Trwa ładowanie...
14-11-2012 10:47

Tanie samochody dla polskiej rodziny

Tanie samochody dla polskiej rodzinyŹródło: Michał Grygier
d1rjb7y
d1rjb7y

Budżetowe samochody są obecnie w cenie. Nie tylko dlatego, że świat w znakomitej większości jest pogrążony w potwornym kryzysie, ale też dlatego, że producenci znaleźli "nową niszę", wydawać się może, wcześniej lekceważoną.

Za stosunkowo niewielkie pieniądze nie można mieć niczego dobrego - takie przekonanie panuje w motoryzacji właściwie od jej początków. Dziś, w czasach globalnych problemów ekonomicznych, producenci samochodów starają się udowodnić nam, że to tylko stereotyp. Jednym z najnowszych aut segmentu rodzinnych pojazdów budżetowych jest Skoda Rapid. Zobaczmy, ile jest warta na tle konkurencji z Europy, Azji i USA. "Czeszka" staje w szranki z grupą poważnych graczy, bowiem znajdziemy w gronie jej bezpośrednich odpowiedników takie auta jak Chevrolet Cruze i Renault Fluence, a także pełnoprawnych przedstawicieli segmentu kompakt - Ford Focus, Opel Astra IV. Drużynę uzupełnia dwójka beniaminków, mistrzów kontrataku z Korei Południowej, czyli Hyundai i30 oraz Kia Cee'd. Szczególnie ta ostatnia dwójka jest niebywale groźna, bowiem nie bez przesady porównuje się ją do mistrza nad mistrzami, czyli Volkswagena Golfa.

Opel Astra IV

Ocenę każdego z konkurentów walczących o miano "mistrza rodziny" rozpoczynamy od spojrzenia na linię nadwozia. Nie zastanawiajmy się wielce nad stylistyką każdego z tych aut, bo to rzecz względna, jedynie warto napomknąć, czy sylwetka jest w obiektywnych kryteriach ciekawa. Pierwszy do walki stanął Opel Astra IV, który z pewnością należy do grupy samochodów stylistycznie udanych. Linie są nowoczesne, harmonijne, a sylwetka jest dynamiczna i proporcjonalna. To pełnoprawny kompakt, i nie na darmo znalazł się w tym zestawieniu. Choć Astra może się podobać, odczucia z jazdy nią nie są jednak najlepsze. To z pewnością średniak w tym zestawieniu.

Prowadzenie auta pozostawia wiele do życzenia. Zawieszenie, choć bardzo komfortowe, nie daje takiej dawki poczucia bezpieczeństwa, o jakiej kierowca marzy. Wspomaganie układu kierowniczego działa zbyt mocno, przez co czucie drogi jest mizerne. Do tego układ hamulcowy także jest zbyt miękki, co nie daje wiele informacji o sile, jakiej potrzebujemy do zatrzymania auta. Fotele są wygodne, nawet bardzo, ale nie zapewniają żadnego bocznego podparcia, co powoduje, że w zakrętach kierowca musi mocno trzymać się kierownicy, a pasażerowie tego, co mają akurat pod ręką.

d1rjb7y

Miejsca wewnątrz jest sporo, można powiedzieć wystarczająco, ale konkurencja ma go znacznie więcej. Astra ma całkiem spory rozstaw osi - 2685mm - ale wszystko to jakoś nie przekłada się na miejsce wewnątrz. Jakość wykonania jest dobra, rzadko trafiamy na marnej jakości plastiki, a spasowanie elementów jest bardzo dobre. Pojemność bagażnika wynosi ledwie 370 litrów. To skromny wynik. Testowany silnik 1.4 Turbo o mocy 120KM sprawuje się na drodze przeciętnie, ani wybitnie, ani słabo... gdzieś po środku.

(fot. Michał Grygier)
Źródło: (fot. Michał Grygier)

Ford Focus

d1rjb7y

Kolejnym pretendentem do zagarnięcia rynkowego, kompaktowego tortu jest najnowsza generacja Forda Focusa. To również pełnoprawny kompakt, żadne tam budżetowe kompromisowe auto. Przesiadając się z Astry do Focusa całe wyobrażenie o samochodzie ulega zmianie. A wszystko za sprawą właściwości jezdnych! To już można powiedzieć klasyka w tym względzie. Pewność, jaką daje ten model, jest najwyższych lotów, i śmiało można zdradzić, że chyba żadne inne auto z tego zestawienia nie oferuje takich odczuć i takiej pewności na drodze. Ilość miejsca dla pasażerów jest porównywalna z Astrą, czyli jest wystarczająco przestrzeni, ale niektórzy producenci potrafią wykrzesać więcej miejsca.

Komfort podróżowania jest bardzo wysoki, ale jakże odmienny od Opla! Nierówności pokonywane są zdecydowanie bardziej dynamicznie, ale nie nieprzyjemnie. Zwyczajnie Focus szybciej nabiera pewności na nierównej nawierzchni. Także jednostki napędowe reagują zdecydowanie szybciej i bardziej ochoczo osiągamy pożądaną prędkość. Nawet w słabszych wersjach silnikowych Ford zapewnia wysoki poziom właściwości jezdnych. Pojemność bagażnika wynosi 363 litry, i jest przeciętna. Konkurenci oferują zdecydowanie więcej. Na pochwałę zasługuje jakość wykonania wnętrza.

(fot. Michał Grygier)
Źródło: (fot. Michał Grygier)

Chevrolet Cruze

d1rjb7y

Koreańsko-amerykański Cruze jest może dość często wyśmiewany, ale śmieją się z niego tylko ci, którzy nie mieli okazji nim podróżować. Nie jest to wcale najlepsze auto, jakie można wyśnić. Jest jednak relatywnie tanie, a przy tym zaskakująco dobre jak na cenę poniżej 50 tysięcy złotych. Gdyby nie brać pod uwagę kwot zawartych w cenniku, Cruze jest autem przeciętnym. I to bardzo. Za tę cenę niełatwo jednak znaleźć mu konkurenta. Zatem... wnętrze prezentuje się dość blado. Jakość wykonania jest chyba najgorsza z wszystkich prezentowanych modeli, ale wnętrze ma swój "amerykański" urok, jeżeli ktoś taki oczywiście lubi.
Kierownica jest regulowana tylko na wysokość, co powoduje, że dopasować się mogą tylko nieliczni, fotele są wygodne, ale mogłyby być zdecydowanie lepsze. Jazda jest przeciętna, skrzynia manualna działa, jakby wrzucono w nią garść orzechów, wyczuwalne są "chrobotania", a droga drążka jest mało precyzyjna.

Samochód ratuje układ kierowniczy, który zaskakująco precyzyjnie informuje kierowcę o tym, co dzieje się z autem, choć mógłby być nieco bardziej precyzyjny. Słowem, Cruze jeździ przyjemnie, ale prymusem nie jest. Pojemność bagażnika wynosi... i tutaj niespodzianka - albo 413 litrów (wersja 5d), albo 450 litrów (sedan), albo 500 litrów (kombi). Ilość przestrzeni jest jednym z największych atutów Chevroleta. Jeżeli ktoś pójdzie na kompromis i za cenę jakości materiałów zdecyduje się na Cruza, niezależnie w jakiej wersji, zyska bardzo obszerne auto, nieźle się prowadzące, za mniej więcej 50 tysięcy złotych. To jedna z rozsądniejszych decyzji w segmencie, jeżeli mówimy o relacji ceny do wartości.

(fot. Michał Grygier)
Źródło: (fot. Michał Grygier)

Renault Fluence

d1rjb7y

Francuski przedstawiciel segmentu tanich aut kompaktowych to model Renault Fluence. Z pewnością jeden z największych konkurentów nowej Skody Rapid. Francuskie auto występuje w jedynie wersji sedan i osobiście uważam, że jest największym... przegranym tego segmentu i tego zestawienia! Stylistyka nas w tej chwili nie interesuje, jednym się podoba, innym nie. Jednak najgorszym z możliwych aspektów jest fakt, w jaki sposób Fluence się prowadzi. A właściwie się "nie prowadzi", a jedynie imituje kontakt kierowcy z samochodem! Reakcja zawieszenia na ruchy kierownicą są opóźnione niczym newsy w kwartalniku, a układ zawieszenia jest tak komfortowy i miękki, że samochód jeszcze następnego dnia rano w garażu delikatnie się buja.

Owszem, może ktoś powiedzieć, że za to jest wygodnie. Niestety, tylko na dobrej nawierzchni, wtedy owszem, ale na nierównej drodze bujanie jest tak obfite, że po krótkiej przejażdżce wszystkim pasażerom trzeba będzie dać awaryjne torby w razie wystąpienia choroby lokomocyjnej. Skrzynia biegów jest najgorsza z wszystkich aut w tym zestawieniu. Hamulce też nie zapewniają pewności siebie, są zdecydowanie zbyt miękkie. Fotele, podobnie jak w Astrze, wygodne - i to bardzo, ale tutaj już nie wystarczy trzymać się kierownicy w zakrętach, tutaj tak brakuje trzymania bocznego, że powinno się zapierać również nogami. Szczególnie dotyczy to pasażerów tylnej kanapy, która jest płaska niczym deska do prasowania.

Zalety też są. Największą jest ilość miejsca wewnątrz oraz w bagażniku. A tego jest bardzo, bardzo dużo! Największy rozstaw osi (ponad 2,7 metra!) sporo obiecuje i sporo faktycznie daje. Miejsca zarówno z przodu, jak i z tyłu jest ponadprzeciętnie dużo. Do tego bagażnik, który wartością 530 litrów stawia Fluence wśród liderów segmentu. Wszystko za nieco ponad 50 tysięcy złotych, czyli mówimy o dolnej granicy segmentu. Tanio, ale bardzo specyficznie, dla wielbicieli marki.

d1rjb7y
(fot. zdjęcie producenta)
Źródło: (fot. zdjęcie producenta)

Hyundai i30

Koreańscy producenci byli swego czasu wyśmiewani niczym mieszkańcy Wąchocka. Jednak czas żartów się skończył, a zaczął się czas paniki europejskich producentów. Koncern z Korei Południowej wyprowadził lewego sierpowego w postaci Hyundaia i30. I trzeba przyznać, ależ to jest cios! Paskudna stylistyka została zastąpiona przez bardzo harmonijne, ładne i stylowe kształty. Już nie można powiedzieć, że Hyundai jest dobry, bo jest tani. Jest dobry, bo jest dobry, bo zwyczajnie dorównuje niemieckim konkurentom! A cena, choć rośnie z roku na rok, to jeszcze jest całkiem atrakcyjna, ale już nie najniższa na rynku. Co można powiedzieć o tym samochodzie?

d1rjb7y

Cóż, ciężko mi powiedzieć coś innego, jak... cały i30 jest bardzo dobrym pomysłem na zakup auta kompaktowego! Ciężko znaleźć jakieś rażące wady. Średnia pojemność bagażnika 378 litrów jest przeciętna, a to i tak więcej niż choćby w Focusie. Miejsca wewnątrz jest akuratnie, pozycja za kierownicą świetna, jakość materiałów bardzo dobra, silniki, skrzynia biegów także. No i prowadzenie raczej komfortowe niż ze sportową nutką, ale jest bardzo pewne i bezpieczne. W dodatku, dające kierowcy nawet przyjemność z prowadzenia. Wszystko już od niecałych 50 tysięcy złotych za podstawową wersję. Prawdziwa okazja!

(fot. zdjęcie producenta)
Źródło: (fot. zdjęcie producenta)

Kia Cee'd

O ile lewym sierpowym był Hyundai, o tyle prawym sierpowym jest Kia Cee'd. Należący do tego samego koncernu model jest... taki sam, ale jednak nieco inny. Kompaktowe i30 jest jakby nieco bardziej spokojne i komfortowe w charakterze, a Cee'd sprawia wrażenie bardziej dynamicznego, nieco twardszego - mówimy o właściwościach jezdnych - i młodego duchem. Oba auta są z najwyższej półki i spokojnie mogłyby kosztować nieco więcej. Różnice polegają na charakterze oraz stylistyce zewnętrznej, a także - o dziwo - zupełnie różnych wnętrzach. Wnętrze Kii wydaje się jednak bardziej stylowe niż pstrokate i futurystyczne wnętrze i30-ki. Wybierając pomiędzy nimi, wybieramy w zasadzie pomiędzy wyglądem... Oba są świetne.

Skoda Rapid

Przejdźmy więc do sprawcy tego całego zamieszania - Skody Rapid! Co zgotowali nam tym razem Czesi? Znów coś w rodzaju sprytnego auta "pomiędzy" segmentami? I tak, i nie. Rapid, pomimo wielu cech "mieszczuchów", jest autem kompaktowym. Oczywiście, możemy go umiejscowić pomiędzy Fabią, a Octavią. Auto przynależy do dwóch segmentów - B i C. Ci, którzy lepiej znają produkty naszych południowych sąsiadów, szybko zauważą, że przód przypomina elementami Fabię, a tył podobny jest do rozwiązań w Octavii Tour. Samochód ma jednak prawie 4,5 metra, co oznacza, że jest dłuższy niż Volkswagen Golf VII. Rozstaw osi wynosi prawie 2,6 metra, co nie jest rekordowym wynikiem, ale o dziwo zapewnia ogromną ilość miejsca w drugim rzędzie. Do tego Skoda zdążyła nas już przyzwyczaić. Do tego wszystkiego aż 550 litrów miejsca w bagażniku! Słowem, miejsca wewnątrz jest bardzo, bardzo dużo.

Stylistyka nowej Skody - podobnie jak w przypadku innych aut tej firmy - nie jest zaskakująca. Dla jednych będzie nudna, dla innych stonowana i stylowa. Widać jednak nieco świeżości w kształtach. Z pewnością na lata pozostanie dość aktualna. Choć na pierwszy rzut oka wydaje się, że mamy do czynienia z sedanem, Rapid w rzeczywistości jest liftbackiem, co z pewnością ułatwia dostęp do przestrzeni bagażowej. Ktoś zada pytanie, czy aby Rapid nie jest zagrożeniem dla Octavii? Przedstawiciele Skody mają nadzieję, że nie, to byłoby kanibalistyczne zagranie. A dlaczego nie? Z prostej przyczyny, nowa Octavia, którą poznamy już za kilka miesięcy, będzie po prostu większa i droższa od obecnej generacji.

(fot. Marek Wieliński)
Źródło: (fot. Marek Wieliński)

W dodatku, Skoda jasno komunikuje, że Rapid jest autem tanim, budżetowym, dla nieco innego, mniej wymagającego klienta. Wnętrze oprócz tego, że jest bardzo przestronne, zdradza też swoje powiedzenie. Na wyposażeniu standardowym znajdziemy ledwie kilka elementów, można powiedzieć, najbardziej potrzebnych. Zapomnieć można o elektronicznych gadżetach, czy takich rozwiązaniach jak Park Assist itp. Może producent coś dorzuci po faceliftingu. Jak na razie, jest ubogo. Wykończenie jest dość ascetyczne, można powiedzieć zacofane. O ile ogólne wrażenie jest pozytywne, do czego grupa VW zdołała nas przyzwyczaić, czyli intuicyjność, rozmieszczenie przełączników, wygoda i funkcjonalność, o tyle niektóre elementy są zwyczajnie twarde, niekiedy nieprzyjemne w obcowaniu. Jest skromnie, ale tego niektórzy oczekują i w tych właśnie Skoda celuje.

Rapid jest rozsądny aż do bólu. Nikt nie powie o nim zjawiskowy, ale też nikt nie powie zły. Niestety, bo to już nieco nudne, ale Skoda ponownie stworzyła samochód który jest po prostu dobry, w pewnych aspektach wzorcowy. Ciekawostek mamy całą gamę - jak choćby taki drobiazg jak skrobaczka do szyb umieszczona we wnętrzu... wlewu paliwa! Wyciągnąć może ją każdy. Polubią ją z pewnością nie tylko właściciele, ale również ich sąsiedzi. Kiedy fama rozniesie się po okolicy, wszyscy zapominalscy zimą będą używać twojej skrobaczki. Inne dodatki to na przykład całkiem sprytne schowki w bokach foteli, czy seria akcesoriów jak bagażnik rowerowy, lodówka czy dwustronna wkładka w bagażniku - jedna strona jest "wyjściowa", druga do "brudnej roboty". To wszystko jednak rozwiązania nie angażujące elektroniki.

(fot. Marek Wieliński)
Źródło: (fot. Marek Wieliński)

Jednak samochód to nie tylko schowki i fotele. Jazda Rapidem jest bardzo przyjemna. Kwalifikuje się w grupie Focusa, Cee'd oraz i30-ki. Wszystko za sprawą zawieszenia. Z przodu mamy MacPhersona, a z tyłu nieco wyśmiewaną belkę skrętną. W tym przypadku jednak sprawującą się bardzo dobrze, ponadprzeciętnie. Jej zaletą jest niższe skomplikowanie, cena oraz fakt, że dzięki niej przestrzeń bagażowa jest tak imponująca i kształtna.

Specyficzne rozwiązania technologiczne, spora różnica w rozstawie kół przedniej i tylnej osi, dość sztywne nastawy zawieszenia oraz elektrohydrauliczny układ wspomagania ze zmienną siłą powodują, że prowadzenie jest bezpieczne i pewne. Na drogach o dobrej jakości nawierzchni jest niemal wzorowo, na gorszych zachowanie nie jest aż tak dobre, ale i tak ponadprzeciętne patrząc na konkurencję. Do wzorcowego Focusa jednak jeszcze brakuje. Skrzynie biegów (5-; 6-biegowe i DSG) są bardzo dobre, co znamy z innych modeli grupy VW. Manualne są nieźle zestopniowane, a ich praca jest konkretna, przyjemna z charakterystycznym, przyjemnym oporem. Natomiast DSG to już praktycznie legenda.

Silniki to dobrze znane benzynowe i wysokoprężne jednostki doładowane: 1.2 TSI (75KM, 85KM, 105KM), 1.4 TSI (122KM) czy wysokoprężny motor 1.6 TDI (105KM). Ktoś powie, że warianty mocy są żenująco niskie. Jednak tutaj powraca temat masy własnej Rapida - tona i 60 kilogramów. Efekt jest taki, że nawet najsłabsza wersja silnikowa jest akceptowalnie szybka i bezpieczna przy wyprzedzaniu, a wersje mocniejsze są już po prostu dobre.
Cennik Rapida rozpoczyna się od wartości 47 950 złotych (plus upust 4090 zł), za bazową wersję, która jednak jest chyba aż nadto uboga.

Jak ocenić opisaną powyżej grupę? Z pewnością najciekawszymi i najbardziej wartościowymi wariantami są: Kia, Hyundai oraz Skoda. W zasadzie obie koreańskie propozycje są niemal doskonałe, choć nieco droższe. Opel oraz Ford są zdecydowanie lepiej wyposażone, oraz "bogatsze" w wyglądzie, jednak już zdecydowanie droższe. Chevrolet także jest rozsądnym wyborem, choć ma sporo wad. Renault, wydaje się, że musi bardzo poważnie przemyśleć swój model, bo na niską cenę nie nabierze się każdego, a Francuzów we Francji jest zbyt mało, by uratowali słupki sprzedaży.

W zestawieniu brakuje być może najgroźniejszego dla konkurencji przedstawiciela segmentu aut budżetowych - Citroena C-Elysee. Francuskie auto, które w polskich salonach pojawi się początkiem 2013 roku, zostało wycenione na 40 tysięcy złotych w wersji podstawowej, a jest bardzo atrakcyjnym, przestronnym, dobrym i prostym samochodem. Rywale walczący o serca nabywców z mniej wypchanymi portfelami już dziś powinni się go obawiać.

Marka i model Długość (mm) Rozstaw osi (mm) Pojemność bagażnika (l) Masa własna (kg) Cena od (zł, * - promocja) Silniki - warianty mocy
Skoda Rapid 4483 2589 550 min.1060 47 950 (43 860*) 1.2 (75KM) – 1.4 (122KM)
Chevrolet Cruze 4510 (sedan 4597) 2685 413 (sedan 450) 1305 (1300 sedan) 48 490 (49 990 sedan) 1.6 (124KM) – 2.0 (163KM)
Ford Focus 4358 2648 363 1201 57 600 (49 300*) 1.6 (83KM) – 2.0 (250KM)
Hyundai i30 4300 2650 378 1185 51 900 (48 900*) 1.4 (90KM) – 1.6 (135)
Kia Cee'd 4310 2650 380 1183 49990 1.4 (90KM) – 1.6 (135KM)
Opel Astra 4419 2685 370 1373 63 500 (56 500*) 1.4 (100KM) – 2.0 (280KM)
Renault Fluence 4620 2702 530 1225 59 700 (52 200*) 1.5 (90KM) – 2.0 (140)

Michał Grygier/tb/moto.wp.pl

d1rjb7y
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1rjb7y
Więcej tematów