Trwa ładowanie...

Skoda Superb I: budżetowa limuzyna

Skoda Superb I: budżetowa limuzynaŹródło: zdjęcie producenta
d3tzeml
d3tzeml

Już niedługo do salonów trafi najnowsza, trzecia generacja Skody Superb. To dobry czas, aby przypomnieć sobie pierwsze kroki tego modelu na rynku, które nie były wcale łatwe.

Druga połowa lat dziewięćdziesiątych to okres prawdziwego odrodzenia się Skody. Czeska marka, wspierana niemiecką myślą techniczną, budziła coraz większe zainteresowanie, a klienci z rosnącym entuzjazmem kupowali „Volkswageny z czeskim znaczkiem”. Pierwszym z modeli, który rozpoczął tę rewolucję, była Octavia, bazująca na Golfie. Drugim Fabia, korzystająca z techniki Polo. Nic więc dziwnego, że Czechów zaczęła kusić perspektywa posiadania w swojej ofercie auta spokrewnionego z kolejnym, niezwykle popularnym Volkswagenem – Passatem.

* ILE WART JEST TWÓJ SAMOCHÓD? MOŻESZ SIĘ ŁATWO PRZEKONAĆ *
Niemcy, widząc w tym pomyśle spory potencjał, wyrazili zgodę na jego realizację i tak powstał model Superb, który zadebiutował w 2001 roku. Niestety, gdzieś w trakcie projektowania tego modelu popełniono błąd i otrzymaliśmy auto, które było przeznaczone… właściwie dla nikogo.

Mierząca 4,8 m długości Skoda Superb, mimo, że bazowała na aucie klasy średniej, rozmiarami przypominała raczej model klasy wyższej. Natomiast siadając na jej tylnej kanapie mieliśmy wrażenie, że nagle przenieśliśmy się do Mercedesa klasy S i to w wersji przedłużonej. Superb oferował wręcz niespotykaną ilość miejsca w drugim rzędzie siedzeń. Niestety jego bagażnik ma pojemność zaledwie 462 l, co w połączeniu z niepraktycznym nadwoziem sedan, oznaczało, że niezbyt nadawał się na auto rodzinne.

d3tzeml

Brak wersji kombi sprawił, że flagowym modelem Skody interesowali się jedynie klienci, którzy szukali dużego samochodu nie ze względów praktycznych, ale wizerunkowych. Co też trudno uznać za dobre uzasadnienie, ponieważ znaczek czeskiej marki nigdy nie cieszył się prestiżem. Ponadto kupno Superba z samej tylko chęci posiadania auta z wyższej, niż Octavia, półki również nie było dobrym pomysłem. Największa Skoda bazowała na Passacie B5, który pojawił się na rynku w 1996 roku, więc już w momencie debiutu trudno było uznać ją za szczególnie nowoczesną. Ponadto rok 2004 dał nam Octavię II, która pod względem zastosowanych technologii i wyposażenia (o praktyczności nie wspominając), pozostawiła Superba daleko w tyle. Wszystkie te rzeczy nie umknęły uwadze kupujących. W efekcie przez 7 lat produkcji sprzedano nieco ponad 136 tysięcy egzemplarzy tego modelu. Dla porównania Superba II, również przez 7 lat, powstało ponad 613 tysięcy sztuk. Może jednak jako auto używane Superb I jest bardziej wart zainteresowania,
niż kiedy był nowy?

(fot. zdjęcie producenta)
Źródło: (fot. zdjęcie producenta)

Pewne kwestie naturalnie nie uległy zmianie i największa Skoda nadal jest autem o ogromnej kabinie i z przeciętnej wielkości, niezbyt praktycznym bagażnikiem. Ponieważ jednak wiele osób traktowało ten model jako swego rodzaju ekwiwalent auta reprezentacyjnego, łatwo znaleźć dobrze wyposażone egzemplarze. Skórzana tapicerka, automatyczna klimatyzacja (niestety jednostrefowa), ksenony, nawigacja, a nawet elektrycznie sterowane fotele – znaleźć tak „wypasiony” egzemplarz wcale nie jest trudno. Kolejnym argumentem, przemawiającym za Superbem pierwszej generacji jest to, co kiedyś było jego wadą – niezbyt nowoczesna technika. Mamy tu na myśli silniki, które są starymi, sprawdzonymi konstrukcjami. Kiedy Octavia II i Passat B6 korzystały z nowszych, i jak się okazało problematycznych, jednostek FSI oraz TDI,
bohater tego tekstu dalej napędzany był mało skomplikowanymi i trwałymi silnikami.

d3tzeml

Paletę jednostek benzynowych otwierała wersja 2.0 l o mocy 115 KM, która jest prostą i wytrzymałą konstrukcją, bardzo dobrze współpracującą z LPG, ale trochę za słabą do tego auta. Znacznie lepiej rozejrzeć się za silnikiem 1.8 T rozwijającym 150 KM. Jest nieco bardziej problematyczny (szwankować może turbina, napinacz łańcucha łączącego wałki rozrządu, zdarza się także branie oleju), ale zapewnia zauważalnie lepsze osiągi i też dobrze znosi montaż instalacji gazowej. Dla najbardziej wymagających przygotowano jednostkę V6 o pojemności 2.8 l i mocy 193 KM, która jest dość trwała, ale droższa w serwisowaniu. Jeśli chodzi o diesle, to jedynym rozsądnym wyborem będzie sprawdzony 1.9 TDI, najlepiej w wersji 130-konnej. Pozostałe jego odmiany również cechują się trwałością, ale mają gorsze osiągi. Wspólnymi problemami odmian 1.9 TDI są usterki turbin, przepływomierzy, a także pompowtryskiwaczy. Zdarza się też, że szwankuje zawór EGR. Wszystkie jednak te usterki można naprawić stosunkowo tanio.

(fot. zdjęcie producenta)
Źródło: (fot. zdjęcie producenta)

Zdecydowanie odradzamy natomiast niesławny silnik 2.5 TDI, który w Superbie występował w wersjach 155 i 163 KM. Osoby lubiące hazard mogą poszukać mocniejszej odmiany – nie powinna mieć problemów z pękającymi wałkami rozrządu, a pompa wtryskowa jest trwalsza. Od 2005 roku można było też zdecydować się na nową konstrukcję 2.0 TDI, ale ten silnik znany jest przede wszystkim ze swojej ponadprzeciętnej awaryjności. W Superbie nie pękają na szczęście głowice, ale szwankuje pompa oleju, co może doprowadzić do zatarcia silnika. Problemy sprawia też dwumasowe koło zamachowe, turbosprężarka i filtr cząsteczek stałych.

d3tzeml

Skoda Superb pierwszej generacji jest dość ciekawą propozycją na rynku wtórnym, ale głównie skierowaną do osób szukających auta dobrze wyposażonego, nie oczekujących jednocześnie dużych możliwości transportowych. W roli auta rodzinnego znacznie lepiej sprawdzi się Volkswagen Passat. W wyborze między tymi, mocno spokrewnionymi, konstrukcjami z pewnością nie pomoże cena – zarówno za największą Skodę, jak i Passata zapłacimy na rynku wtórnym dokładnie tyle samo (ceny zaczynają się od 10-11 tysięcy złotych). Na egzemplarz z końca produkcji trzeba wyłożyć nawet ponad 30 tysięcy złotych, ale takie właśnie auta są najbardziej godne polecenia. Skody Superb po liftingu, przeprowadzonym w 2006 roku, będą z pewnością bardziej trwałe, niż Volkswagen Passat B6 z nowocześniejszymi i problematycznymi jednostkami FSI, TSI oraz TDI.

mw/ll/moto.wp.pl

d3tzeml
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3tzeml
Więcej tematów