Trwa ładowanie...

Narkotyki coraz poważniejszym problemem wśród polskich kierowców

Narkotyki coraz poważniejszym problemem wśród polskich kierowcówŹródło: Policja
d3fav92
d3fav92

Prowadzenie pojazdów pod wpływem substancji odurzających jest w Polsce coraz poważniejszym problemem. Jak wynika z informacji z realizacji Krajowego Programu Przeciwdziałania Narkomanii w 2013 r., na przestrzeni ostatnich lat liczba kierujących po narkotykach wzrosła trzykrotnie.

Informacja przynosi dane m.in. o tym, że w 2013 r. policja przeprowadziła wśród kierowców 5 814 testów na obecność narkotyków w organizmie, z czego 803 wykazały pozytywny wynik (13,8 proc.). W tym okresie odnotowano 36 wypadków i 52 kolizje drogowe spowodowane przez kierujących pod wpływem substancji działających podobnie do alkoholu, w których 5 osób zginęło, a 51 zostało rannych. Jak wynika z ogólnopolskich badań ankietowych realizowanych w 2006 i 2010 r. wśród osób między 15. a 64. rokiem życia, w 2006 r. do prowadzenia pojazdów mechanicznych pod wpływem narkotyków przyznał się 1 proc. badanych osób. W 2010 r. było to już 3,1 proc.

W opinii Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji niska wykrywalność osób kierujących pod wpływem środków odurzających związana jest głównie z brakiem wystarczającej liczby narkotesterów. Trudność w badaniu narkotesterem polega na jego czasochłonności, ponieważ badanie trwa kilkanaście minut, inaczej niż w przypadku użycia alkomatu. Ponadto koszt zakupu jednego narkotestera w 2013 r. wyniósł 64,80 zł, a może być on użyty tylko jeden raz.

d3fav92

Jak jeżdżą kierowcy, którzy zażyli narkotyki? Wiele zależy od tego, co wcześniej zażyli. Marihuana mocno spowalnia reakcje, zniekształca docierające do mózgu bodźce wzrokowe i słuchowe, a także powoduje huśtawkę nastrojów - od euforii po zobojętnienie, w wyniku czego kierujący może nie tylko podejmować się ryzykownych manewrów, ale też w ogóle nie zareagować na dostrzeżone niebezpieczeństwo. Zażycie amfetaminy może powodować pobudzenie, któremu towarzyszy przekonanie o niezwykłej koncentracji, rośnie również siła oddziaływania bodźców. W efekcie kierowca nie jest w stanie zweryfikować znaczenia zdarzeń na drodze i wokół niej; zwraca uwagę na wszystko, przez co może wykonywać niepotrzebne manewry. Podobne działanie ma ecstasy. Kierowca pod wpływem kokainy może zwracać baczną uwagę na szczegóły, które nie są istotne z punktu widzenia kierowcy, a ignorować zdarzenia, stanowiące o bezpieczeństwie jazdy. Głównym problemem po heroinie jest otępienie, a po LSD silne omamy wzrokowe, brak zdolności analizy sytuacji
oraz poczucie obcości swojego ciała.

Na nieprzyjemności narażają się nie tylko ci, którzy rozmyślnie łamią prawo drogowe. W ręce policji wpada wiele osób, które wcale nie zamierzały prowadzić po narkotykach. Gubi je brak świadomości. Kierowcy często sądzą, że okres „karencji” po zażyciu narkotyków jest podobny do tego, który obowiązuje po spożyciu alkoholu. Ślady po suto zakrapianej imprezie znikają zazwyczaj po upłynięciu 24 godzin, tymczasem związki narkotyków pozostają w organizmie znacznie dłużej. Policyjny narkotest jest w stanie wykryć marihuanę nawet po upływie 14 dni. W przypadku amfetaminy i heroiny okres ten wynosi do sześciu dni, a kokainy i LSD do czterech dni. Nic nie zmienia tu fakt, że kilka dni po zaaplikowaniu sobie narkotyku czujemy się dobrze, a motoryka i zdolność oceny sytuacji są - przynajmniej w naszej ocenie - zupełnie bez zarzutu. Polskie prawo przewiduje dopuszczalne ilości alkoholu w krwi kierowcy, ale w przypadku narkotyków nie ma już takich limitów. Oznacza to, że każda, nawet śladowa ilość, sprowadzi na nas
kłopoty.

Źródło: PAP

ll, tb/moto.wp.pl

d3fav92
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3fav92
Więcej tematów