Trwa ładowanie...

Być jak prezydent wszystkich Francuzów

Być jak prezydent wszystkich Francuzów
d262atz
d262atz

Nicolas Sarkozy - ten to ma szczęście. Ożenił się z piękną kobietą, która może mu śpiewać na dobranoc, a jakby tego było mało, na co dzień jest wożony jednym z najbardziej komfortowych samochodów - Citroenem C6.

W każdym kraju, który ma własną motoryzację, członkowie władz jeżdżą autami rodzimej produkcji. Nie inaczej jest we Francji - kraju znanym z produkcji win oraz zamiłowania do żabich udek. Prezydenci od zawsze jeździli tam Citroenami. Dobrze, czasem sięgali po inne marki, jednak to "cytryny" niezłomnie kojarzą się z władzą francuską, serem i hydropneumatycznym zawieszeniem.

Najlepiej pamiętamy prezydenta de Gaulla jadącego Polami Elizejskimi w Citroenie DS, z otwartym dachem. Później był Georges Pompidou w aucie, które powstało przy współpracy z Maserati - Citroenie SM. Dalej parę lat przerwy dla Renault, by w czasach Jacques’a Chiraca na salony powrócił Citroen. Tym razem padło na model C6, po raz pierwszy zaprezentowany w 1999 r. na targach w Genewie.

d262atz

Auto jest zaliczane do klasy wyższej, gdzie mamy też Audi A6 czy Mercedesa E. Jednak porównywanie C6 z niemiecką konkurencją, to jak wydanie werdyktu, co jest lepsze - wino czy piwo. Każdy z tych trunków ma proste zadanie - zamieszać w głowie. Samochody mają równie proste zadanie - dowieźć do celu. W jakim stylu stanie się jedno czy drugie to już osobisty wybór.

Tymczasem, Citroen C6 dowiezie nas do celu i to w iście prezydenckim stylu. Linia nadwozia C6, niczym wino łączy w sobie wiele nut. Jest nuta sportowo awangardowa - drzwi bez ramek na oknach, ostre linie, dach przypominający coupe, jest też dystyngowana - długość prawie pięciu metrów, szerokie i wygodne miejsca siedzące oraz ciszę.

d262atz

Ciężko powiedzieć, czego w C6 jest więcej. Za sportem przemawia wysokoprężny silnik 2.7 HDI V6 o mocy 207 KM i momencie obrotowym 440 Nm, które potrafią rozpędzić auto do setki w niespełna 9 sekund. Prędkość maksymalna, jaką może rozwinąć to francuskie auto, to 230 km/h. Producent podaje, że motor zadowala się średnio 9,3 l/100km. Do tej wartości trzeba jednak dodać jeszcze po 3 litry na każde 100 km i wynik będzie realny. Silnik nie oszałamia osiągami jednak wystarcza do dynamicznego podróżowania. Awangarda, to w tym przypadku zawieszenie. Jest hydroaktywny układ, który Francuzi, z godnym Syzyfa zapałem rozwijają od wielu lat. Pozwala nie tylko znacznie podnieść auto do góry, lecz również opuścić w dół tak bardzo, że podwozie prawie szura po asfalcie.

Jednak nie taki jest jego główny cel. Dzięki skomplikowanej konstrukcji układu, przednie jak i tylne koła reagują w podobny sposób na wszelkie nierówności. Wrażenie jest takie jak podróż dużą żaglówką po niewielkich falach. I podobnie jak na łódce, na naszych nierównych ulicach może zemdlić. Wtedy jednak przychodzi z pomocą przycisk zmieniający charakterystykę zawieszenia na sportową. W prowadzeniu auto zmienia się nie do poznania. Z drogi na układ kierowniczy i do wnętrza przenoszone są prawie wszystkie nierówności. Jednak dopiero w trybie sportowym zawieszenia auto jest stabilne i można nim w mirę szybko pokonywać ostre zakręty.

d262atz

Rozglądając się po kabinie nie można nie zauważyć panującego luksusu. Nawet schowki w drzwiach są zasuwane i wyściełane materiałem o fakturze aksamitu. Kokpit wykonany z plastiku najwyższej jakości, chromowane wykończenie drążka skrzyni biegów, a konsola pokryta najlepszej jakości skórą. Niestety wizerunek psuje sterowanie radiem i odtwarzaczem CD, umieszczone za kierownicą, w pobliżu przełącznika wycieraczek. Podobne urządzenie można znaleźć chociażby w dużo tańszym C3.

Podróż C6 bez wątpienia należy do przyjemności. Można odnieść wrażenie, że auto zostało stworzone do jazdy na tylnej kanapie. Głębokie, wyprofilowane i niesamowicie wygodne siedzisko, masywny podłokietnik, nawiewy oraz cała masa wolnego miejsca na nogi i głowę. Wystarczy dodać płynące z głośników piosenki Serga Gainsbourga i można stać nawet w najdłuższym korku, czy jechać po najgorszej drodze a i tak będzie miło. Przydatny podczas dłuższych podróży może okazać się również bagażnik o pojemności 421 l, który w każdej chwili można powiększyć przez złożenie tylnej, dzielonej kanapy.

Pośród samochodów kosztujących ponad 200 tys. zł. jest spory wybór. Jeśli stać nas na taki zakup, spalanie w zasadzie się nie ma znaczenia. Zaczyna liczyć się komfort, styl oraz wizerunek. We wszystkich trzech kategoriach C6 wypada znakomicie. I nie zmieni tego nawet biadolenie fanów niemieckiej motoryzacji, że auta na f i francuskie są do niczego.

Jakub Wielicki

d262atz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d262atz
Więcej tematów