Trwa ładowanie...
03-05-2016 12:03

Volkswagen Passat B5. Ulubione używane auto Polaków

Volkswagen Passat B5. Ulubione używane auto PolakówŹródło: Materiały prasowe
d20a688
d20a688

Modele Volkswagena, czy to na rynku aut nowych, czy też wtórnym, zawsze cieszą się dużym zainteresowaniem. Polacy szczególnie upodobali sobie Passata B5, którego liczne zalety trudno jest kwestionować. Pytanie tylko, czy ta niemal 20-letnia konstrukcja nadal warta jest zakupu?

Polscy kierowcy zwykle dzielą się na tych, którzy Passata uwielbiają i takich, którzy naśmiewają się z niego. Ceniony jest on za praktyczne i przestronne nadwozie, dobrą jakość wykończenia, wzorową ergonomię i świetne połączenie komfortu jazdy z precyzją prowadzenia. Do tego dochodzą bardzo dobre silniki, zwłaszcza wysokoprężne. Passat jest tak dopracowany... że aż w opinii wielu osób nudny i bez charakteru. Wrażenia te potęguje bardzo stonowana i zachowawcza stylistyka. Trudno nie przyznać racji zarówno jednej, jak i drugiej stronie, ale które argumenty są bardziej istotne, musimy zdecydować sami. Zanim to jednak zrobimy, warto odpowiedzieć sobie na pytanie, czy Passat B5 jest nadal ciekawą propozycją na rynku wtórnym?

Czwarta generacja Volkswagena klasy średniej zadebiutowała w 1996 roku jako sedan, a rok później pojawiła się odmiana kombi. Auto zostało gruntownie zmodernizowane w 2000 roku – otrzymało nowy pas przedni i tylny, zmodyfikowane wnętrze, a pod maskę trafiły nowe jednostki napędowe. Auto pozostało w produkcji do 2005 roku. Obecnie na rynku najłatwiej spotkać wersję kombi, czemu trudno się dziwić. Oferując bagażnik o pojemności 495 litrów (z możliwością powiększenia do 1600 l) jest świetnym autem rodzinnym. Nie znaczy to jednak, że osoby ceniące sobie klasyczne kształty sedana są w znacznie gorszej sytuacji – podstawowa wielkość kufra odmiany trójbryłowej to 475 litrów, a więc również dość sporo. Bez względu na wersję nadwoziową możemy liczyć na przestronną kabinę, ale najlepiej będą się w niej czuły najwyżej cztery osoby. Passat B5, tak jak kolejne generacje tego modelu (a także Golf) ma bardzo wysoki tunel środkowy, który skutecznie ogranicza miejsce na nogi dla piątego pasażera.

Największym wzięciem cieszą się Volkswageny Passaty z legendarnym wręcz silnikiem 1,9 TDI pod maską. Trudno się temu dziwić, ponieważ jest to wyjątkowo udana, bardzo trwała, w miarę dynamiczna i oszczędna jednostka. Warto jednak pamiętać, że występowała ona w wielu różnych wersjach, które mogą się dość mocno od siebie różnić, nie tylko osiągami, ale także zastosowanymi w nich rozwiązaniami, a więc trwałością. Od początku produkcji oferowane były dwie wersje o mocach 90 i 110 KM. To proste konstrukcje wykorzystujące pompę rotacyjną, w których należy liczyć się jedynie z usterkami turbiny (co jest naturalne w tak starym aucie) oraz przepływomierza. Nowsze jednostki z pompowtryskiwaczami oferują wyższą kulturę pracy, ale są droższe w naprawach. W odmianach 100 i 115 KM trzeba liczyć się dodatkowo z usterkami pompowtryskiwaczy i dwumasowego koła zamachowego, a wersja 130-konna ponownie podbija koszty ewentualnych napraw, ponieważ zastosowano w niej turbinę o zmiennej geometrii łopatek. Wszystkie odmiany 1,9 TDI
mają też problemy z zaworami EGR.

d20a688

W Volkswagenie Passacie B5 znajdziemy również diesla, który napędzał nawet najdroższe modele Audi (A4, A6 i A8) – sześciocylindrowe 2,5 TDI. Najlepiej jednak podsumować go słowami „unikajcie go jak ognia”. To wyjątkowo niedopracowany silnik, który trapi wiele bardzo kosztownych problemów. Dotyczą one pomp wtryskowych, popychaczy, a także uszkodzenia głowicy. „Popisowa” usterka związana jest jednak z rozrządem – wycierają się krzywki, a czasami dochodzi nawet do pęknięcia wałka. Nie pomaga też fakt, że aby się do rozrządu dostać, trzeba zdemontować cały pas przedni. Wady te dotyczą wszystkich odmian 2,5 TDI (150, 163 i 180 KM), ale w największym stopniu najsłabszej – podczas opracowywania mocniejszych wersji producent starał się poprawiać konstrukcję. Jeśli więc ktoś koniecznie chce mieć mocnego diesla pod maską, to powinien wybrać wersję 180 KM, która jako jedyna zapewnia osiągi (0-100 km/h w 8,7 s) pozwalające odczuć różnicę w porównaniu do silnika 1,9 TDI 130 KM (0-100 km/h w 9,9 s).

(fot. Materiały prasowe)
Źródło: (fot. Materiały prasowe)

Jeśli natomiast ktoś nie potrzebuje diesla albo obawia się (bardzo słusznie) ogromnego rzeczywistego przebiegu, może zdecydować się na wersję z silnikiem benzynowym. Wybór jest całkiem spory, ale warto zainteresować się właściwie tylko dwiema jednostkami – 1,6 l 100 lub 102 KM oraz 1,8 T 150 KM. Obie to sprawdzone i trwałe konstrukcje – słabsza miewa jedynie problemy z zacinającym się zaworem EGR, a mocniejsza z napinaczem łańcucha łączącego wałki rozrządu, jak również zdarzają się jej usterki turbiny, awarie hydraulicznej regulacji luzu zaworowego oraz „branie” oleju. Obie dobrze współpracują z instalacjami LPG.

Bezpieczną alternatywą są silniki 1,8 l 125 KM oraz 2,0 l 115 KM, ale ich zakup jest mało opłacalny, ponieważ zapewniają osiągi nieco lepsze od 1,6 l, ale palą tyle, co 1,8 T. Osoby szukające mocniejszych wrażeń za kierownicą mogą zainteresować się odmianą 5-cylindrową (2,3 l 150-170 KM) oraz 6-cylindrową (2,8 l 193 KM). Szczególnie ta ostatnia może pochwalić się bardzo dobrym przyspieszeniem (0-100 km/h w 8 s). Wersje te borykają się jednak z usterkami osprzętu i z racji swojej konstrukcji są zauważalnie droższe w serwisowaniu. Koneserzy Passatów z grubszymi portfelami mogą poszukać bardzo rzadkiej, topowej odmiany z 4-litrowym silnikiem W8 o mocy 275 KM.

d20a688

Bez względu na to, którą wersję Passata B5 wybierzemy, musimy liczyć się przede wszystkim z nietrwałym przednim zawieszeniem, w którym zastosowano układ wielowahaczowy. Problem szczególnie często dotyka wersje sprzed modernizacji, ale na szczęście komplet dobrej jakości zamienników to obecnie koszt około 1000 zł. Zawieszenie z tyłu to już prosta i trwała belka skrętna, która nie sprawia problemów. Wyjątkiem są wersje z napędem na cztery koła (4Motion), gdzie również mamy układ wielowahaczowy. Z pozostałych usterek warto wymienić awarie alternatorów, szybko zużywające się klocki hamulcowe, wycieki oleju z silnika i skrzyni biegów oraz nieszczelny układ chłodzenia. Problemy sprawia też pasek klinowy, nietrwałe są przełączniki w kabinie (łatwo się przecierają), a pasek rozrządu warto wymieniać wcześniej, niż zaleca to producent.

(fot. Materiały prasowe)
Źródło: (fot. Materiały prasowe)

Czy Volkswagen Passat B5 jest nadal wart uwagi? Zdecydowanie tak, ale powinniśmy do zakupu tego auta podchodzić z bardzo dużą rezerwą. Ogromna jego popularność sprawiła, że rynek pełen jest sprowadzonych aut powypadkowych i mających bardzo duże przebiegi. Szczególnie znalezienie niezajeżdżonego diesla może być problemem. Ceny Passatów B5 zaczynają się od około 5 tysięcy złotych, a kończą na 17 tysiącach. Najlepszym wyborem będzie wersja poliftingowa (bardziej dopracowana, a przede wszystkim młodsza) z silnikiem 1,8 T, a ewentualnie dieslem 1,9 TDI 130 KM, ale tylko jeśli jesteśmy w 100 procentach pewni co do jego przeszłości.

d20a688
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d20a688
Więcej tematów