Salon Samochodowy w Genewie to miejsce premier głównie zwykłych aut, które wkrótce trafią do dealerów popularnych marek. Przechadzając się po wydawać by się mogło nieskończonej powierzchni hal Palexpo, można jednak natrafić na samochody zupełnie inne od tych, które widujemy na co dzień.
Z drugiej strony, to co widzicie, ciężko jest nazwać samochodem. Twórcy mówią o tym jak o rzeźbie. Do powstania dzieła nie użyto jednak gliny, drewna czy marmuru. Za materiał posłużyły różne... odpady. Coś, co w większości warsztatów uznano za bezwartościowy złom, w rękach specjalistów z Recycle Art, dostało drugie życie.