Trwa ładowanie...

Akcja serwisowa Volkswagena w UE dla 8,5 mln aut

Akcja serwisowa Volkswagena w UE dla 8,5 mln autŹródło: zdjęcie producenta
d3nlk1a
d3nlk1a

Volkswagen ogłosił, że wezwie do modyfikacji ok. 8,5 mln aut w UE, w tym 2,4 mln w Niemczech, w związku z ujawnionym manipulowaniem pomiarem emisji spalin. Szef koncernu Matthias Mueller ocenia, że podniesienie się ze skandalu zajmie firmie 2-3 lata.

Operacja ma być przeprowadzona na polecenie Federalnego Urzędu Transportu Drogowego (KBA), który działa w imieniu regulatorów pozostałych państw unijnych. Jak poinformował KBA, akcja ma się rozpocząć na początku przyszłego roku i będzie obowiązkowa, co znaczy, że w Niemczech właściciele dotkniętych problemem samochodów będą musieli się zgłosić do urzędu.

* ILE WART JEST TWÓJ SAMOCHÓD? MOŻESZ SIĘ ŁATWO PRZEKONAĆ * Zgodnie z przedłożonym wcześniej przez Volkswagena planem naprawczym firma przewiduje rozwiązanie software'owe dla silników dieslowskich o pojemności 2 litrów; ma ono być gotowe jeszcze w tym roku, a od początku przyszłego roku zacznie być wprowadzane. Amerykańskie testy wskazały jednak, że przy pracy w trybie "ekologicznym" silniki te zużywają więcej paliwa i mają gorsze osiągi. Jak Volkswagen rozwiąże ten problem? Jeszcze nie wiadomo. W przypadku silników o pojemności 1,6 litra konieczne będą także modyfikacje techniczne. Wcześniej informowano, że rozwiązanie to nie będzie gotowe przed wrześniem przyszłego roku.

Jak oceniają eksperci, w Polsce problem dotyczy około 200 tys. samochodów, których właściciele zostaną wezwani do warsztatów.

d3nlk1a

Matthias Mueller, który stanął na czele Volkswagena po ujawnieniu skandalu we wrześniu, powiedział, że koncern musi położyć nacisk na swoje marki i operacje regionalne, a jednocześnie dotrzeć do sedna afery z pomiarem emisji spalin. Na spotkaniu z menedżerami VW w Lipsku Mueller ocenił, że "jest spora szansa, iż (koncern) zabłyśnie na nowo za dwa czy trzy lata".

Wezwanie 11 mln pojazdów w celu przeprowadzenia modyfikacji to jedna z największych tego typu operacji dokonanych przez jednego producenta, porównywalna tylko do akcji Toyoty z lat 2009-2011, kiedy japoński koncern musiał wezwać do naprawy ponad 10 mln aut z powodu problemów z samoczynnym przyspieszaniem. Zdaniem niektórych analityków skandal może kosztować Volkswagena nawet 35 mld euro (koszt modyfikacji i spraw sądowych oraz kary finansowe).

Niemiecki koncern krytykowany jest za opieszałość, z jaką ustala winnych skandalu. Reuters podał w czwartek, powołując się na dwa źródła bliskie sprawie, że firma zawiesiła w obowiązkach Falko Rudolpha, który nadzorował prace nad silnikami Diesla w latach 2006-2010. Oprócz Rudolpha wcześniej zawieszonych zostało trzech innych wysokich rangą przedstawicieli VW. Prokuratura we Włoszech poinformowała w czwartek, że wszczęła dochodzenie wobec menedżerów Volkswagena i Lamborghini w sprawie domniemanych oszustw.

ll/sj

d3nlk1a
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3nlk1a
Więcej tematów