Trwa ładowanie...

Ruszył system odcinkowego pomiaru prędkości

Ruszył system odcinkowego pomiaru prędkościŹródło: GITD
d1fohhs
d1fohhs

Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym uruchomiło odcinkowy pomiar prędkości oraz system rejestrujący wjazd na skrzyżowanie przy czerwonym świetle. Tej broni polscy kierowcy bali się od dawna.

Na polskich drogach rozpoczęła się rewolucja. Do stacjonarnych i mobilnych fotoradarów dołączył nowy rodzaj sprzętu, który nigdy wcześniej nie był w Polsce używany. Chodzi o 29 odcinków objętych pomiarem średniej prędkości oraz 20 zestawów rejestrujących wjazd na skrzyżowanie przy czerwonym świetle. Jak przyznają przedstawiciele Inspekcji Transportu Drogowego, kierowcy, widząc znak ostrzegający przed odcinkowym pomiarem prędkości, zaczęli jeździć wolniej jeszcze nim system został uruchomiony. Całkiem słusznie, bo sprawdzona metoda kierowców na fotoradary tutaj nie będzie miała zastosowania.

Choć przy polskich drogach mamy około 300 stacjonarnych fotoradarów, ITD nie wystawia za ich sprawą dużej liczby mandatów. Powód jest prosty. Kierowcy szybko nauczyli się hamować tuż przed urządzeniami i przyspieszać po ich minięciu. W przypadku odcinkowego pomiaru prędkości taka metoda okazuje się nieskuteczna. Nowy system wykorzystuje kamery umieszczone na początku i na końcu objętego kontrolą fragmentu drogi. Dzięki nim zapisywany jest czas wjechania samochodu w strefę pomiaru oraz jego numery rejestracyjne. Podobnie dzieje się na końcu odcinka, a pozyskane w ten sposób dane służą do obliczenia średniej prędkości. Jeśli przekracza ona tę obowiązującą, kierowca otrzyma mandat.

Fragmenty dróg krajowych, na których ITD dokonuje odcinkowego pomiaru prędkości, są oznakowane. Przy wjeździe na taką trasę ustawiony jest niebieski znak D-51 (fotoradar), pod którym znajduje się tabliczka o treści: „Kontrola średniej prędkości na odcinku … km”. To właśnie słowo „średniej” na tabliczce pozwoli odróżnić fragment drogi, na którym działa odcinkowy pomiar prędkości Inspekcji Transportu Drogowego od miejsc, w których swoje urządzenia ustawiają straże miejskie lub gminne.

d1fohhs

Uruchomiono również system monitorowania wjazdu na skrzyżowanie przy czerwonym świetle. Co ważne, objęte nim skrzyżowania nie są w żaden sposób oznaczane. Jedyną podpowiedzią dla kierowców mogą być w tym przypadku specjalne kamery rozmieszczone na skrzyżowaniu. System budzi jednak pewne kontrowersje. Ani w Kodeksie Drogowym, ani w Rozporządzeniu Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie znaków i sygnałów drogowych nie został zdefiniowany minimalny czas emitowania żółtego światła. Jak mówi drugi z wymienionych dokumentów, oznacza ono, że „za chwilę” zapali się światło czerwone. Może to być jednak zarówno pięć sekund jak i dwie. W tym drugim przypadku dla niektórych kierowców mogłoby okazać się to czasem zbyt krótkim.

Należy przecież wziąć pod uwagę, że od zapalenia się żółtego sygnału do reakcji kierowcy upływa sekunda. Dodatkowo kierujący musi jeszcze oszacować, czy jest w stanie zatrzymać się przed skrzyżowaniem i czy będzie to manewr bezpieczny. Jeśli bezpośrednio za nami jedzie rozpędzona ciężarówka, wielu kierowców wybierze możliwe wjechanie na czerwonym świetle i mandat, niż całkiem realne ryzyko zostania staranowanym przez wielotonowy pojazd.

d1fohhs

Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym opublikowało mapę, na której można zobaczyć miejsca rozmieszczenia używanego przez tę instytucję sprzętu. Wiele wskazuje, że nowości przy naszych drogach przyczynią się do lawinowego wzrostu nakładanych mandatów. Niestety w przypadku przejazdu na czerwonym świetle nie zawsze ukarani zostaną piraci drogowi.

tb, moto.wp.pl

d1fohhs
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1fohhs
Więcej tematów