Trwa ładowanie...
28-01-2013 11:01

Diesel: czy warto?

Diesel: czy warto?Źródło: Materiały prasowe
d1fohhs
d1fohhs

Czy dzisiaj warto jeszcze kupić diesla? Jeżeli chcecie, warto uzmysłowić sobie, że diesel dieslowi nierówny...

Ich dobra opinia jest w Polsce bardzo utrwalona. Uważamy, że silniki wysokoprężne są oszczędne, trwałe i zapewniają odpowiednie osiągi, w tym cenioną przez wielu elastyczność dzięki dostępności wysokiej wartości momentu obrotowego w szerokim zakresie. Wszystko zgoda, warto jednak trochę przystanąć i przyjrzeć się tematowi dokładniej, bo patrzenie na wszystkie diesle przez różowe okulary może słono kosztować. Jeżeli chcemy kupić auto z tym rodzajem silnika, sprawdźmy dokładnie jaki to silnik, gdyż diesel dieslowi nierówny. Jak zerkniemy na motory wysokoprężne starej generacji, okaże się, że w znakomitej większości są, owszem, oszczędniejsze niż benzynówki, ale wyjdzie także, że są znacznie cięższe, mniej dynamiczne i hałaśliwe! Do tego z ich układu wydechowego wydobywały się gęste kłęby dymu. Nawet ich trwałość była sporna, bywało przecież że się przegrzewały.

Najważniejsze etapy rozwoju

Kiedy Mercedes rozpropagował wtrysk pośredni eksploatacja diesli stała się bardziej komfortowa. Jednostki napędowe pracowały płynniej, i co równie ważne, ciszej. Zasada była prosta. Paliwo podczas każdego cyklu wtryskiwane jest do komory wstępnej, a ta łączy się z komorą zasadniczą przewodem. Pojawiał się jednak pewien problem. W określonych miejscach głowicy powstawały bardzo wysokie temperatury. Dodatkowo rozruch wymagał bardzo wysokiego stopnia sprężania. Potrzeba było lepszego rozwiązania, którym stał się wtrysk bezpośredni (po raz pierwszy w aucie osobowym pojawił się w modelu Fiat Croma)
, a jego rozpowszechnienie odbyło się z początkiem lat 90-tych (XX wieku). Wyeliminowano w nim komorę wstępną. Kolejnym ulepszeniem było zwiększanie ciśnienia wtrysku, a ostatnią wielką rewolucją jest system wtryskowy typu Common rail (tzw. wspólna szyna). Nie byłoby jednak sukcesu silników wysokoprężnych, gdyby nie kolejny "dodatek", którym okazało się turbodoładowanie, znacznie zwiększające wydajność układu bez
zwiększania pojemności skokowej.

(fot. Materiały prasowe)
Źródło: (fot. Materiały prasowe)

Stare, czy nowe diesle?

Dylemat pozostaje, warto wybierać diesla? A jeżeli tak, to który - starszy czy nowszy? Auta z wtryskiem pośrednim nie są skazane na niebyt. Jeżeli były eksploatowane prawidłowo, mogą służyć przez wieki. Liczyć się musimy jednak z częstszymi przeglądami oraz zmianami oleju. Trzeba zdawać sobie sprawę, że istnieje jednak w ich przypadku ryzyko pęknięcia głowicy bądź utrata szczelności (pierścieni). Bardzo często także liczyć możemy na niesprawną turbosprężarkę, która szczególnie w przypadku starszych aut bywa delikatna i nieprawidłowo eksploatowana. Warto przed zakupem porządnie przyjrzeć się jednostce napędowej. Pamiętajmy też, że stare diesle nie były projektowane aby być szybkie, nie oczekujmy od nich zatem wysokich osiągów. Inaczej wygląda sytuacja z eksploatacją silników z wtryskiem bezpośrednim. Tutaj częstotliwość przeglądów jest zbliżona do benzynowych jednostek napędowych. Problemem są jednak zdecydowanie wyższe koszty eksploatacji (napraw). Współczesne diesle są drogie nie tylko w zakupie, ale
również w serwisowaniu (szczególnie drogie naprawy układu wtryskowego). Dylemat dotyczący wyboru pomiędzy dieslem, a silnikiem benzynowym sprowadza się do stylu jazdy, ale też przede wszystkim do pokonywanych przez nas odległości. Kiedy rocznie przejeżdżamy nie więcej niż 40 tysięcy kilometrów, zakup diesla wydaje się chybiony. Niekiedy rozsądniej z ekonomicznego punktu widzenia będzie zakup auta benzynowego. Kiedy diesel zwróci się szybciej? Im większa będzie różnica w cenie paliwa. Nie bez znaczenia jest też różnica w cenie aut z jednostką benzynową i wysokoprężną oraz cena i częstotliwość serwisowania.

d1fohhs
(fot. zdjęcie producenta)
Źródło: (fot. zdjęcie producenta)

Gorący problem z filtrem

Warto też zdawać sobie sprawę, że nowe diesle posiadają coś, czego większość właścicieli chciałaby się pozbyć. To filtr cząstek stałych. Jest zemstą ekologów, bowiem montowany jest w układach wydechowych silników wysokoprężnych, a jego zadaniem jest oczyszczanie gazów spalinowych z cząstek sadzy. Z jednej strony to dzięki niemu współczesne diesle już tak nie kopcą, ale właściciele takich aut otrzymali w pakiecie także bardzo drogie naprawy/wymiany. Niestety, jest to jeden z najbardziej awaryjnych elementów aut wysokoprężnych. Nie tyle sam filtr, co elektronika sterująca. W dodatku, dopalanie sadzy odbywa się w temperaturach około 800 stopni Celsjusza, i tutaj tkwi problem. Aby wytworzyć w układzie wydechowym potrzebną temperaturę podaje się (zazwyczaj) bardzo zwiększone dawki paliwa. Nieraz nawet dwukrotnie większe niż normalnie! Efekt? Rośnie spalanie, a emisja spalin wzrasta nagle o 100 procent! Nie ma tragedii? Jest, bowiem spalanie trwa zwykle kilka, kilkanaście minut, w czasie których nie można wyłączyć
jednostki napędowej i powinno utrzymywać się stałą prędkość obrotową silnika! Jeżeli przerwiemy wypalanie, może to skutkować unieruchomieniem auta (błąd elektroniki sterującej). Jeżeli natomiast uszkodzimy filtr, co także może się zdarzyć, szykujmy się na koszt kilku tysięcy złotych!

Jak obliczyć czy opłaca nam się kupić diesla?

W dalszym ciągu masz dylemat - diesel czy benzyna? Każdy może sobie w domowym zaciszu obliczyć, który rodzaj napędu korzystniej mu kupić. Potrzeba jedynie znać kilka szczegółów. Po pierwsze, określmy okres w jakim będziemy auto posiadać (1, 2, 7 lat?). Dalej, sprawdźmy ile mniej więcej kilometrów rocznie przejeżdżamy (10, 20, 50 tysięcy km?). Następnie liczbę kilometrów mnożymy razy średnie spalanie oraz razy cenę paliwa (niestety, tutaj musimy wróżyć z fusów, bo przyszłych cen nikt przecież nie zna). To jednak nie koniec. Dodajemy cenę samochodu oraz koszty przeglądów (wszystkich!). Robimy taką analizę dla wybranych przez nas samochodów z silnikiem wysokoprężnym jak i benzynowym i mamy wynik.

(fot. Materiały prasowe)
Źródło: (fot. Materiały prasowe)

List(w)a problemów

Kolejnym problematycznym "niewypałem" w procesie rozwoju silników wysokoprężnych jest układ Common-rail. Jest coraz częściej stosowany w silnikach z bezpośrednim wtryskiem paliwa. Zamiast sekwencyjnej pompy paliwa mamy pompę wysokociśnieniową, a ta tłoczy paliwo do akumulatora zasilającego (tzw. szyny), a stamtąd do cylindrów. Oczywiście Common-rail ma wiele zalet, to między innymi: zdecydowanie lepsze spalanie paliw, niższe zużycie paliwa, czy bardziej kulturalna praca silnika (niższy poziom hałasu) czy łatwość uzyskania wysokich parametrów silnika. Są jednak i wady: konieczność używania wysokiej jakości paliwa (nawet niewielkie zanieczyszczenie doprowadzi do zniszczenia wtryskiwaczy) oraz oczywiście bardzo wysokie ceny części oraz napraw. W dodatku, bardzo skomplikowany Common-rail potrafi jeszcze dzisiaj przysporzyć problemów niejednemu mechanikowi. Czy przy zakupie auta używanego decydować się na "starsze" pompowtryskiwacze, czy jednak pójść w kierunku systemu Common-rail? Z pewnością pierwszy wariant
cechuje się większą niezawodnością, często też minimalnie mniejszym spalaniem, a w razie awarii koszty naprawy będą niższe. Trzeba jednak zgodzić się na nieco mniejszą kulturę pracy (hałas i wibracje) niż w przypadku silników z Common-rail. Jak widać, decyzja diesel czy benzyna, to nie jedyny wybór jaki pojawia się przed miłośnikiem silników wysokoprężnych. Istotnych pytań na które trzeba sobie odpowiedzieć jest znacznie więcej. A warto sobie na nie odpowiedzieć, bo od nich zależy grubość naszego portfela w przyszłości...

Michał Grygier

ll/moto.wp.pl

d1fohhs
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1fohhs
Więcej tematów