Ford Fiesta: nowe oblicze bestsellera
Ford Fiesta to jeden z najważniejszych modeli amerykańskiej marki i najpopularniejszy miejski samochód w Europie. Właśnie zaprezentowano nową odsłonę, w której najważniejsze zmiany zaszły we wnętrzu i w systemach elektronicznych.
Fiesta to model, który od lat cieszy się ogromną popularnością i znalazł już 17 mln nabywców. Choć z zewnątrz ostatnia jego generacja jeszcze nie zdążyła się zestarzeć, to technologia przez ostatnie lata mocno się rozwinęła – nie tylko ta związana z bezpieczeństwem, ale też pokładowym systemem multimedialnym. To właśnie wnętrze Fiesty wygląda najbardziej wiekowo i ono zdecydowanie potrzebowało zmiany.
Zacznijmy jednak od pierwszego wrażenia, czyli stylistyki nadwozia. Już sam kształt bryły nadwozia się zmienił. Mocniej pochylona przednia szyba sprawia wrażenie przesunięcia kabiny do tyłu. Natomiast bardziej pionowa klapa bagażnika zabrała nieco lekkości. Przedni pas to charakterystyczna dla fordów osłona chłodnicy, która teraz jeszcze mocniej przywodzi na myśl większego Focusa. Z tyłu natomiast jest bardziej zachowawczo niż dotychczas. Nowością jest opcjonalny otwierany szklany dach.
Prawdziwa rewolucja zaszła we wnętrzu. Fiesta była krytykowana za gąszcz przycisków i nieintuicyjne sterowanie niektórymi opcjami. Teraz się to zmieni. Wzorem innych producentów Ford zdecydował się na umieszczenie na konsoli centralnej dużego ekranu dotykowego wystającego z deski rozdzielczej. Jak chwali się amerykański producent, jest to najbardziej zaawansowany system multimedialny w samochodzie segmentu B. Posiada on między innymi funkcje Apple CarPlay i Google Auto oraz sterowanie głosowe pozwalające na używanie naturalnego języka. Nowa wersja fordowskiego systemu SYNC3 oferuje też szereg aplikacji znanych ze smartfonów – m.in. Spotify i AccuWeather. W topowej wersji ekran przypominający tablet ma przekątną 8 cali. Ford chwali się też, że opcjonalny system dźwiękowy B&O dostarczy wyjątkowych wrażeń muzycznych.
Wnętrze w samochodach prezentowanych podczas premiery było jeszcze testowe, a zatem na ocenę materiałów wykończeniowych i jakości ich wykonania trzeba poczekać. To, za co można pochwalić nową Fiestę to fotele, które są wygodne, a przy tym zostały tak wyprofilowane, aby zapewniać trzymanie podczas szybkiego pokonywania zakrętów. Plus należy się też za pracę lewarka skrzyni biegów, który działa pewnie i precyzyjnie, obiecując odpowiednie wrażenia z jazdy. Niestety Fiesta nie urosła znacząco, a to oznacza, że nie należy do najprzestronniejszych modeli w segmencie. Odczują to osoby zasiadające z tyłu, gdzie jest dość ciasno i (szczególnie w wersji ze szklanym dachem) nie wygospodarowano zbyt dużo miejsca na głowę. Dlatego tam najlepiej czuć się będą dzieci i pasażerowie, którzy mają mniej niż 1,8 m wzrostu.
(fot. zdjęcie producenta) Drugą ważną nowością technologiczną po systemie multimedialnym są rozwiązania z zakresu bezpieczeństwa. Nowa Fiesta otrzymała pełen zestaw systemów z tego zakresu, który dotychczas oferowany był tylko w większych modelach. Jest to pierwszy przedstawiciel segmentu B, który posiada system ostrzegający przed samochodami nadjeżdżającymi z boku – przydatny podczas opuszczania miejsca parkingowego. Technologia wykrywająca pieszych i przeszkody na drodze rejestruje obiekty już z odległości 130 m przed samochodem i w razie zagrożenia automatycznie.
Podczas premiery Ford pokazał od razu Fiestę w czterech odsłonach. Najbardziej „standardową” z nich jest dotychczas topowa specyfikacja Titanium. Teraz do oferty, wzorem Mondeo, dołączy droższa odmiana Vignale, która ma spełnić oczekiwania bardziej wymagających klientów i będzie oferować m.in. skórzaną tapicerkę (również na desce rozdzielczej). W sprzedaży od samego początku dostępna będzie również wersja ST Line, czyli odmiana o bardziej sportowej, agresywnej stylistyce. Zupełną nowością natomiast będzie model Active – stylizowany na SUV-a. Zawieszenie zostało tylko minimalnie podniesione, a główną różnicą jest wygląd z elementami z czarnego plastiku biegnącymi dookoła nadwozia oraz zmienione zderzaki.
(fot. zdjęcie producenta) W gamie silnikowej znajdą się trzycylindrowe jednostki benzynowe – 1,1 l (70 i 85 KM) oraz turbodoładowany 1,0 l (100, 125 i 140 KM). Wysokoprężną alternatywą będzie 1,5 TDCi o mocy 85 lub 120 KM. Fiesta już od dawna wyznacza standardy jeśli chodzi o jakość prowadzenia i przyjemność z jazdy. Ford obiecuje, że w nowej generacji będzie jeszcze lepiej, a to za sprawą lepszej przyczepności w zakrętach, mocniejszych hamulców, poprawionego układu kierowniczego i większej sztywności nadwozia.
Nowy Ford Fiesta zapowiadany jest jako najbardziej zaawansowany technicznie mały samochód i faktycznie są to zmiany, których model ten potrzebował najbardziej. Do tego można być pewnym, że nadal będzie sprawiał sporo frajdy za kierownicą. Jedynie stylistyka (szczególnie tylnej części nadwozia) wydaje się bardziej zachowawcza niż w poprzednim modelu, ale na ratunek przychodzą nowe odmiany stylistyczne jak ST Line, Active czy Vignale. Nowa generacja Fiesty trafi do pierwszych klientów latem 2017 roku.
Szymon Jasina, Wirtualna Polska