Trwa ładowanie...
06-03-2015 15:38

Pierwsza jazda najdroższym Volvo. XC90 lepsze od konkurencji?

Pierwsza jazda najdroższym Volvo. XC90 lepsze od konkurencji?Źródło: Piotr Mokwiński
d30idzr
d30idzr

Przez 12 lat produkowano pierwszą generację XC90. Model zdążył się zestarzeć, doczekać debiutu kolejnych wcieleń Audi Q7, BMW X5 i Mercedesa ML, by wreszcie pojawić się na rynku w nowych szatach, pełnych szwedzkiego blasku. Jest naszpikowany nowoczesną technologią, materiałami dotąd nie występującymi w innych modelach koncernu ze Skandynawii, a także szereg systemów bezpieczeństwa, stawiających go przed konkurencją.

XC90 stworzono zupełnie od podstaw, kosztem 11 miliardów dolarów, na zupełnie nowej platformie. Jak na markę, która jeszcze dekadę temu pogrążona była w głębokim kryzysie, to bardzo dużo. Ta więcej niż wydano na wszystkie znane dotąd konstrukcje, ale ta jest bardzo rozwojowa. Pozwala stworzyć auta o długości od 4,5 do 5 metrów, więc możemy się spodziewać, że sześć nowych samochodów Volvo powstających w szwedzkich biurach projektowych i mających ujrzeć światło dzienne w najbliższych kilku latach właśnie z niej skorzysta. Wobec powyższego, moje oczekiwania względem tego SUV-a z każdym zbliżającym się dniem rosły. Już samo wzięcie do rąk kluczyka zdradza szlachetność modelu. Nie jest to klasyczny scyzoryk, a prostokąt obszyty miłą w dotyku skórą.

Podobnie poczułem się wewnątrz auta zrywającego z tym, z czego słynął skandynawski producent w ostatnich latach. Projekt deski rozdzielczej nastawiono na znacznie młodszego użytkownika ceniącego najnowsze technologie, zaklęte w niewielkich smartfonach. Jakość materiałów wykończeniowych wyraźnie nawiązuje do bardziej renomowanych Mercedesa i BMW. Wstawki drewniane faktycznie są drewniane. Podobnie ma się rzecz z aluminium i skórzanym poszyciem. W potężnym SUV-ie czuć luksus, zarezerwowany dla segmentu premium - w każdym zakątku obszernego przedziału pasażerskiego, dostępnego dla pięciu lub nawet siedmiu osób.

d30idzr

Przygotowanie do jazdy, a dokładniej rzecz ujmując uruchamianie silnika, przebiega nieco inaczej niż w innych tego typu pojazdach. Kluczyk oczywiście łączy się z samochodem zdalnie, przez co nie musimy wyjmować go z kieszeni. Ruszam w drogę.

12-calowy wyświetlacz dotykowy w środkowej konsoli to centrum dowodzenia, zawiadujące wszystkimi udogodnieniami pokładowymi. Trudno zgłębić jego tajemnice podczas jazdy, dlatego na głównym ekranie umieszczono jedynie najbardziej potrzebne funkcje. Regulowana w czterech strefach klimatyzacja działa efektywnie. Różnicę na poziomie kilku stopni między poszczególnymi strefami odczujemy, wyciągając rękę. Umieszczony w podszybiu głośnik wysokotonowy zdradza pochodzenie aparatury audio. To zestaw marki Bowers&Wilkins. Akustycznym wzorem dla jego ustawień była opera w Göteborgu. Cóż, trudno się nie uśmiechnąć, czytając podobne rzeczy, ale w tym przypadku dźwięk robi wrażenie i z pewnością zadowoli najbardziej wymagających.

Do napędu XC90 wykorzystano dwa silniki. To konstrukcje ery downsizignu. Wybrałem się na przejażdżkę modelem z jednostką D5, która zapewne będzie najchętniej wybieraną w Polsce. To diesel o pojemności dwóch litrów, generujący 225 KM i aż 470 Nm momentu obrotowego. Ma dwie turbosprężarki, automatyczną przekładnię jednosprzęgłową i przyspiesza do setki w niecałe 8 sekund. Teoria teorią, a praktyka często rozczarowuje. Nie tym razem.

Spodziewałem się w gumowego pontonu, wesoło kołyszącego się w zakrętach, a Volvo na drodze zachowuje się niczym kompaktowy crossover, tęsknie wypatrujący na horyzoncie ciasnych zakrętów. Nabieranie prędkości przychodzi mu z dziecinną łatwością, natomiast manewry wyprzedzania stają się po kilku razach przyjemną rutyną. Dobrze wytłumiony dźwięk czterocylindrowej jednostki napędowej ginie gdzieś w tle, przez co do moich uszu dochodzi jedynie łagodne brzmienie muzyki, odtwarzanej z dysku w zestawie multimedialnym. Mimo zastosowania dziesiątek gadżetów i systemów elektronicznych wspomagających kierowcę, dość łatwo skupić się na drodze. Pomocny okazuje się head-up i nawigacja, której komunikaty i wskazania są wyświetlane także między obrotomierzem i prędkościomierzem. Warto wyłączyć układ, utrzymujący auto na pasie ruchu, zwłaszcza na autostradzie. System interweniuje bardzo szybko, co nie zawsze jest wskazane. Świetnie sprawdzi się w korku, gdzie przeistacza się w namiastkę auta autonomicznego. Wyhamuje,
przyspieszy, a nawet skręci. Szkoda, że nie przygotuje kawy.

d30idzr

Moja kilkusetkilometrowa przygoda z rosłym Wikingiem nie rozczarowała. Auto pozytywnie zaskakuje i to nie tylko licznymi systemami bezpieczeństwa: rozpoznaje rowerzystów, wykrywa auta w martwym polu podczas cofania, i nadjeżdżających z przeciwka podczas skrętu w lewo. Jest naprawdę świetnie dopracowane. Zimny Szwed okazał się bardzo przytulny i wreszcie konkurencyjny dla wielkiej niemieckiej trójki. Co prawda, nie ma w nim tyle sportu co w BMW X5, czy Audi Q7, jednak oryginalnością, szlachetnością wykonania i pewnością prowadzenia powinien podbić serca Europejczyków. Przez ostatnie tygodnie złożono już blisko 20 tys. zamówień. Kolejne są tylko kwestią czasu, bo kto nie chciałby postawić na podjeździe futurystycznie zaprojektowanego XC90?

Piotr Mokwiński/moto.wp.pl

d30idzr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d30idzr
Więcej tematów