Trwa ładowanie...
04-02-2011 11:19

Ekotuning przyszłości

Ekotuning przyszłościŹródło: zdjęcie producenta
dhq6t2i
dhq6t2i

Początek tego roku, zwłaszcza w Europie, był początkiem jednego z najsmutniejszych okresów w historii motoryzacji. Omamiona przez ekologicznych terrorystów Europa, pozwoliła na uśmiercenie takich aut, jak Honda Civic Type R czy S2000.

(fot. zdjęcie producenta)
Źródło: (fot. zdjęcie producenta)

Wszystko przez wyśrubowaną normę emisji spalin, znaną powszechnie jako EURO5. Co ciekawe, obowiązuje ona jedynie nowe samochody, które opuszczają fabryki. Ekologom nie przeszkadzają zaś dużo większe ilości starych aut. Ale to nie koniec. Zamroczeni wizją czystego powietrza nad Starym Kontynentem urzędnicy, zadecydowali o jeszcze bardziej restrykcyjnych przepisach.

Wprawdzie złowrogo brzmiąca nazwa EURO6 zacznie obowiązywać dopiero za trzy lata, ale już dziś mrozi krew w żyłach konstruktorów. Okazuje się bowiem, że w spalinach, nie tylko emisja cząstek stałych ma być mniejsza od obecnej. Znacznie zmniejszą się również limity emisji CO2, tlenków azotu i innych toksycznych gazów. Wkrótce pewnie okaże się, że nawet rowerzysta wydziela zbyt wiele dwutlenku węgla. A na koniec będziemy wszędzie wożeni na wózkach elektrycznych.

(fot. zdjęcie producenta)
Źródło: (fot. zdjęcie producenta)

Tymczasem w czystych i sterylnych, niczym fabryka farmaceutyczna, biurach niemieckiego Brabusa powstało niewielkie i tajemnicze urządzenie. Specjalizująca się w ulepszaniu Mercedesów firma przygotowała niewielki układ elektroniczny. To pierwsze na świecie urządzenie, dzięki któremu rośnie moc silnika wysokoprężnego, a spaliny nadal spełniają normę EURO6.

dhq6t2i

Nowa jednostka sterująca silnika, otrzymała nazwę BRABUS ECO PowerXtra D6S. Pierwotnie wymyślono i opracowano ją dla jednego, konkretnego Mercedesa. Chodzi o najbardziej ekologiczną wersję limuzyny klasy S - model 350 BlueTEC. Moduł zwiększa standardową moc jednostki napędowej o 55 KM, co daje w ostatecznym rozrachunku ok. 313 KM. Do tego dochodzi wzrost maksymalnego momentu obrotowego z 620 do 690 Nm. Wyjątkowe w urządzeniu jest to, że nie musi być włączone przez cały czas. Zostało ono bowiem połączone z najnowszą, automatyczną skrzynią biegów 7G-Tronic Plus. Gdy pracuje ona w trybie ECO, D6S jest wyłączone, a moc samochodu pozostaje bez zmian i wynosi 258 KM. Kiedy jednak kierowca zadecyduje przejść w tryb Manual lub Sport, urządzenie Brabusa uaktywnia się, a samochód zmienia swój charakter.

(fot. zdjęcie producenta)
Źródło: (fot. zdjęcie producenta)

Dzięki temu, wyposażony w BRABUS ECO PowerXtra D6S, nielekki przecież samochód, rozpędza się do steki w 6,5 sekundy - to o całe pół sekundy szybciej, niż wersja seryjna. Niestety, nie wiadomo czy z powodu ograniczeń ekologicznych czy jakichś innych nieznanych powodów, prędkość samochodu pozostała ograniczona do 250 km/h.

Niemiecki tuner twierdzi, że urządzenie bez żadnego kłopotu będzie współpracowało również z innymi wersjami Mercedesów wyposażonych w ten sam silnik. Chodzi tutaj o model S 350 BlueTEC 4Matic, jak również wszystkie wersje nadwozia E 350 CDI BlueEFFICIENCY oraz nowy CLS 350 CDI BlueEFFICIENCY.

(fot. zdjęcie producenta)
Źródło: (fot. zdjęcie producenta)

Niestety, Brabus nie podaje jakie po przeróbkach jest, choćby teoretyczne, zapotrzebowanie na paliwo. Firma nie podaje również ceny swojego zestawu. Proponuje w zamian możliwość kupna dedykowanego układu wydechowego z dwiema podwójnymi końcówkami wydechu. A na dokładkę, trzyletnią gwarancję (lub 100 tys. km), jakiej udziela na swoje przeróbki.

Niemcy niewątpliwie pokazali, że szykują się do nadejścia czystej przyszłości. Udowadniają również, że ich technologia już dziś osiągnęła odpowiednio "czysty poziom". Tylko, czy do 2014 roku ekoszaleńcy nie wymyślą jeszcze bardziej restrykcyjnych przepisów, a pierwszy tuning spełniający normę EURO6 stanie się majakiem przeszłości.

WP: Jakub Wielicki

mw/mw

dhq6t2i
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dhq6t2i
Więcej tematów