotowskiej. Po otwarciu drzwi ich oczom ukazał się monumentalny kształt karoserii Chevroleta z początku lat 50. zakonserwowany w bardzo dobrym stanie. Egzemplarz ten dodatkowo, co jest w takich przypadkach bardzo cenne, posiadał pełną swoją "warszawską" historię spisaną pieczołowicie w skrupulatnie gromadzonych dokumentach. Jak się szybko okazało, był to pojazd służący w najwyższych kręgach władzy PRL - najpierw w strukturach BOR-u a później w KC PZPR.