Trwa ładowanie...

Na wklejkę: tak komisy oszukują klientów

Na wklejkę: tak komisy oszukują klientówŹródło: Marek Wieliński
dtuq693
dtuq693

Zakup samochodu to jedna z najważniejszych inwestycji, na jakie decyduje się przeciętny Polak. Choć zwykle jest to pojazd używany, krok ten poprzedza wielomiesięczne oszczędzanie. Nic więc dziwnego, że niektórzy kupujący nie potrafią zachować zimnej krwi. Bezwzględnie wykorzystują to właściciele komisów samochodowych, którzy ostatnio mają nowy sposób oszukiwania swoich klientów - "na wklejkę".

Sprawdzenie stanu technicznego najważniejszych podzespołów i historii samochodu to obowiązki, o których nie zapomina prawie żaden klient komisu. W przypadku aut sprowadzonych z zagranicy, trudności pojawiają się jednak w przypadku weryfikacji dokumentów. Wielu potencjalnych kupców nie wie, jak powinny wyglądać pisma potwierdzające zawarcie umowy kupna-sprzedaży, wyrejestrowanie auta w zagranicznym urzędzie, ubezpieczenie, opłatę akcyzy, a także brief w przypadku pojazdów z Niemiec. Nic dziwnego, że w takim gąszczu papierów wielu kupujących traci orientację. Niektórzy przyjmują za dobrą monetę wszystko, co na temat dokumentacji mówi im sprzedawca, kupują samochód i zadowoleni z zawartej transakcji jadą do domu. Dobry humor kierowcy psuje jednak pierwszy kontakt z policją, kiedy to dowiadują się, że zostali oszukani, a za swoją łatwowierność słono zapłacą.

"Na wklejkę" to jeden ze sposobów, w jaki niektóre komisy samochodowe oszukują swoich klientów. Polega on na sprzedaniu sprowadzonego auta z podrobionymi tablicami rejestracyjnymi. Najczęściej są one wykonane z kawałka pleksi lub metalu, na który po prostu nalepiana jest wydrukowana naklejka. Klient, który to zauważy, informowany jest, że są to duplikaty oryginalnych tablic, które musiały zostać zdane w zagranicznym urzędzie. Zwykle brakuje też dokumentu potwierdzającego rejestrację, a nawet ubezpieczenia.

(fot. PAP/Marcin Bielecki)
Źródło: (fot. PAP/Marcin Bielecki)

Jazda takim samochodem może skończyć się dużymi stratami. Jeśli do kontroli zatrzyma nas policja, sprawa skończy się wypisaniem mandatu w kwocie trzystu złotych i koniecznością lawetowania pojazdu w miejsce docelowe. To jednak nie wszystko. Jeśli samochód nie ma ubezpieczenia, a podczas jazdy spowodujemy wypadek, za wszelkie szkody zapłacimy z własnej kieszeni. Jeśli pod uwagę weźmiemy ryzyko uszkodzenia samochodu i spowodowanie uszczerbku na zdrowiu, straty mogą iść w setki tysięcy złotych.

dtuq693

Kupując samochód warto pamiętać, że auto, nawet sprowadzone z zagranicy, musi posiadać ważne ubezpieczenie i badanie techniczne, a także oryginalne tablice rejestracyjne i dokument potwierdzający zarejestrowanie samochodu. Może być to nie tylko dowód rejestracyjny, ale również pozwolenie czasowe. Jeśli zaś chodzi o tablice rejestracyjne, mogą być one krótkoterminowe, wydawane na od 5 do 30 dni. W przypadku samochodów z Niemiec mają one charakterystyczny, żółty lub czerwony pasek. W przeciwnym wypadku nawet wizja opłacalnego zakupu nie powinna nas skusić do wyjazdu z komisu na kołach.

tb/sj/tb, moto.wp.pl

dtuq693
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dtuq693
Więcej tematów