Trwa ładowanie...

TEST: Volvo S80 T6 AWD - i cóż, że ze Szwecji

TEST: Volvo S80 T6 AWD - i cóż, że ze SzwecjiŹródło: Piotr Mokwiński
d3drwsi
d3drwsi

<a href="https://moto.wp.pl/volvo-6062003143169153c">Volvo</a> w ostatnim czasie szuka dla siebie nowej drogi i jak widać, wychodzi na tym bardzo dobrze. Nowe modele S60, czy V60 kipią świeżością i wreszcie przyciągają uwagę zagorzałych przeciwników szwedzkiej marki. Odważna stylistyka w połączeniu z najnowszymi nowinkami technicznymi, przynosi odzwierciedlenie w rankingach sprzedaży.

(fot. Piotr Mokwiński)
Źródło: (fot. Piotr Mokwiński)

Nie wszystko się jednak w Skandynawii zmienia. Tak jak produkty oferowane w sieci sklepów Ikea, emanują prostotą i praktycznością, czy chociażby zima - zawsze jest zimna i surowa. Podobnie ma się rzecz z flagową limuzyną S80, która od momentu debiutu pierwszej generacji - jeszcze pod koniec lat 90. - wciąż wygląda podobnie. Niech to nikogo nie zmyli. W klasyczne, pełne elegancji i szyku nadwozie, zapakowano mnóstwo zaawansowanych technologii, które z powodzeniem mogą konkurować z Mercedesem i Audi.

Zewnętrzna prezencja szwedzkiego przedstawiciela segmentu E, należy do wyjątkowo zachowawczych. To z pewnością mocny argument dla klientów szukających nie rzucającej się przesadnie w oczy prestiżowej limuzyny. Niemniej, linie jakimi designerzy obdarzyli sylwetkę S80, mogą się podobać. Akcenty w postaci 18-calowych obręczy ze stopów lekkich, dwóch skrajnie umieszczonych końcówek układu wydechowego, czy nielicznych chromowanych detali, delikatnie podkreślają stonowaną urodę zimnego Szweda. Warto też zauważyć, że w tym przypadku mamy do czynienia z najmocniejszą i najszybszą dostępną wersją, którą wyróżnia jedynie napis na klapie bagażnika T6 AWD. Niewtajemniczeni mocno się rozczarują kilka chwil po starcie ze skrzyżowania, uznając wyższość dostojnego sedana. Ale o tym za chwilę.

<a href="http://moto.wp.pl/test-s80-t6-executive-6062073954669697g">TUTAJ ZOBACZYSZ WIĘCEJ ZDJĘĆ TEGO VOLVO</a>

(fot. Piotr Mokwiński)
Źródło: (fot. Piotr Mokwiński)

Przenieśmy się jeszcze do wnętrza, które doposażono niemal do granic możliwości. Bardzo długa lista opcji nierzadko kosztownych, pozwala dopasować każdy egzemplarz do indywidualnych preferencji. Prezentowany model w wersji Executive dysponuje rozmaitymi udogodnieniami, skutecznie podwyższających komfort codziennych podróży. Multimedialny system z monitorami LCD umieszczonym w zagłówkach i odtwarzaczem DVD zabudowanym w masywnym podłokietniku, może całkowicie odseparować nasze pociechy od świata zewnętrznego. W zestawie otrzymujemy ponadto bezprzewodowe słuchawki, dzięki czemu kierowca nie będzie rozpraszany przez dźwięki dochodzące z kina pokładowego.

d3drwsi

Poza tym, przestronna kabina Volvo bez trudu zmieści czwórkę dorosłych osób. Zarówno na odpowiednio wyprofilowanej kanapie jak i przednich fotelach, nikt nie powinien narzekać, nawet podczas kilkusetkilometrowych wypraw. Zadanie ułatwi też funkcja odprężającego masażu. Kierowca, jak i jego pasażer, mogą z tego do woli korzystać. Dla bardziej wymagających klientów, przygotowano szereg dodatkowych "ekstrasów" dostępnych oczywiście za niemałą dopłatą. Lodówka ze szklankami lub ogrzewanie postojowe, to tylko niektóre z nich. Gdyby zakreślić wszystkie pozycje z ponadstandardowej listy, cena auta z łatwością przekroczyłaby kwotę 400 tys. zł.

Abstrahując od luksusu, warto zwrócić uwagę na walory funkcjonalne przedziału pasażerskiego. Konstruktorzy nie zapomnieli o wielu praktycznych schowkach, dzielonej i składanej kanapie, czy bagażniku o pojemności 480 l. Wszystko to, czyni z S80 auto o rodzinnym charakterze, którego nie powinniśmy się także wstydzić wioząc biznesowych kontrahentów. Jakość materiałów wykończeniowych i sam projekt deski rozdzielczej, bez dwóch zdań zasługuje na określenie Premium.

(fot. Piotr Mokwiński)
Źródło: (fot. Piotr Mokwiński)

Ale Volvo to nie tylko komfort i wygoda. Szwedzki producent od lat słynie z budowy dopracowanych jednostek napędowych z turbodoładowaniem. Oznaczenie T6 przyklejone do klapy bagażnika mówi, że mamy do czynienia z trzylitrowym motorem benzynowym wspomaganym turbosprężarką typu twin-scroll. Dysponuje on mocą aż 304 KM i 440 Nm maksymalnego momentu obrotowego dostępnymi w zakresie 2100-4200 obr./min. W praktyce owe parametry pozwalają rozpędzić ten potężny pojazd do pierwszej setki w 6,7 sekundy i zakończyć gonitwę wskazówki prędkościomierza na wartości 250 km/h.

d3drwsi

Napęd przekazywany jest na obie osie za pomocą 6-stopniowej przekładni automatycznej, dość sprawnie radzącej sobie z żonglowaniem poszczególnymi przełożeniami. Może nie robi tego z prędkością DSG, ale naprawdę sprawdza się nad wyraz dobrze. Brakuje tylko łopatek przy kierownicy. Niemniej, zaprawieni w bojach kierowcy, z łatwością odnajdą się za sterami S80. Automatycznie rozdzielany moment obrotowy na cztery koła w zależności od warunków drogowych, działa na tyle tolerancyjnie, że na śliskiej nawierzchni pozwala bez większych przeszkód ustawić auto pod dowolnym kątem do właściwego toru jazdy.

<a href="http://moto.wp.pl/test-s80-t6-executive-6062073954669697g">TUTAJ ZOBACZYSZ WIĘCEJ ZDJĘĆ TEGO VOLVO</a>

(fot. Piotr Mokwiński)
Źródło: (fot. Piotr Mokwiński)

Próby ślizgania się, czy nawet obracania samochodu wokół własnej osi, powinny zakończyć się dla większości powodzeniem. Szwed pokazuje też ząbki podczas pokonywania ostrych łuków. Tą z pozoru stonowaną limuzynę trudno wyprowadzić równowagi, dzięki czemu niejednokrotnie zawstydzimy o wiele mniejsze i bardziej zwinne kompakty. W awaryjnych sytuacjach, szybko do akcji wkroczy niezawodny system kontroli trakcji i przywróci nas na właściwy tor ruchu.

d3drwsi

Zasmucić może jedynie fakt niepohamowanego apetytu na paliwo. Agresywna jazda w mieście pochłonie nawet około 17 l paliwa, natomiast jeśli pogonimy Volvo na autostradzie, ów wynik zmniejszy się zaledwie o kilka jednostek. Na szczęście skandynawska limuzyna ma też drugie oblicze. W sytuacji, gdy nie wykorzystujemy pokładów mocy drzemiących pod maską, średnie spalanie znacznie się obniży, a w kabinie panować będzie niczym nie zakłócona cisza. T6 zostało świetnie wyciszone, a przy okazji dobrze radzi sobie z krajowymi nierównościami. To bardzo dobra propozycja na dalekie podróże. Wersja T6 w specyfikacji Executive z automatyczną skrzynią biegów Geartronic, uszczupli nasz portfel o 258 100 zł. Jeśli doposażymy ją w kilka gadżetów, cena poszybuje w górę o kolejne kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy. W obecnej kondycji, bez większych kompleksów nawiązuje rywalizację z konkurentami w postaci Mercedesa klasy E, czy BMW serii 5. I to skutecznie.

Piotr Mokwiński

"Volvo S80 T6 AWD Executive" - DANE TECHNICZNE

Typ silnika null
Pojemność silnika cm3 "2 956"
Moc KM / przy obr./min "304/ 5 600"
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. "440/ 2 100 - 4 200"
Skrzynia biegów "automatyczna, 6-biegowa"
Prędkość maksymalna km/h "250"
Przyspieszenie (0-100 km/h) s "6,7"
Zużycie paliwa:
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) "14,5/ 7,3/ 9,9"
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) "16,9/ 10,8/ 12,8"
Pojemność bagażnika min./max. / l "480/ b.d."
Wymiary (dł./szer./wys.) mm "4 851/ 1 861/ 1 490"
Cena wersji podstawowej w zł "258 100"
Cena testowanego modelu w zł "288 900"
Plusy null
Minusy null
d3drwsi
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3drwsi
Więcej tematów