Trwa ładowanie...
24-09-2013 15:29

Mazda 3: może pobić najlepszych!

Mazda 3: może pobić najlepszych!Źródło: Michał Grygier
d3wti3x
d3wti3x

To już trzecia generacja bestselleru Mazdy. To także wielkie oczekiwania, spore ambicje i olbrzymie szanse na sukces komercyjny. Czy pokona Golfa? A czemu nie!

W Europie segment C jest jednym z najważniejszych. Konkurencja jest olbrzymia! Przy rocznej sprzedaży około 3 milionów egzemplarzy, oznacza to dla producentów spory kawałek motoryzacyjnego tortu. Warunek sukcesu jest jeden - to musi być wyjątkowo smaczny kawałek tortu, bo klient szukający kompaktu jest bardzo wymagający. Gdyby Volkswagen zepsuł Golfa, Ford Focusa to mieliby spore problemy, dlatego niemal do żadnego innego z aut masowi producenci nie przykładają się tak bardzo. Kompakt po prostu dla niektórych musi się udać.

Działy marketingu lubią czasem przesadzić z opisem, dodać filozofię tam, gdzie albo jej nie ma, albo jest solidnie naciągana. Nie inaczej jest w przypadku Mazdy. Określa swoje nowe dziecko w samych superlatywach - i nic dziwnego - do tego został powołany. Wygląd nie jest po prostu wyglądem, nadwoziem, ale odnosi się do japońskiego słowa "KODO" określanego jako "Dusza Ruchu". Jest też cała filozofia Zoom-Zoom, mamy również ideę "Jinba Ittai" czyli "jedność kierowcy i samochodu". Od tego może się zakręcić w głowie, a wszystko i tak sprowadza się do technologii, możliwości samochodu, wyglądu (ładnego lub mniej) i ceny... i na tym się skupimy.

Wiele w zapowiedzi tego modelu jest przedrostków "naj". To pierwsza Mazda która zapewnia pasażerom połączenie z internetem, pierwsza z tak oszczędnymi jednostkami napędowymi, pierwsza kompaktowa która faktycznie ma szansę uwieść wyglądem. W tej chwili 25 proc. europejskiego rynku to auta segmentu C! I przyznać trzeba, że ci, którzy odważą się na zakup 3-ki mają spore szanse aby wyróżnić się z tłumu podobnych sobie, i w wielu przypadkach, nijakich modeli. Może nie do końca widać tego na zdjęciach, ale kompaktowa

d3wti3x

Mazda jest bardzo atrakcyjna. Uroda to sprawa względna, jednak nie w tym przypadku - wszystkie linie są harmonijne, płynne, proporcjonalne. I całkiem dynamiczne. Koniec z Mazdami, które prezentowały się niczym flota domu seniora. Od teraz jest sportowo i ekscytująco. Co ciekawe, auta projektowane są w kilku ośrodkach na całym świecie, a projekt przepływa od jednego do kolejnego, przy zmiennych strefach czasowych oznacza to, że nad autami pracuje się bez przerwy! I tak, aby spełniały wymagania globalne. Owszem, jak coś jest dla wszystkich, to jest dla nikogo, ale nie tym razem. Panie i Panowie - jest dobrze.

(fot. Michał Grygier)
Źródło: (fot. Michał Grygier)

Samochody kupuje się przede wszystkimi oczami. Jeżeli za tym pójdzie technologia, mamy już poważne powody do sukcesu rynkowego. Nadwozie jest bardzo zmienione. Poprzednik był całkiem atrakcyjny, ale obecna Mazda 3 prezentuje się zdecydowanie lepiej. Niestety, na zdjęciach nie wiadomo czemu, wszyscy doszliśmy do wniosku, że tej urody do końca nie widać. Na własne oczy jej kształty prezentują się znacznie, znacznie lepiej. I śmiało można rzec, że to jedna z najatrakcyjniejszych pozycji w klasie kompakt. Nie było chyba dziennikarza na prezentacji, pierwszych jazdach tego modelu, któremu by się 3-ka nie podobała! Zobaczycie na ulicy, to się przekonacie.

d3wti3x

Wymiary są zmienione, a sylwetka zyskała na sportowym sznycie między innymi dzięki szerszemu i niższemu nadwoziu. Ma to także wpływ na właściwości jezdne (niższy środek ciężkości). Rysy znane są z nowej Mazdy 6 i CX-5. Wnętrze także jest całkowicie nowe. Zamiast wielości przełączników, mamy wielofunkcyjne rozwiązanie do obsługi najważniejszych funkcji. I dwa rozwiązania, w przypadku wersji wyposażonych w system head-up, deskę rozdzielczą dominuje centralnie umieszczony obrotomierz, a prędkość pokazywana jest cyfrowo. Bez systemu head-up display otrzymujemy bardziej tradycyjny, analogowy zestaw zegarów. Konsola środkowa to teraz także możliwość obsługi dotykowej, o wiele przyjemniejszej i wygodniejszej.

(fot. Michał Grygier)
Źródło: (fot. Michał Grygier)

Co interesujące, podczas konferencji produktowej przedstawiciele Mazdy sporo uwagi przywiązali do ich badań nad pozycją kierowcy i umieszczeniem wszystkich kontrolerów tak, aby jak najmniej angażować i odciągać kierowcę od prowadzenia. Nie wyobrażacie sobie ile zmiennych tutaj trzeba brać pod uwagę! Tłumacząc wszystko i podsumowując jako: "projekt jest oparty na człowieku". Słucham?! To dla kogo wcześniej projektowano? Dla surykatek, piesków preriowych i guźców? No, dobrze, to marketingowy zabieg, choć nieco niefortunnie ujęty w słowa. Ale trzeba przyznać, że każdy przycisk jest przemyślany i całe wnętrze jest bardzo "łatwe w obsłudze". Może poza dostosowaniem do siebie systemu head-up, którego aby ustawić potrzeba co najmniej tygodnia wolnego - zaglądałem wszędzie, choć teraz sobie uświadomiłem, że nie zerknąłem pod fotel. Może tam jest ten magiczny przycisk...

d3wti3x

A propos foteli. Najważniejsze dla kierowcy w każdym aucie jest... zajęcie miejsca za kierownicą. Wsiadasz i już sporo wiesz o tym, na jaką jazdę można liczyć. Otwieram drzwi, pakuję się do wnętrza i... jest genialnie! W mało którym samochodzie miałem takie wrażenia. Pozycję za kierownicą możesz dopasować w pięć sekund i jest idealnie, jeżeli mówimy o kompaktach (ale też innych popularnych i masowych autach), wszystko jest na swoim miejscu, fotele są bardzo dobre z solidnym trzymaniem bocznym, masywna kierownica z grubym wieńcem, odległość od dźwigni skrzyni biegów, ustawienie pedałów. Doskonale.

(fot. Michał Grygier)
Źródło: (fot. Michał Grygier)

Większy o 6 centymetrów rozstaw osi poprawił wygodę przede wszystkim pasażerów na tylnej kanapie. Platforma technologiczna nie jest całkowicie nowa, a znaczne jej elementy przejęto z modelu CX-5 oraz 6-ki. Jazdę zaczynamy uruchamiając auto modnym ostatnio przyciskiem, a pod maską znajduję 2-litrową jednostkę napędową SkyActive o mocy 120KM. Do tego automatyczna skrzynia biegów. Oj, nie zapowiada się najlepiej. I pojawiają się w mojej głowie sprzeczne informacje. Ruszając, już po ledwie pięciu zakrętach pojawia się uśmiech na mojej twarzy. Baaardzo szeroki. Tak, inżynierowie Mazdy, jednego z nich zresztą miałem okazję poznać osobiście, wiedzą jak projektować dające frajdę z jazdy auta!

d3wti3x

Swoją drogą, wspomniany inżynier wygląda dość niepozornie. Nie pomyślałbyś. A tu taka niespodzianka. Jednak radość psuje słabiutki silnik i dobra, ale nie wzorowa skrzynia automatyczna. Tyle tylko, że... nie każdy lubi wyprzedzać. Istnieją na świecie ludzie, którzy jak dojadą do wolniejszego od siebie, pozostaną za nim na wieki wieków. I lepiej żeby pozostali, bo jadąc Mazdą z tym silnikiem wyprzedzanie do najprzyjemniejszych nie należy. Przypomina grę w rosyjską ruletkę - zdążę, nie zdążę? Zobaczymy?! Jaka jest na to rada? Bardzo prosta. Mocniejszy, właściwie bardzo mocny, bo ponad 160-konny silnik o tej samej pojemności. Ten już powinien spełnić oczekiwania właściwie każdego. Jest przy tym oszczędny, bo Mazda idzie na przekór wszystkim, ale to dosłownie wszystkim! Zamiast downsizingu proponuje pozostawienie sporych pojemności silników i grzebanie przy nich do upadłego w celu znalezienia oszczędności, w tym przypadku za pomocą stopnia sprężenia na poziomie 14:1! To tyle co w silnikach F1 sprzed lat. Obecnie
to największy na świecie poziom w aucie produkowanym seryjnie.

(fot. Michał Grygier)
Źródło: (fot. Michał Grygier)

Do tego specjalnie zaprojektowany układ wylotowy 4-2-1, poprawione rozpylenie paliwa i inne rozwiązania zapobiegające negatywnym konsekwencjom wysokiego stopnia sprężania. To tak, jakby mówić, że od dzisiaj wzorem kobiecej urody na światowych wybiegach mody będą puszyste dziewczyny, zamiast tych przypominających ołówki i ważących po 30 kilo. Szaleństwo? Niekoniecznie. Spalanie 3-ki jasno wskazuje, że ma to sens. A jak się to tego doda - w niedalekiej przyszłości - silniki elektryczne, nad którymi Mazda już pracuje (korzystając z technologii Toyoty z modelu Prius), to może się okazać, że downsizing to nie jedyna droga do bycia "ekologicznym". Szczerze kibicuję. Lubię jak ktoś nie idzie za tłumem, i rusza pod prąd wszystkim...

d3wti3x

Jak już uśmiech na dobre zagościł na mojej twarzy, zacząłem nieco intensywniej przyglądać się jeździe nową Mazdą. I do jakich wniosków doszedłem? Otóż, będzie nieco krytyki, ale przewrotnej. "Trójka" jest bardzo dobra, reakcje na ruchy kierownicą są odpowiednie, czucie i informacje o drodze docierają do kierowcy tak jak powinno się to odbywać, zawieszenie (przód McPherson, tył wielowahacz) wybiera nierówności pewnie, dość sztywno, ale nie aż tak sztywno żeby było niewygodnie. Do tego całkiem niska masa własna, na poziomie nieco ponad 1 200kg, która daje lekkość prowadzenia. Słowem, jest akuratnie! We wszystkim. I z tego poziomu, czyli auta które zachowuje się bardzo bezpiecznie na drodze, a przy tym zapewnia przyjemność kierowcy, mogę nieco pokręcić nosem, a tak, żeby zmotywować Mazdę do pójścia o krok dalej! Bo, gdyby dołożyć jeszcze nieco bardziej bezpośredni układ kierowniczy (najlepiej o zmiennym "ratio"), o nieco mniejszej sile wspomagania, gdyby pedał sprzęgła w wersji z manualem miał nieco krótszy
"skok" i gdyby nieco polepszyć hamulce (to chyba jedyna rzecz, którą faktycznie można poprawić, nie tyle ich skuteczność, ile ich czucie podczas hamowania), to Mazda 3 byłaby doskonała, idealna i inżynierowie BMW zachodziliby w głowę "jak to możliwe?!".

(fot. Michał Grygier)
Źródło: (fot. Michał Grygier)

Ale podkreślam - auto w obecnym stanie jest kompletne i jest jednym z lepiej prowadzących się aut w swoim segmencie! Tyle, że gdyby popracować nad nim "nieco", zmienić, naprawdę tylko szczegóły, "trójka" byłaby zdecydowanie najlepsza na rynku. A tak, jest "jedną z...". Ach, i do tego ta manualna skrzynia biegów Skyactive-MT - wyborna. Powie to każdy fan marki i nie tylko fan. Precyzja działania, skok, niemal wszystko w niej jest świetne i daje ogrom przyjemności. Na uwagę zasługuje także wyjątkowo dobre wyciszenie kabiny pasażerskiej, jest bardzo cicho, i do uszu nie dochodzą żadne psujące komfort podróżowania dźwięki. Bo nie oszukujmy się, dźwięk
4-cylindrowego silnika w większości przypadków nie należy do najprzyjemniejszych. I w Mazdzie nie jest to wyjątkiem, zatem lepiej jak go we wnętrzu zbyt wiele nie ma. Słuszna droga.

d3wti3x

Miejsca z przodu jest dużo, na tylnej kanapie wystarczająco - nad głową (nawet wysokim) będzie wygodnie, a miejsca na nogi starczy, choć nie jest to szczególnie przestronne auto pod tym względem. Ogólnie jest dobrze. Jedynym poważniejszym zgrzytem jest widoczność do tyłu, tak zaprojektowane nadwozie pociągnęło za sobą gorszą widoczność, tragicznie nie jest, ale mogłoby być lepiej. Cóż, stylistyka zyskała, widoczność straciła. Coś za coś.

(fot. Michał Grygier)
Źródło: (fot. Michał Grygier)

Jeszcze słów kilka o zbijaniu masy. Prawdopodobnie inżynierowie Mazdy też sporo zrzucili, wysilając swoje głowy i zastanawiając się jakby tu jeszcze uszczknąć z kilogram z uchwytu na napoje?! To zadanie kompleksowe, i bardzo skomplikowane. Analiza ponad 300 elementów nadwozia zaowocowała między innymi tym, że zwiększono udział stali o podwyższonej wytrzymałości w strukturze z połowy w poprzednim modelu aż do 60 proc. w obecnym. Stal o wysokiej wytrzymałości 780 MPa stanowią teraz aż 9 proc. całości (poprzednio było to 4 proc.), oraz po raz pierwszy użyto stali o bardzo wysokiej wytrzymałości 980 MPa (na wzmocnienia profili progowych) i stali o ultra-wysokiej wytrzymałości 1800 MPa którą zastosowano na wzmocnienia przedniego i tylnego zderzaka, oszczędzając 4 kg na masie.

Szczegółów jest więcej, teraz mniej części wchodzi w skład przedniej ramy pośredniej (jest aż o 38 proc. lżejsza!). Struktura nadwozia jest teraz znacznie sztywniejsza, i o 1 kg lżejsza. W zawieszeniu także udało się zaoszczędzić kilogramy - zastosowano stal o wytrzymałości 780 MPa na dolne wahacze zawieszenia przedniego i tylne wahacze wleczone (po raz pierwszy w Mazdach). Układ elektrycznego wspomagania kierownicy obywa się teraz bez pompy hydraulicznej i przewodów, i jest o 2 kg lżejszy niż obecne wspomaganie elektrohydrauliczne. Fotele to oszczędność kolejnych 7 kg. Mniej rozbudowana instalacja elektryczna umożliwiła zmniejszenie masy o 3 kg. Opony i układ hamulcowy to zysk 4,4 kg. Jak widać, na każdym niemal polu można coś "odchudzić" poprawiając jednocześnie działanie konkretnego elementu. I to jest rozwój, i tędy droga...

(fot. Michał Grygier)
Źródło: (fot. Michał Grygier)

Pod maską, jak już wspominałem, znajdziemy benzynowe jednostki napędowe:
1.5 l (100 KM; spalanie średnie 5,1l/100km), oraz większe 2.0 l o mocy 120 bądź 165 KM (średnie spalanie odpowiednio 5,1 l/100km oraz 5,8 l/100km. To w odmianie ze skrzynią manualną, automaty pochłaniają dodatkowo około 0,5 l/100km). Gamę uzupełni turbodiesel o pojemności 2.2 l i mocy 150 KM. I właśnie wszystkie cechuje stopień sprężania na kosmicznym poziomie 14:1. Dla silników benzynowych jest horrendalnie wysoki, natomiast dla diesli to wartość horrendalnie niska. Przedstawiciele Mazdy zapowiadają dalszą walkę o zmniejszenie zużycia paliwa, właśnie idąc pod prąd i nie zmniejszając pojemności skokowej, uważając, że 2-litry to w dalszym ciągu odpowiedni rozmiar silnika. Będą za to hybrydy, a może nawet silniki turbodoładowane. Jeden z przedstawicieli Mazdy wspomniał, że gdyby udało się to wszystko połączyć, powstałby prawdziwy potwór! Zapowiada się ciekawie.

Mazda idzie drogą dość tradycyjną. "Trójka" będzie występować wyłącznie w wersji 5-drzwiowej, firma nie planuje ani kombi, ani kabrioletu, ani 3-drzwiowego hatchbacka, ani innego crossovera. W planach brak także napędu na 4 koła, a na sportową odmianę MPS po cichu możemy liczyć, choć to jeszcze żadna oficjalnie potwierdzona informacja. Podczas prezentacji miałem jednak okazję także podróżować odmianą typu sedan. Dłuższą o 12 cm (458 cm długości) od hatchbacka, natomiast pozostałe wymiary są identyczne. Co ważne, choć moim zdaniem hatchback wygląda nieco lepiej, to sedana także można określić jako jedno z najładniejszych aut w swojej klasie. Bagażnik jest jeszcze większy, prowadzenie jest porównywalne. Zatem to raczej decyzja estetyczna na którą wersję klient się zdecyduje. Warto podkreślić, że sedan ma fenomenalny wręcz współczynnik oporu powietrza wynoszący Cx = 0,258 (w wersji hatchback to Cx = 0,275). Osiągnięto to między innymi dzięki zastosowaniu aktywnej żaluzji powietrza, zamykającej przepływ przez
dolny otwór atrapy, jeśli tylko jest to możliwe, a chłodnica nie potrzebuje zimnego powietrza. Pojemność bagażnika sedana wynosi 419 litrów, zatem to także może być decydujący element o wyborze wersji nadwoziowej. A właśnie, bagażnik. W hatchbacku jest bardzo ustawny i obszerny, ale konkurencja bywa lepsza i to niekiedy o dobre 20 litrów.

(fot. Michał Grygier)
Źródło: (fot. Michał Grygier)

Co jeszcze potrafi Mazda 3? Współpracuje, za pomocą Bluetooth, z naszym telefonem, dzięki czemu możemy wysłać i odbierać e-mail`e, SMS-y i obsługiwać nawigację. To także współpraca z funkcją Aha czyli usługi w chmurze z ponad 30 tys. stacji, wliczając radio, podcasty, książki audio, zindywidualizowane usługi związane z lokalizacją, Facebook czy Twitter! Co jeszcze? Nagłośnienie klasy premium Bose® z 9 głośnikami, opracowane specjalnie do nowej Mazdy 3. Także w zakresie bezpieczeństwa i mnogości elektronicznych asystentów Japończycy mają wiele do powiedzenia. Mamy układ ostrzegający o obiekcie znajdującym się przed autem (FOW), mierzącym odległość od poprzedzającego pojazdu w zakresie prędkości 15-200 km/h, w razie potrzeby ostrzegając sygnałem dźwiękowym i wizualnym. To także układ inteligentnego wspomagania hamowania Smart Brake Support (SBS) zwiększający ciśnienie w układzie hamulcowym, gdy FOW wysyła ostrzeżenie, oraz hamuje automatycznie, jeśli układ wykryje nieuniknioną kolizję. Mało? Dalej system
wspomagający hamowanie Smart City Brake Support (SCBS), czyli bardzo pomocny system samoczynnego hamowania przy małych prędkościach, uzupełniający SBS w zakresie od 4-30km/h, doskonale sprawdzający się w mieście! To też aktywny tempomat, system "martwego pola", niezamierzonego opuszczenia pasa ruchu, wspomagania ruszania na wzniesieniu, automatycznego przełączania świateł drogowych i mijania (HBC) czy doświetlanie zakrętów (AFS). Do tego oczywiście "esp", poduszki powietrzne, pełna "elektryczność" etc.

Podsumowując - nowa Mazda 3 jest jednym z najlepszych kompaktów na rynku. Niedługa historia tej marki na naszym rynku cały czas zaskakuje. Model 6 znalazł się w sierpniu (chyba sierpniu, o ile dobrze pamiętam) na podium pod względem sprzedaży egzemplarzowej w całej Europie! W naszym marnym, mizernym, fatalnym wręcz motoryzacyjnym rynku! Japończycy (i Niemcy, bo to za nimi się uplasowaliśmy) pewnie przecierali oczy ze zdziwienia. Jak widać, Polacy pokochali Mazdy, a wysoce urodziwa stylistyka "trójki" oraz jej ponadprzeciętne możliwości drogowe i wiele przydatnych oraz nowoczesnych systemów wspomagających kierowcę sugerują, że sukces rynkowy jest blisko. Jak faktycznie będzie wyglądać sprzedaż? Przekonamy się o tym w ciągu najbliższych miesięcy. Ceny Mazdy 3 zaczynają się od 62 900 złotych (1.5 l 100KM), dla tych lubiących wyprzedzać i jeździć nieco bardziej dynamicznie, cennik Mazdy 3 zdecydowanie zaczyna się od 74 400 złotych za 2-litrowy motor o mocy 165KM. U konkurencji bywa taniej, ale raczej nie
lepiej... szukając kompaktowego auta, nie można jej nie brać pod uwagę.

Michał Grygier/ll/moto.wp.pl

d3wti3x
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3wti3x
Więcej tematów