Volkswagen tani w utrzymaniu, ale nie w zakupie i ubezpieczeniu
Ciekawym przykładem jest Volkswagen Polo. Trzecia generacja modelu, która była produkowana do 2001 roku, nieźle trzyma wartość. Jeszcze więcej trzeba zapłacić z egzemplarz czwartej generacji. Co ciekawe, choć auto jest młodsze, to okazuje się droższe w ubezpieczeniu. Różnica jest symboliczna, ale w przypadku – naszym zdaniem najlepszego – silnika benzynowego 1,4 80 KM OC kupicie za 735 zł. Tymczasem na starsze Polo znaleźliśmy ubezpieczenie za 720 zł.
Nie mniej jednak zakup tego samochodu pod kątem OC nie ma większego sensu. Jest stary, najczęściej w kiepskiej już kondycji, a w podobnej cenie czy nawet taniej można kupić modele o 5-7 lat młodsze. Jednak nie mamy na myśli Škody Fabii czy Seata Ibizy, które ubezpieczycie wyceniają jeszcze drożej niż Polo IV, biorąc pod uwagę ten sam silnik i rocznik. Okazuje się, że choć auta z Grupy VW są naprawdę solidne i tanie w utrzymaniu, to jednak ubezpieczyciele wymagają więcej pieniędzy, niż w przypadku innych marek. Jednak nie dotyczy to jednego modelu...