Trwa ładowanie...
nowe samochody
08-08-2008 16:03

Autko z ADHD - Opel Corsa OPC

Autko z ADHD - Opel Corsa OPC
d2cn3uy
d2cn3uy

Pod skrótem ADHD kryje się zespół nadpobudliwości psychoruchowej, który dotyka przede wszystkim małe dzieci. Okazuje się, że syndrom nie ominął również świata motoryzacji. Na własnej skórze doświadczyliśmy jak jeździ mały samochód z ADHD...

Opel Corsa OPC, bo o nim mowa, już z daleka obwieszcza, że jest go niebywale trudno zmusić do przebywania w jednym miejscu. Obniżone zawieszenie, potężne hamulce, szerokie opony oraz pakiet ospojlerowania pojawiły się, by ułatwić kierowcy okiełznanie wściekle szybkiego samochodu.

Jak szybkiego? By się przekonać wystarczy stanąć na światłach obok motocyklisty. Kierowca jednośladu z pewnością spojrzy z pogardą na Corsę obwieszoną spojlerami i groźnie powarkującą centralnie umieszczoną rurą wydechową. Odmiana OPC nie jest jednak wytworem domorosłych tunerów. To przemyślany i solidnie dopracowany produkt, który na pierwszych trzech biegach bez trudu dotrzymuje kroku przyśpieszającemu jednośladowi. A później... Później trzeba zdjąć nogę z gazu, bo wskazówka prędkościomierza wskazuje wartości, z których byłoby się trudno wytłumaczyć stróżom prawa...

Konfrontacje i tłumaczenia mogą nie należeć do rzadkości, ponieważ Corsa nieustannie prowokuje do dynamicznej jazdy. Zabrakło w niej przycisku „Sport”, który budzi w Astrze OPC i Vectrze OPC prawdziwego demona, utwardzając zawieszenie oraz zwiększając czułość układu kierowniczego i pedału gazu. Zgadza się... Corsa cały czas pracuje w trybie sportowym. Lekkie muśnięcie gazu błyskawicznie przemieszcza wskazówkę obrotomierza w kierunku czerwonego pola. Równie szybkich zmian położenia domaga się precyzyjna i masywna dźwignia zmiany biegów. Kompromisów nie uznają także zaciski hamulcowe, które gryzą tarcze z siłą bulteriera, zatrzymując Corsę ze 100 km/h na dystansie niecałych 36 metrów. Jeszcze niedawno potrafiło to zaledwie kilka supersamochodów z Porsche GT2 na czele...

d2cn3uy

Skąd w miejskim aucie tyle jadu i ognia? Opel Corsa OPC to spadkobierca legendarnego Golfa GTI. Pierwsza generacja sportowego kompaktu z Wolfsburga doskonale się prowadziła, była mała, a za sprawą silnika o pojemności 1,6 litra nie miała najmniejszych problemów ze spędzaniem wielkich limuzyn z lewego pasa autostrady. Z roku na rok Golf tył i tracił sportowego ducha.

Na szczęście Opel odważył się na powrót do korzeni sportowych hatchbacków. Wściekle niebieska Corsa OPC jest mała, zwinna i również napędzana silnikiem o pojemności 1,6 litra. Dzięki turbodoładowaniu fachowcy z Opel Performance Center wycisnęli z jej motoru 260 Nm i aż 192 KM! Nie trzeba dysponować przesadnie bujną wyobraźnią, by wiedzieć jakie efekty wywołuje mocne dociśnięcie gazu... Corsa wyrywa do przodu jak oszalała, a zmuszając prowadzącego do mocnego zaciśnięcia dłoni na kierownicy. Efektownie stylizowanym elementem z metalowymi wstawkami targają spore siły, które rosną w trakcie jazdy po koleinach. Mimo usportowionej charakterystyki zawieszenia trudno jednak narzekać na brak komfortu. Oczywiście większość nierówności przenika do kabiny, ale Corsa wytrząsa pasażerów wyraźnie mniej od bezkompromisowo sztywnej Ibizy Cupra. Ilość przestrzeni w kabinie jest aż nadto wystarczająca dla dwóch podróżnych, którzy zasiadają w
ergonomicznych fotelach Recaro. Głębokie kubełki są nie tylko wygodne i doskonale trzymające ciało w trakcie ekstremalnej jazdy.

Za sprawą szerokiego zakresu regulacji pozwalają na zajęcie idealnej pozycji za kierownicą. Dość powiedzieć, że znacznie większej Vectrze OPC daleko do Corsy... Niestety niemal wyczynowe fotele dają o sobie znać w trakcie próby opuszczenia auta na ciasnym parkingu. Wówczas kierowca musi wygrzebać się z głębokiego siedziska, przeciskając między kierownicą mocno przysuniętą do fotela, a do tego uważać, by długimi drzwiami nie obić lakieru sąsiedniego auta.

d2cn3uy

Corsa nie jest jednak brutalną maszyną o wyścigowej charakterystyce, przez co doskonale nadaje się do codziennej eksploatacji. Sztywność zawieszenia jest wysoka, ale w trakcie ostrej jazdy po płycie lotniska lub torze wyścigowym, karoseria najmniejszego auta ze stajni OPC wyraźnie się przechyla. Kto postanowi sprawdzić kres możliwości samochodu, doprowadzi do oderwania tylnego koła od asfaltu. Corsa nawet w takiej sytuacji pozostaje przewidywalna i posłuszna kierowcy.

W trakcie strojenia podwozia inżynierowie współpracujący z Manuelem Reuterem - doskonałym kierowcą wyścigowym - postawili na przewidywalną podsterowność. Niezależnie od tego, czy przy wysokiej prędkości kierownica zostanie dokręcona do oporu, czy też w trakcie pokonywania łuku kierowca gwałtownie zdejmie nogę z gazu lub naciśnie hamulec - Corsa nie zacznie zamiatać tyłem. Spektakularnej nadsterowności zabrakło nieprzypadkowo. Niewielki rozstaw osi wymuszałby błyskawiczne kontrowanie uciekającego tyłu, w przeciwnym razie poślizg zakończyłby się efektownym piruetem. Nie każdy z nabywców auta musi dysponować refleksem godnym kierowcy wyścigowego...

Ekscytujące rzeczy rzadko kiedy należą do tanich. Nie inaczej jest z Corsą OPC, która w podstawowej wersji kosztuje 88 450 PLN. Kto nie chciałby jeździć samochodem w barwach OPC, czyli kolorze „Niebieski Arden” będzie musiał wydać dodatkowo 1700 PLN.

d2cn3uy

Oczywiście dealer Opla zaproponuje także wiele innych dodatków, jednak wszystkie okazują się bezużyteczne. Z tempomatu można zrezygnować, ponieważ jazda Corsą OPC ze stałą prędkością to wyjątkowo ciężki grzech. Klimatyzacja automatyczna pociągnie za sobą montaż dużego i niezbyt estetycznego wyświetlacza na środku deski rozdzielczej.

18-calowe felgi doskonale nadają się na tuningowy zlot, ale nie najlepiej zniosą jazdę po polskich drogach. Z powodzeniem można by także zrezygnować z seryjnego radioodtwarzacza – mało które auto tak radośnie prycha wydechem, jak Corsa OPC po gwałtownym zdjęciu nogi z gazu...

d2cn3uy

Niemal 90 000 PLN to duża suma pieniędzy. To także klucz do zakupu najlepszego auta ze stajni OPC. Sylwetki Merivy i Zafiry trudno uznać za rasowe, Vectra jest podsterowna i zbyt poważna, zaś Astra traci wiele sił na bezproduktywne mielenie przednimi kołami w trakcie przyśpieszania. Corsa natomiast jeździ jak gokart, elastycznością zawstydza wszystkie diesle, ma dokładnie tyle mocy, ile potrzeba, a do tego zmusza kierowcę do ciągłego naciskania pedałów i nieustannego kręcenia kierownicą. Nie widzieć czemu skutkuje to wielkim uśmiechem na ustach...

tekst: Łukasz Szewczyk
zdjęcia: autor, Grzegorz Skarżyński

d2cn3uy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2cn3uy
Więcej tematów