Kompaktowy samochód, czyli niezbyt pojemna komora silnika. Jeszcze dwadzieścia lat temu istnym potworem były samochody segmentu „C” z dwulitrową jednostką napędową pod maską. Czasy się zmieniają, zaś świat pędzi coraz szybciej i intensywniej...
Trendowi postanowili się także podporządkować producenci samochodów, sukcesywnie zwiększający pojemność silników w niewielkich autach. Na miejscu czterocylindrowców zaczęły pojawiać się widlaste „szóstki”, a pojemność sięgnęła 2,5 litra. W obecnych – ciężkich ze względu na standardy bezpieczeństwa – samochodach nie zapewnia to powalającej dynamiki. Kolejnym krokiem był więc „atak” na trzy litry. Volkswagen i Alfa Romeo poszły krok dalej, proponując „kompakty” z motorami o pojemności 3,2 litra.
Na zajmującej się tuningiem włoskich samochodów firmie Autodelta wartość nie zrobiła większego wrażenia. Silnik trafił do warsztatu, by po wymianie wielu elementów oraz obróbce mechanicznej zaszokować wszystkich pojemnością... 3,7 litra to wartość, która do niedawna była zarezerwowana dla stricte sportowych maszyn. Nie ulega więc wątpliwości, że z lekką Alfą poradziłaby sobie bez najmniejszych trudności. Fachowcy z Autodelta postanowili wycisnąć z niej wszystkie soki poprzez montaż kompresora Rotrex C38-81 tłoczącego powietrze do komór spalania pod ciśnieniem 0,75 bara.
Przepływ gazów między filtrem powietrza, a cylindrami reguluje przepustnica zaadaptowana z Ferrari. Nie zabrakło też nowych map wtrysku paliwa i zapłonu. Tym sposobem 250-konna Alfa GTA stała się potworem o mocy... 422 KM! Przy ostrym starcie przednimi
kołami targa moment obrotowy sięgający aż 520 Nm.
Drastycznie zwiększone możliwości pojazdu wymagały przeprowadzenia zaawansowanych zmian w układzie jezdnym.
Usztywnione i obniżone zawieszenie, większe hamulce oraz nowe alufelgi z bardzo przyczepnym ogumieniem Dunlop Sport Maxx dbają, by włos kierowcy nie jeżył się na głowie kierowcy nawet w najszybciej pokonywanych zakrętach. Autodelta postanowiła przekonać o potencjale bezkompromisowej Alfy GTA na torze wyścigowym. Podczas dwudniowych jazd na torze F1 Spa-Francorchamps na fotelu pasażera zasiadło wiele osób, które zostały urzeczone nowym obliczem kompaktowej Włoszki.
Niepraktyczna, wchłaniająca olbrzymie ilości paliwa, a być może – jak mówi obiegowa opinia – nieprzeciętnie awaryjna... Taka jest właśnie Autodelta 147 GTA AM 3.7 Super. Czy ktokolwiek by się tym przejmował, mogąc rozkazywać prawą stopą stadninie 422 włoskich rumaków i siedząc w kabinie okrytej niezwykle stylową karoserią...?
Łukasz Szewczyk