Tesla debiutuje w Korei - sześć miesięcy oczekiwania na jazdę próbną

Amerykański gigant na razie ograniczył się do dwóch salonów w Korei Południowej. Biorąc jednak pod uwagę zainteresowanie klientów, można być pewnym, że już niebawem przybędzie tam przedstawicieli Tesli. Oferta jest dość okrojona. Jak na razie ograniczono ją *wyłącznie do Modelu S 90D. *Uboga sieć salonów oraz niepełna gama modelowa sugerują, że Elon Musk najprawdopodobniej nie spodziewał się aż takiego wzięcia na swoje produkty. Jak widać, bardzo się pomylił.

Każdy z dwóch salonów zatrudnia po dziesięciu pracowników oddelegowanych specjalnie do odbywania jazd próbnych z potencjalnymi klientami. Mimo to lista stale się wydłuża. Ci, którzy zgłoszą chęć przetestowania Tesli dziś, wsiądą za kółko dopiero za pół roku. Łatwiejszą i szybszą opcją wydaje się zakup w ciemno. Wówczas poczekacie tylko trzy miesiące. Z racji jednak, że elektryczny model Tesli stanowi w Korei absolutną nowość, wielu klientów nie decyduje się na zakup bez sprawdzenia jego zalet na własnej skórze.

Pojawienie się Tesli w Korei Południowej było tylko kwestią czasu. Kraj ten może się bowiem pochwalić całkiem rozbudowaną infrastrukturą ładowania pojazdów elektrycznych. W samej stolicy, Seulu, funkcjonują 294 stacje, a w całym kraju znajdziemy ich 2526. Liczba ta stale rośnie, wraz z coraz większym zainteresowaniem alternatywnymi źródłami napędu. Tesla dołoży do tego coś od siebie. Jeszcze w tym roku w Seulu powstaną co najmniej dwie stacje szybkiego ładowania Tesla Supercharger.

Wszystko wskazuje na to, że amerykański gigant zyska kolejny dochodowy rynek zbytu. Wszystko to mimo braku rządowych dotacji do zakupu Modelu S. W przeciwieństwie do wielu państw, w których Tesla odnosi sukcesy, Korea nie zdecydowała się na ulgi podatkowe czy dopłaty do zakupu. Oznacza to, że tamtejsi klienci będą musieli wyłożyć co najmniej 121 mln wonów, co stanowi równowartość *około 390 000 złotych. *